Autor Wiadomość
doggod
PostWysłany: Nie 21:43, 16 Maj 2010    Temat postu:

Garnierr napisał:
Proponuję stworzyć folder Filozofia Twin Peaks. Ludzie. Nauczcie sie czytać ze zrozumieniem. Autor pisze- przedstaw swe dalsze losy Twin Peaks a tu oczywiście niewyżyci ekshibicjoniści filozoficzni. Konkretne pytanie - konkretne odpowiedzi.


A ty widzisz, kiedy ten wątek sie zakończył?
Garnierr
PostWysłany: Nie 21:15, 16 Maj 2010    Temat postu:

Proponuję stworzyć folder Filozofia Twin Peaks. Ludzie. Nauczcie sie czytać ze zrozumieniem. Autor pisze- przedstaw swe dalsze losy Twin Peaks a tu oczywiście niewyżyci ekshibicjoniści filozoficzni. Konkretne pytanie - konkretne odpowiedzi.
Gość
PostWysłany: Czw 1:45, 05 Lut 2009    Temat postu:

kim jest Diane zostało wyjaśnione w



polecam lekturę Wink
pjhmoon
PostWysłany: Śro 0:34, 05 Lis 2008    Temat postu:

pink_maggit napisał:
[Wykluczam uosabianie jej z Caroline, aczkolwiek kiedyś również frasowała mnie kwestia tajemniczej Diane i szukałam różnych rozwiązań]. Tutaj akurat symboliki brak.
Wink

To jest po prostu asystentka rezysera. Nie mam najmniejszej watpliwości. Tylko przeniesiona do rzeczywistości Twin Peaks. Zwłaszcza że Kyle stał sie alter ego Davida przy kreceniu filmów. Wystarczy sprawdzić kto asytował najczesciej przy kolejnych klapsach do filmu. Lynch tu znowu zmieszał rzeczywistosci w taki indywidualny sposób. Smile
michal
PostWysłany: Wto 23:04, 04 Lis 2008    Temat postu:

Jeżeli Diane nie byłaby rzeczywistą osobą, nie mogłaby przesłać Cooper'owi zatyczek do uszu kiedy w Great Northern szaleli po nocach Skandynawowie.
Introverder
PostWysłany: Nie 21:19, 02 Lis 2008    Temat postu: -

Pewnie tak, widać nie jest to istotna osoby z pktu widzenia fabuły.
El Pablo
PostWysłany: Nie 18:02, 02 Lis 2008    Temat postu:

Dodał bym jeszcze scenę z pilota gdy Cooper odnajduje w kostnicy literkę R pod paznokciem Laury i zwraca się mniej więcej takimi słowami "Diane idz z tym do Alberta tylko nie do Sama on jest lepsze w te klocki" Więc moze jednak mamy tu do czynienia z prawdziwą sekretarką, trudno do końca wyjaśnić.
Introverder
PostWysłany: Sob 17:53, 01 Lis 2008    Temat postu: -

Masz piękne oczko Razz Laughing Wink. Ulala Razz Very Happy Wink.
pink_maggit
PostWysłany: Sob 16:45, 01 Lis 2008    Temat postu:

W moim odczuciu Diane jest bez wątpienia kimś z otocznia FBI i nie ma żadnych powiązań z przeszłością Coopa. Zwróćcie uwagę na informaje, jakie nagrywa on na dyktafon; w pierwszym odcinku dokładną trasę, którą przebył w drodze do TP, opłaty za wszystko "z czego skorzystał" czyt. placek, kawa, etc. Tak jakby wykonując swoją pracę miał gdzieś wytyczone granice finansowe, w ramach których powinien się zamknąć. (Kwestia ta dotyczy również poszukiwań taniego hotelu). O wszystkim tym zwiastuje Diane, na zasadzie rozliczenia i raportowania.
taka mała dygresja
[Wykluczam uosabianie jej z Caroline, aczkolwiek kiedyś również frasowała mnie kwestia tajemniczej Diane i szukałam różnych rozwiązań]. Tutaj akurat symboliki brak.
Wink
Introverder
PostWysłany: Pon 0:31, 27 Paź 2008    Temat postu: -

Masz rację, trochę starałem się dokonać nadinterpretacji. Po prostu zostałem już chyba zarażony symbolomanią Laughing i wszędzie widzę symbole, ukryte znaczenia LOL Very HappyWink, ale cóż warto chyba próbować, nawet jeśli się człowiek myli.
doggod
PostWysłany: Pon 0:16, 27 Paź 2008    Temat postu:

Introverder napisał:
A ja teraz z zupełnie innej beczki, bo w temacie topicu pojawia się słowo Diane, otóż jak wszyscy dobrze wiemy w filmie ani serialu nie ma żadnego wytłumaczenia kim dokładnie jest Diane, oto moja koncepcja:

Co do Diane to mówiąc szczerze, tak sobie myślę teraz, że jest to sposób w jaki zwraca się do Caroline, nieraz niektórzy ludzie tak robią, dzieląc się swoimi przemyśleniami, przeżyciami, z osobami, które niekoniecznie muszą istnieć naprawdę, a jak wiem Cooper nigdy nie przestał myśleć o Caroline, co pokazują nam wydarzenia z Chatek (i nie będę się wypowiadał na temat tego czy miejsce, które Coop odwiedza to tylko Czarna Chatka czy może obie Chatki razem). Dlatego też nigdy nie dowiadujemy się, kim jest ów tajemnicza Diane..

Czy myślicie, że Dale wszystkimi swoimi przemyśleniami dzieliłby się z "Diane" jakby naprawdę była jego sekretarką?? Owszem to otwarty gość, ale myślę, że tego typu zwierzenia przekazuje się komuś najbliższemu..

Taki jest mój pomysł..



Zauważ, że, po pierwsze, COOPER bardzo oschle i oficjalnie przekazuje informacje. Gdyby DIANE była CAROLINE, przynajmniej raz zobaczylibyśmy inny nieco styl przekazywania informacji COOPERA. Przynajmniej na moment widzielibyśmy w jego oku błysk jakiegoś uczucia. Druga sprawa jest taka, ze przekazywane informacje wcale nie są jakieś szczególnie intymne. Relacjonuje postępy w śledztwie i swoje przemyślenia na jego temat. Opcja z tym, że DIANE jest jego sekretarką lub asystentka jest całkiem logiczna. DIANE może być tez nazwą jakiegoś służbowego dziennika / pamiętnika występującego w postaci taśm magnetofonowych. COOPER dając mu imię żeńskie mógł pragnąć stworzyć jakąś przyjazną i mało krępujacą relację między człowiekiem a maszyną... JA akurat nie przywiązuję do tego wątku specjalnej wagi. Nie wpływa ona bowiem znacząco na poznanie COOPERA ani na postęp rozwoju wypadków w filmie.
Introverder
PostWysłany: Pon 0:05, 27 Paź 2008    Temat postu:

A ja teraz z zupełnie innej beczki, bo w temacie topicu pojawia się słowo Diane, otóż jak wszyscy dobrze wiemy w filmie ani serialu nie ma żadnego wytłumaczenia kim dokładnie jest Diane, oto moja koncepcja:

Co do Diane to mówiąc szczerze, tak sobie myślę teraz, że jest to sposób w jaki zwraca się do Caroline, nieraz niektórzy ludzie tak robią, dzieląc się swoimi przemyśleniami, przeżyciami, z osobami, które niekoniecznie muszą istnieć naprawdę, a jak wiem Cooper nigdy nie przestał myśleć o Caroline, co pokazują nam wydarzenia z Chatek (i nie będę się wypowiadał na temat tego czy miejsce, które Coop odwiedza to tylko Czarna Chatka czy może obie Chatki razem). Dlatego też nigdy nie dowiadujemy się, kim jest ów tajemnicza Diane..

Czy myślicie, że Dale wszystkimi swoimi przemyśleniami dzieliłby się z "Diane" jakby naprawdę była jego sekretarką?? Owszem to otwarty gość, ale myślę, że tego typu zwierzenia przekazuje się komuś najbliższemu..

Taki jest mój pomysł..
Introverder
PostWysłany: Nie 1:33, 26 Paź 2008    Temat postu: -

Spoko, rozumiem.

Sam czasem po prostu, nie wiem, tak jakoś po prostu mi się zrobiło przykro i tyle.. Tym bardziej, że naprawdę cenię to co piszesz Smile. Nawet żartowałem do kumpla, że się pięknie różnimy, ale w takim dobrym sensie, odbierając to bardziej jako żart do zaistniałej syt. Wink.

Ja też przepraszam.
doggod
PostWysłany: Nie 1:23, 26 Paź 2008    Temat postu:

2. To że ktoś ma akurat inną wizję dalszych bohaterów, a ja pisząc, że nie muszę być obiektywny zasugerowałem, że to jest moja własna koncepcja (może życzeniowa), jak chciałbym, żeby całość potoczyła sie dalej. Nie każdy myśli wyłącznie rozumem jak Ty. Ja
==============================================

Możesz mieć najróżniejsze poglądy. Nic mi do tego. Skoro upubliczniamy tutaj swoje poglądy, może być tak, ze ktoś może coś skrytykować. Sorry, ze poczułeś się urażony tą "infantylnością", ale tak odebrałem twoją wypowiedź na temat śmierci lub jej braku kilku bohaterów z TP. Miałeś jak najbardziej prawo do tego, by sadzić, że omawiane osoby przeżyły. nie ma wyraźnych przesłanek w filmie, by sądzić, ze na pewno poniosły śmierć. Jest to kwestia jak najbardziej indywidualnej interpretacji (tak, jak w przypadku LELANDA, który insynuuje coś COOPEROWI na temat noży). podałeś jednak argumenty takie, które mnie nieco zażenowały. Napisałem, co odczułem po twojej wypowiedzi. To, ze wyraziłeś w moim przekonaniu infantylny pogląd, nie oznacza, ze jesteś głupi, dziecinny czy coś w tym rodzaju.
Introverder
PostWysłany: Nie 1:10, 26 Paź 2008    Temat postu:

1. Nie twierdzę ani nie twierdziłem, że drżenie ręki nic nie znaczy. Jeśli faktycznie tak było, to jest to zwiastun czyjejś śmierci i nie ma co dyskutować, zgoda.

2. To że ktoś ma akurat inną wizję dalszych bohaterów, a ja pisząc, że nie muszę być obiektywny zasugerowałem, że to jest moja własna koncepcja (może życzeniowa), jak chciałbym, żeby całość potoczyła sie dalej. Nie każdy myśli wyłącznie rozumem jak Ty. Ja kierowałem się bardziej stosunkiem emocjonalnym do bohaterów, z którymi się już zżyłem, więc nie możesz mi tego zabronić ani także stwierdzać, że to infantylne, bo to tak jakby mówić, że uczucia kogoś względem kogoś są infantylne.. Różnimy się istotnie, może nawet jesteś dużo mądrzejszą osobą niż ja (żeby nie było nie zazdroszczę nikomu rozumu i inteligencji, jestem nawet szczęśliwy widząc tak inteligentnie wypowiadające się osoby na forum), ale nie sądzę, że krytykowanie czyjegoś podejścia z tego tytułu, że ktoś myśli nieco inaczej jest błędem. Czy ja pokpiwam sobie z tego co sam napiszesz? A Ty tak atakujesz lub czynisz złośliwe uwagi, chcąc pokazać, jaki to jesteś mądry, a przynajmniej takie odnoszę czasem wrażenie, wiesz? Więc pozwolisz, że będę pisał, co myślę (i jak czuję) albo nie będę z Tobą polemizował, dyskutuj wtedy ze sobą. Szanuję każdą, najb. nawet głupią czyjąś koncepcję, nawet jeśli się myli, ew. sądzę, że najlepiej jest sugerować inne opcje, inteligentnej osobie wystarczy napisać swoją wersję, niepotrzebne jest czynienie osobistych wypadów czy przytyków.. Dziękuję za wszystkie celne uwagi, ale swoje uwagi zachowaj dla siebie, ew. prześlij mi je PW, to tak możemy porozmawiać.. Wiem, że może masz taki styl, ale popracuj trochę nad nim, a przynajmniej kiedy piszesz do mnie, bo dla mnie jesteś inteligentną osobą, ale za bardzo wg mnie nie dopuszczasz do siebie zdania innych, a ja jak widzisz szanuję każde Twoje zdanie i mi nic nie ubywa, jak się zgodzę, bo ktoś ma w czymś rację. Plus - nie twierdzę, że zawsze napiszę coś mądrego, ale nie musisz od razu naskakiwać. Masz inne zdanie to je przedstaw bez tych wszystkich dodatków, nie wiem..

3. A jak się na czymś nie znam albo nie mam zdania, to się nie wypowiadam - to o sobie.

4. Co do kwestii religijnych nie będę się wypowiadał, bo się na tym nie znam. B. możliwe, że to co piszesz na temat Karła jest zgodne z intencją autora, ale po prostu nie czuję się kompetentny by się wypowiadać.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group