konetzke |
Wysłany: Pon 21:17, 06 Paź 2008 Temat postu: główna rola |
|
Moim zdaniem istniało takie prawdopodobieństwo...
Oczywiście Farnsworth nie zagrał źle. Tak mi się coś nasunęło w związku z hasłem "ulubieni aktorzy Lyncha". Gdyby zagrał Nance pewnie wyszło by zabawniej (sposób artykulacji i miny)... |
|