www.lynchland.eu
Forum serwisu lynchland.eu
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.lynchland.eu Strona Główna
->
Twin Peaks - Ogniu Krocz Ze Mną
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Ogłoszenia
----------------
Ogłoszenia
Newsy
Twin Peaks
----------------
Twin Peaks - Ogniu Krocz Ze Mną
Serial ogólnie i odcinki
Muzyka
Inne
Filmy
----------------
Filmografia
INLAND EMPIRE
Mulholland Drive
Prosta Historia
Zagubiona Autostrada
Dzikość Serca
Blue Velvet
Człowiek Słoń
Diuna
Głowa do Wycierania
David Lynch
----------------
Muzyka
Sztuka
Kino Światowe
----------------
Filmy Zagraniczne
Filmy Polskie
Inne
----------------
Muzyka
Inne tematy
Kosz
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
doggod
Wysłany: Czw 12:34, 31 Sty 2013
Temat postu: Re: Niebieska róża
sylwia200059 napisał:
Niebieska róża oznacza tajemnice a także miłość niespełniona/nieszczęśliwą.
Według legend w dawnych czasach to przedstawiciele rodów szlacheckich hodowali ten kwiat jako dowód na to że ich władza jest w pewnym stopniu nie ograniczona.Słyszałam także że ta o to roślina czasem przynosi szczęście a czasem długą chorobę która prowadzi do śmierci.Osobiście uważam,ze ten kwiat jest jedyny w swoim rodzaju a zarazem piękny.
A jaki ma to zwiazek wszystko z treścią tego filmu, szczególnie okolicznosciami, gdy ta róża się w nim pojawiła?
sylwia200059
Wysłany: Pon 18:58, 28 Sty 2013
Temat postu: Niebieska róża
Niebieska róża oznacza tajemnice a także miłość niespełniona/nieszczęśliwą.
Według legend w dawnych czasach to przedstawiciele rodów szlacheckich hodowali ten kwiat jako dowód na to że ich władza jest w pewnym stopniu nie ograniczona.Słyszałam także że ta o to roślina czasem przynosi szczęście a czasem długą chorobę która prowadzi do śmierci.Osobiście uważam,ze ten kwiat jest jedyny w swoim rodzaju a zarazem piękny.
Gość
Wysłany: Nie 18:25, 03 Cze 2012
Temat postu:
Błękitna, czy też niebieska róża w mojej interpretacji ma związek z wszechobecną ELEKTRYCZNOŚCIĄ. Wszędzie, gdzie widać jej działanie na filmie - mam na myśli to "metafizyczne" (w pokoju Laury nocą dla przykładu) - widać tą błękitną poświatę i charakterystyczny dźwięk. Jest w filmie i ujęcie z jarzącą się błękitem żarówką, która skojarzyła mi się z niebieską różą.
Agent Desmond wracając na camping "Tłusty Pstrąg" przyglądał się w pierwszej kolejności liniom wysokiego napięcia w rejonie przyczepy Teresy. Zmierzchało już, a jedynym miejscem gdzie się świeciło była przyczepa pani Tremmond (w FWWM inaczej się nazywała).
Gdy zniknął agent Jeffries również pokazano ujęcia linii energetycznych.
EHHHH
Wysłany: Śro 1:58, 02 Gru 2009
Temat postu: NIEBIESKA ROZA
NIEBIESKA ROZA - OZNACZA ZE DANA OSOBA JEST WYJATKOWA JEDYNA. MOWI KOBIECIE ZE MEZCZYZNA NIEBAWEM PRZYNIESIE BORDOWA ROZE
doggod
Wysłany: Wto 19:08, 24 Lut 2009
Temat postu:
paul napisał:
Myślę że może mieć to związek z operacją "Błękitna Księga"
jak najbardziej. Też tak uważam.
paul
Wysłany: Wto 18:31, 24 Lut 2009
Temat postu:
Myślę że może mieć to związek z operacją "Błękitna Księga"
pjhmoon
Wysłany: Czw 23:02, 29 Sty 2009
Temat postu:
troche juz przesadzasz. Nawiasem mowiac nie jestes na matematyce. Ktos bedzie chcial to powie co bedzie chciał. Forum nie uklada sie pod jedna osobe.
doggod
Wysłany: Śro 17:21, 28 Sty 2009
Temat postu:
pjhmoon napisał:
doggod napisał:
pjhmoon napisał:
doggod napisał:
filozof napisał:
niebieską róże wręczało sie osobie któą sie kochało lecz nie można było z nią być.. teraz oznacza to samo
inaczej niespełniona miłość
a gdzie to tak się obywało? Skąd taki zwyczaj pochodzi?
Stamtad gdzie dusza spiewa na krawedzi dwóch swiatów. Strzelam ze to z literatury romantycznej. Oczywiscie na forum zawsze ktos jeszcze podpowie.
to może nie strzelaj, tylko pisz o czymś, co można potwierdzić.
Z ciekawosci zapytam :
A prosiles juz o to Davida i innych tworcow filmow fabularnych?
a ja ciebie o coś proszę? Co najwyżej już tylko o to, byś już nie pisał o swoich "analizach" filmowych, tylko zamieszczał okładki płyt.
pjhmoon
Wysłany: Śro 1:03, 28 Sty 2009
Temat postu:
doggod napisał:
pjhmoon napisał:
doggod napisał:
filozof napisał:
niebieską róże wręczało sie osobie któą sie kochało lecz nie można było z nią być.. teraz oznacza to samo
inaczej niespełniona miłość
a gdzie to tak się obywało? Skąd taki zwyczaj pochodzi?
Stamtad gdzie dusza spiewa na krawedzi dwóch swiatów. Strzelam ze to z literatury romantycznej. Oczywiscie na forum zawsze ktos jeszcze podpowie.
to może nie strzelaj, tylko pisz o czymś, co można potwierdzić.
Z ciekawosci zapytam :
A prosiles juz o to Davida i innych tworcow filmow fabularnych?
doggod
Wysłany: Wto 22:30, 27 Sty 2009
Temat postu:
pjhmoon napisał:
doggod napisał:
filozof napisał:
niebieską róże wręczało sie osobie któą sie kochało lecz nie można było z nią być.. teraz oznacza to samo
inaczej niespełniona miłość
a gdzie to tak się obywało? Skąd taki zwyczaj pochodzi?
Stamtad gdzie dusza spiewa na krawedzi dwóch swiatów. Strzelam ze to z literatury romantycznej. Oczywiscie na forum zawsze ktos jeszcze podpowie.
to może nie strzelaj, tylko pisz o czymś, co można potwierdzić.
pjhmoon
Wysłany: Wto 20:42, 27 Sty 2009
Temat postu:
doggod napisał:
filozof napisał:
niebieską róże wręczało sie osobie któą sie kochało lecz nie można było z nią być.. teraz oznacza to samo
inaczej niespełniona miłość
a gdzie to tak się obywało? Skąd taki zwyczaj pochodzi?
Stamtad gdzie dusza spiewa na krawedzi dwóch swiatów. Strzelam ze to z literatury romantycznej. Oczywiscie na forum zawsze ktos jeszcze podpowie.
doggod
Wysłany: Pon 20:26, 26 Sty 2009
Temat postu:
filozof napisał:
niebieską róże wręczało sie osobie któą sie kochało lecz nie można było z nią być.. teraz oznacza to samo
inaczej niespełniona miłość
a gdzie to tak się obywało? Skąd taki zwyczaj pochodzi?
filozof
Wysłany: Pon 19:37, 26 Sty 2009
Temat postu:
niebieską róże wręczało sie osobie któą sie kochało lecz nie można było z nią być.. teraz oznacza to samo
inaczej niespełniona miłość
prawdziwek
Wysłany: Sob 13:05, 23 Gru 2006
Temat postu:
Co do posągów - przypatrzyłem się im ostatnio lepiej i stwierdzam, że chyba trochę się zagalopowałem z tą Wenus z Milo. Posąg w FWWM ma ręce i inne detale, których tamtemu brak. (Może to być najwyżej jakaś próba rekonstrukcji.) Natomiast pozostaje faktem, że kobieta przedstawiona na posągu znajduje się w pozycji typowej dla przedstawień Wenus - do klasycystycznych rzeźb nawiązujących do tradycji antycznej. Pozycja w jakiej trzyma dłonie przypomina również tę ze słynnego obrazu "Narodziny Wenus".
Introverder
Wysłany: Czw 22:14, 14 Gru 2006
Temat postu: -
A co do Chat, ja tam będę zawsze uważał, że oba miejsca należało pokazać, jako zupełnie inne lokacje. Pokój z czerwonymi zasłonami, to b. wąskie spectrum. Gdyby oba się znacznie różniły, byłby wyraźny kontrast i łatwo można byłoby dokonać rozgraniczenia, co jest Białą, a co Czarną Chatką.
Poza tym Earle trafił do innej części Chaty niż Dale - wszystko dzięki strachowi Annie, bez niego(co wiadomo zresztą ze scenariusza) Earle nie mógłby wejść. Jako że Dale na początku swojej wędrówki spotkał jedynie dobre duchy (pomijam wszechobecnego Karła): Laury, Starca/Olbrzyma, toteż będąc w Poczekalni znajdował się jednocześnie w Białej Chatce (Karzeł terminem "Poczekalnia" określił Białą Chatkę, rozróżniając ją jako etap przed ostateczną próbą, jaką zawsze będzie/jest wizyta w BLACK LODGE) - trafił tam kierowany uczuciem.
Z ciekawostek warto przeanalizować słowa Earle'a, które świadczą dobitnie o jego niezrównoważonej/psychicznej naturze: "Jezu Leo, że też na to wcześniej nie wpadłem(coś tam, coś tam). Strach - mój ulubiony stan emocjonalny".
P.S. Odrzucam wszystkie niejasne wywody mambo - dżambo, kieruję się tym co czuję i sam widzę. Szkoda, że postać majora niedopracowano, szczególnie jeśli idzie o jego wizyty w Białej Chacie/Chatach (prawdopodobne, było ich zresztą więcej niż jedna), widać, że dla duchów stamtąd jest on osobą dysponującą ogromną wiedzę i z jakiegoś względu ważną. Istotne wydają mi się jeszcze słowa majora (będące odpowiedzią na zapytanie żony, czy wszystko będzie w porządku): "No, I'm afraid not" (poprawcie mnie jeśli brzmiały inaczej).
P.S.2. Co do Jamesa - mnie zawsze rozbrała jego niezwykła naiwność. Co więcej, jest to postać, która zupełnie "nie klei" się do atmosfery Twin Peaks. Nie znoszę jej, jak tylko widzę tą twarz, to mi się wywraca.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin