Autor Wiadomość
prawdziwek
PostWysłany: Pią 21:49, 08 Gru 2006    Temat postu:

Nie przepadam za tego rodzaju interpretacjami. Zło jest przecież odwieczne. Jeżeli Boba wcześniej nie było w Czarnej Chacie, to kto tam niby był? Kto go tam zwabił? Takie interpretacje to tylko niepotrzebne przesuwanie problemu.

Natomiast zgadzam się poniekąd, że Bob nie jest po prostu złem. Zło moralne jest symbolizowane przez Karła, czyli, jak się dowiadujemy z FWWM, odciętą rękę Mike'a. Skoro Mike zapragnął być lepszy, to musiał się pozbyć tego, co go ciągnęło ku złemu. Czyli swojej złej woli.

Bob to natomiast taki nieokrzesany dzikus. On czyni zło, bo go to bawi, ale nie znaczy to, że on jest w ogóle świadom czegoś takiego, jak różnica między dobrem, a złem. Świadomość tę ma natomiast Mike, który usłyszał "głos Boga".

Wiem, że to powyżej wygląda nieco chaotycznie, ale nie chce mi się od początku przedstawiać teorii, które były dyskutowane w innym wątku.
Introverder
PostWysłany: Czw 1:20, 07 Gru 2006    Temat postu: -

Cytat:
Bob musiał skądinąd pośiąść wiedze o Czarnej Chacie która mu zresztą zaimponowała tak jak W.Earlowi i to jest oczywiste.



Patrzcie, próbuje myśleć.
GUARDIAN
PostWysłany: Śro 20:21, 06 Gru 2006    Temat postu: ZYCIE PRZED ZYCIEM

Bob tak na prawde wcześniej zanim trafił do chaty mógł być człowiekiem z krwi i kości, Mike sam wspomina że kiedyś zabijali razem.Mike zastrzelił potem Boba gdy on dokonywał rytuału: 12 świec zapalonych...
Bob nie jest symbolem zła jak niektórzy prubują to wszystkim wmówić.
Bob musiał skądinąd pośiąść wiedze o Czarnej Chacie która mu zresztą zaimponowała tak jak W.Earlowi i to jest oczywiste.
Interesujące sa postacie p.Chelfont, konfrontacja dziecka z tajemniczą staruszką. Wnuczek zauważcie nie zachiowuje się jak dziecko w tym wieku, nie jest energiczne, ba! nawet się ani razu nie usmiecha naturalnie.
Staruszka kłamie Donnie że nie zna Laury. To fakty. Kim są lub byli...tak na prawde.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group