Autor Wiadomość
sycomore
PostWysłany: Sob 18:14, 29 Maj 2010    Temat postu:

Witaj JesterRaiin. Ja się złapałam na ten haczyk choć myślę że przynęta jest nie byle jaka;) Zaserwowane dzieło to masa zdarzeń i rekwizytów (np. biała maska, której wraca motyw wraca zresztą parę razy w fabule) a próba połączenia tego w jakąś jedną całość po pierwsze nie jest łatwa(nie zawsze między elementami jest linia prosta jak to powiedział raz Coop).Po drugie: nadawanie sensów może być stosowane z rozmachem także tam gdzie drugiego dna może po prostu nie być w zamyśle scenarzystów. Piszesz „za symboliką może nie kryć się nic, lub coś trywialnego. Scena z życia, fragment dawnego snu(…)”Ja bym do tego podeszła z innej strony: obraz scena czy przedmiot który mówi o czymś nie wprost może być zainspirowany właśnie min. ”rozmową z nieznajomym przeprowadzoną w metrze, niewłaściwie zrozumianym słowem kogoś innego...”....Znaczenie symbolu jest wieloznaczne co może wpływać na wielość interpretacji. Osobiście doszukuję się ukrytych znaczeń i tropów i nie chcę serialu traktować jako zwykłej opowiastki o perypetiach w życiu ludzi z małego miasteczka.
Zresztą, dużo ryb się na ten haczyk złapało co Pjhmoon trafnie ujmuje w zdaniu „ Intryga od lat zaprzata umysly ludzkie”.
pjhmoon
PostWysłany: Śro 19:55, 29 Kwi 2009    Temat postu: Re: Pułapki Tvin Pigs

JesterRaiin napisał:

Tak więc... Kto z was zaczepił się na haczyk ?

jaki haczyk taka ryba powiem filozoficznie Wink Intryga od lat zaprzata umysly ludzkie.

Witaj na forum Smile
Gość
PostWysłany: Wto 23:06, 28 Kwi 2009    Temat postu:

Hejo.

Nie obawiaj się.
doggod
PostWysłany: Wto 20:31, 28 Kwi 2009    Temat postu:

Obawiam się, że chyba nie do końca rozumiesz ideę forum dyskusyjnego. Kiedy piszesz o "haczyku z przynętą" dajesz mi tylko do zrozumienia, ze niewiele jest ci znana idea sztuki, jej komunikacji i podstawowych założeniach estetycznych. Nawet, jeśli LYNCHOWI zależało na tym, by ciągle oszukiwać odbiorcę, wyprowadzając go na manowce i bawić się z nim w ciuciubabkę, to tak naprawdę jest to w tym wszystkim nieistotne. Ważne, co niesie za sobą dane dzieło filmowe, jakie treści, które mogą być różnie odczytywane przez odbiorców. I to jest tutaj właśnie to najważniejsze: chęć DIALOGU, chęć POZNANIA świata, który został w taki, a nie inny sposób przedstawiony przez twórcę.
Namawiam zatem ciebie do tego, byś tutaj "dawał się łapać na haczyk", i podzielił się z nami swoim BŁĄDZENIEM. Jestem tego bardzo ciekaw, jak ty odebrałeś ten film (i inne LYNCHA), tylko proszę, nie staraj się tutaj udowadniać, że LYNCH i jego ekipa chciała wydać i wydała ileś tysięcy dolarów, tylko po to, by ogłupiać odbiorcę i udowadniać mu, że błądzi i daje się łapać na haczyk.
Gość
PostWysłany: Wto 20:07, 28 Kwi 2009    Temat postu: Pułapki Tvin Pigs

Hejo

Właśnie kończymy oglądać ostatni odcinek Twin Peaks.

Nie próbuję nikogo teraz urazić, ani zezłościć, ale zapytam tak...

Czy kiedykolwiek z was - stałych bywalców tego forum - podczas interpretacji elementów pojawiających się w TP ktokolwiek z was wziął pod uwagę iż scenarzyści zwyczajnie rzucili wam - i wam podobnym haczyk z przynętą ?

Za symboliką może nie kryć się nic, lub coś trywialnego. Scena z życia, fragment dawnego snu, rozmowa z nieznajomym przeprowadzona w metrze, niewłaściwie zrozumiane słowa kogoś innego...

Bardzo podoba mi się twórczość co niektórych ludzi na tym forum, to znaczy próba zebrania tych wszystkich elementów pojawiających się to tu, to tam i uczynienia z nich spójnej "kosmologii", ale czy takowa rzeczywiście istnieje ?
Ludzki umysł działa w taki dziwaczny sposób, że z trudem akceptuje chaos, widząc "bałagan ", odruchowo, instynktownie stara się go poukładać, zaszufladkować, podłączyć pod swój prywatny model postrzegania rzeczywistości. Jeśli dać człowiekowi (inteligentnemu człowiekowi) garść kompletnie niepowiązanych ze sobą elementów - i tak dostrzeże między nimi "pattern". To tylko kwestia czasu i kreatywności.

Tak więc... Kto z was zaczepił się na haczyk ?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group