Autor Wiadomość
doggod
PostWysłany: Sob 12:53, 15 Maj 2010    Temat postu:

Gdybyśmy mieli rozpatrywać historię w TWIN PEAKS tak normalnie, bez wchodzenia w czyjeś zwidy zwiazane z tłumaczeniem się ze swoich grzechów, LELAND zabił LAURE nie dlatego, że tak mu BOB kazał, tylko dlatego, ze pzreczytał w pamietniku LAURY jej zwierzenie, iż zamierza swiatu powiedzieć, kim jest BOB, czyli w domyśle zdemaskować ojca i wyjawic całą prawdę o swojej tragedii.
Garnierr
PostWysłany: Sob 12:43, 15 Maj 2010    Temat postu:

Leland zabił Teresę, gdyż szantażowała go że wszystko powie jego córce. W filmie jest scena jak Laura słyszy ze Teresa pytała Kogoś jak wygląda jej ojciec. Musiała domyślać się, że Leland uciekł wtedy od Trójkąta, gdyż Laura to jego córka lub po nazwisku.
doggod
PostWysłany: Nie 18:29, 15 Lut 2009    Temat postu:

no, to dobrze, że sprawy te zostały w takim razie pojaśnione. Sęk w tym, że takie uczucia, o których ty piszesz, że są "złe", ja traktuję na równi z tymi tzw. pozytywnymi. Zazdrość lub zemsta dopiero wtedy nabierają "zła", kiedy człowiek decyduje się je realizować w stosunku do drugiego człowieka. Te same (złe) namiętności mogą równie dobrze stanowić bardzo stymulujące i inspirujące właściwości w życiu człowieka. Są niezbędne niemalże do jego właściwego funkcjonowania. Cała sztuka polega na tym właśnie, by te mroczne namiętności zaakceptować i robić z nich "pozytywny" punkt odniesienia.
DamnFineCoffee
PostWysłany: Nie 16:57, 15 Lut 2009    Temat postu:

doggod napisał:
A czy wspomniane demony nie są zwykłymi, niskimi pobudkami, jak zazdrość, zemsta, nietolerancja, nienawiść religijno-polityczna?

A powiedz mi, czym to wszystko niby jest, jak nie złem? Przecież używając słowa demon, nie mam na myśli jakiegoś potworka na kształt choćby Boba (bo przecież ta postać to tylko przenośnia), tylko wszystko to, co zło sobą reprezentuje.

doggod napisał:
każdy człowiek posiada trwale zaszczepione pierwiastki dobra i zła. Świadczy o tym już sam tytuł filmu ("Bliźniacze Szczyty"), jak również wszechobecna liczba "2" oraz bardzo częste, kontrastowe i konfrontacyjne połączenia różnych przeciwności: (BIEL-CZERŃ; NATURA-KULTURA (CYWILIZACJA); SEX-MIŁOŚĆ etc.)

Jak najbardziej się z Tobą zgadzam. A: "dobry człowiek i zły demon" - po raz drugi podkreślam, że to tylko przenośnia Exclamation Można przecież wykluczyć tu słowo demon i przedstawić samego człowieka, w którym jest dobro i zło (dokładnie jak mówisz), ale wyraziłam się tak, a nie inaczej, bo chciałam podkreślić walkę jaką człowiek toczy (tak, toczy w sobie, miedzy pierwiastkami dobra i zła), ale jak miałam zobrazować tą walkę, jak przedstawić tą drugą stronę - miałam nawijać tu o aniołkach. To tylko metafora Exclamation
doggod
PostWysłany: Nie 15:00, 15 Lut 2009    Temat postu:

Nie do końca rozumiem twój punkt widzenia na tę sprawę. Twierdzisz, ze zgadzasz się z teorią wedle której "dobry człowiek jest opanowywany przez zło". Moim zdaniem jest to bardzo infantylne wyobrażenie człowieka, choć oczywiście nie odmawiam ci prawa do takiego życzeniowego myślenia. Jeśli chodzi o film TP - w mojej ocenie zawiera on sporo wskazówek, które pozwalają przypuszczać, iż każdy człowiek posiada trwale zaszczepione pierwiastki dobra i zła. Świadczy o tym już sam tytuł filmu ("Bliźniacze Szczyty"), jak również wszechobecna liczba "2" oraz bardzo częste, kontrastowe i konfrontacyjne połączenia różnych przeciwności: (BIEL-CZERŃ; NATURA-KULTURA (CYWILIZACJA); SEX-MIŁOŚĆ etc.). Cały problem człowieka polega właśnie na tym, że posiada inklinacje do tego, by zagłuszać i eliminować w sobie tę mroczną naturę, chaotyczną, destrukcyjną, nieprzewidywalną. Takie próby prędzej czy później prowadzą człowieka do samozagłady, ponieważ dochodzi do braku harmonii wewnętrznej. Szczęściem człowieka jest odnalezienie harmonii i zaakceptowanie siebie z wszelkimi ułomnościami oraz własnych błędów popełnionych w życiu. LELANDA można uznać za obłąkanego i w demonach szukać usprawiedliwienia jego karygodnych poczynań. Ale czy to jest słuszne założenie? Moim zdaniem nie. Równie dobrze można usprawiedliwić najbardziej perfidnych morderców, chociażby tego z naszego podwórka i z ostatnich dni - obywatela, który wyszedł z wiezienia i zamordował małżeństwo a następnie popełnił samobójstwo. Może i on był pod wpływem jakiegoś demona? A może ten muzułmanin, który obciął głowę polskiemu geologowi też był owładnięty przez demonów? A czy wspomniane demony nie są zwykłymi, niskimi pobudkami, jak zazdrość, zemsta, nietolerancja, nienawiść religijno-polityczna? Każdy człowiek ma w sobie zło, tkwi w nim od samego początku istnienia. Nawet z Biblii wynika, że człowiek jest skażony złem. Buddyści i Muzułmanie twierdzą podobnie...

LELAND mógł zabić LAURE z kilku powodów. Biorąc pod uwagę najniższy poziom interpretacyjny uczynić mógł z powodu wpisu LAURY do swego sekretnego pamiętnika, w którym zapisała, iż "wkrótce świat się dowie, kim był BOB". Bał się zatem ujawnienia i konsekwencji z tym związanych.
Biorąc pod uwagę nieco wyższy poziom interpretacyjny - LELAND, posiadający zaburzenia psychoz maniakalno - depresyjnych (tzw. choroba afektywna dwubiegunowa), mógł zabić LAURĘ w przypływie szału i niepoczytalności, co mogło także wskazywać na kolejne jego fiksacje związane z podniecaniem się seksualnym w chwili zabijania drugiej osoby. Podobnie, jak to było w przypadku Teresy BANKS, którą zabił też bez jakiegoś czytelnego i jasnego powodu. Kolejnym poziomem może być jakaś duchowa jedność LAURY z LELANDEM. LELAND mógł wyczuwać to, czego pragnie LAURA, czyli śmierci.

W tym wszystkim motyw morderstwa LAURY nie jest istotny, co ma swoje przełożenie w scenariuszu filmu, w którym bardzo mało poświecono czasu i potraktowano bardzo lapidarnie ten wątek. LYNCHA interesował sam mechanizm psychologiczny człowieka, który jest odpowiedzialny za to, że nagle tenże człowiek jest w stanie czynić zło, kiedy traci nad sobą kontrolę i przeistacza się w bestię.
DamnFineCoffee
PostWysłany: Nie 13:45, 15 Lut 2009    Temat postu:

Kontekst raczej nie jest tam ważny. Ktoś już nawet udzielił odpowiedzi, ale można ją uzna za niewłaściwą, bo nie odnosi się do zakresu niewiadomej pytania. Ktoś bowiem pisze tylko, że to był Bob (a więc kto, a nie dlaczego) wewnątrz Lelanda i mówi o tym, że przed śmiercią Laura wybaczyła Leland'owi.

Oczywiście można to interpretować, że skoro zabójcą był demon, to po prostu miał potrzebę czynienia zła i taki o to miał kaprys, żeby kogoś zabić.

Ale mi chodzi o jakieś inne wytłumaczenie. Każdy oczywiście może to interpretować na swój sposób. Lynch daje na to przyzwolenie. Ja np myślę tak - zgadzam się z teoria dobrego człowieka opanowanego przez zło i teraz tak...

(Oczywiście np. chrześcijaństwo mówi, że człowiek ma wolną wolę, sam dokonuje wyboru między dobrem a złem, ale tu widać raczej opętanie, a w tym przypadku człowiek jest już na słabszej pozycji.)

...To zło czyniło, iż Leland był pedofilem. Gwałcił swoją córkę, traktując ją niczym swoja własność do wiadomo jakich celów. Nagle Laura dorasta - zaczyna mieć własnych "kochanków".

(Laura oczywiście nie uwalnia się przez dorosłość od Lelanda/Boba. Przez wyrządzone krzywdy i uszczerbki w psychice, nie potrafi zbudować z żadnym mężczyzna udanego, opartego na prawdziwej miłości związku.)

Lelandowi/Bobowi, nie podoba się (choć Laura nie osiąga żadnego szczęścia w miłości) sam fakt, że w ogóle spotyka się z innymi. Zaczyna ją poniżać, sugerować, że jest - wiadomo kim...

Leland: Bobby didn't give you this?
Sarah: How would you know if Bobby didn't give her that?
Leland: Did Bobby give you that or is there someone new?
Sarah: Leland leave her alone... She doesn't like that. Stop it.
Leland: How do you know what she doesn't like?

Leland zachowuje sie jak inny, opanowany zapewne przez swojego demona, bohater Twin Peaks, traktujący tym razem swoja żonę jak własność, jak rzecz, jak zwierze:

Leo: What kind of cigarettes do you smoke?
Shelly: Whatever's around.
Leo: No you don't. You smoke these. What are these doing here?
(...)
Leo: Number two. You smoke one brand of cigarettes from now on. Because if I ever see two different brands of cigarettes in any ashtray in this house again, I'm gonna snap your neck like a twig.

Wiadomo, że ani Lelandowi nie chodziło o naszyjnik, ani Leo nie miał na myśli marki papierosa.
pjhmoon
PostWysłany: Nie 10:33, 15 Lut 2009    Temat postu: Re: Po prostu: dlaczego Bob/Leland zabił Laurę?

DamnFineCoffee napisał:
Po prostu: dlaczego Bob/Leland zabił Laurę?

Proste pytanie, które zadała pewna użytkowniczka YouTube w komentarzach

pokaz w ktorym miejscu Smile Moze kontekst gdzie to pytanie padlo jest takze wazny.
doggod
PostWysłany: Sob 22:02, 14 Lut 2009    Temat postu: Re: Po prostu: dlaczego Bob/Leland zabił Laurę?

DamnFineCoffee napisał:
Po prostu: dlaczego Bob/Leland zabił Laurę?

Proste pytanie, które zadała pewna użytkowniczka YouTube w komentarzach do pewnego clipu i na które nikt jej na razie nie odpowiedział.

A więc no właśnie, dlaczego?



a jak tobie się wydaje?
DamnFineCoffee
PostWysłany: Sob 18:42, 14 Lut 2009    Temat postu: Po prostu: dlaczego Bob/Leland zabił Laurę?

Po prostu: dlaczego Bob/Leland zabił Laurę?

Proste pytanie, które zadała pewna użytkowniczka YouTube w komentarzach do pewnego clipu i na które nikt jej na razie nie odpowiedział.

A więc no właśnie, dlaczego?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group