Forum www.lynchland.eu Strona Główna www.lynchland.eu
Forum serwisu lynchland.eu
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Symbolizm w "Miasteczku Twin Peaks" - film oraz se
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lynchland.eu Strona Główna -> Twin Peaks - Ogniu Krocz Ze Mną
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pią 16:05, 06 Cze 2008    Temat postu:

"A udało się moim zdaniem Laurze."
===================================

Dodam jeszcze tylko jedno. Skadinąd wiem, skąd u Ciebie takie przekonanie, że LAURA w konfrontacji z BOBEM wyszła zwycięsko. W moim przekonaniu bynajmniej nie z tego powodu, ze zachowała "jedność". Nie mogła zachować tej jedności z jeszcze jednego waznego powodu. A mianowicie z takiego, jak postrzegała samego swojego ojca. Tłumaczyła go i swoje cierpienie zrzucala na BOBA, czyli tylko na pewną cześć człowieka. Nie pogodziła się z tym, ze to jej ojciec zadawał jej tyle cierpienia, tylko zrzucała wszystko na jakiegoś obszczymurka w dżinsowej bluzie. To chociażby włąsnie dobitnie swiadczy o tym, jak sama LAURA dokonywała podziału siebie i swiata.
LAURE polubiliśmy myśle ze dlatego, iż postanowiła podjąć odważna i dojrzałą decyzję. Zdała sobie sprawę, że jej zycie zostało poświecone BOBOWI, ze już nigdy nie wyzwoli się z jego wpływu, ze jej traumatyczne przezycia z dzieciństwa na zawsze bedą ingerować w jej zycie. Wiedziała o tym i postanowiła przerwac te nić. nie chciała siebie i innych ludzi krzywdzić. Ja przynajmniej tak odbieram jej pozytywny udział w tym filmie i jej decyzję o swoistym samobójstwie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 23:20, 07 Cze 2008    Temat postu:

Wygląda to tak, jakby mieszkały w niej inne pasożytujące na jej właściwym Ja istoty. Coś takiego nie jest wbrew pozorom sprzecznie z naukową wizją świata. Istnieje wiele ciekawych badań ukazujących tego rodzaju fenomeny. Wielu poważnych, twardo stąpających po ziemi filozofów dostrzegło ów fenomen braku identyfikacji i uczyniło go centralnym elementem teorii osobowości czy też wolnej woli.[/quote]

No ja bym powiedział, że skoro człowiek jest istotą, która nie jest poznawczym omnibusem tzn. nie jest poznawczą doskonałością, to zdaje sobie sprawę, że istnieją rzeczy które nie są mu dane ot tak. Właściwie taki bardziej zorientowany człowiek dostrzega, że żadna rzecz nie jest mu dana, że wszystko musi najpierw odebrać zmysłami, potem z tego materiału skonstruować wewnętrzny tego obraz a potem do tego opowiedzieć jakąś historię. Dzieje się tak nie tylko ze światem zewnętrznym, ale także z fenomenami psychicznymi - odbieraniem sygnałów z wewnątrz. Człowiek nie zna siebie a co za tym idzie próbuje poznać i nadać znaczenie. Ludzie mają też tendencje do nadawania różnym swoim konstruktom cech ludzkich, aby były mniej zagrażające i przez to bliższe. Wewnętrznym przeżyciom też potrafimy nadawać cechy ludzkie np. animus, anima, cień - z koncepcji Junga. Podobnie BOB, jest też czymś takim, personifikacją ludzkich przeżyć. Jest symbolem, ale ma też osobowość, być ma ją może tylko i wyłącznie dla celów artystycznych. Ale jakby był odbierany BOB gdyby był np. zimnym psychopatą - myślę, że zupełnie inaczej. Tak jest to przerażający morderca, ale też ktoś kto się tej zbrodni oddaje z gorącą pasją, jest nieokiełznany i nieprzewidywalny. Poprzez takie jego przedstawienie otrzymujemy określony spersonifikiowany obraz tego jak nasze hamowane popędy mogą wyglądać.

Gdyby było tak, że ważny jest tylko symbol, który się kryje za postacią, to moglibyśmy zamienić Karła z BOBem miejscami i film nie zmieniłby znaczenia. W sensie logicznym pewnie by nie zmienił. Ale w odbiorze emocjonalnym widza na pewno byłaby jakaś zmiana.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 23:26, 07 Cze 2008    Temat postu:

"Dodam jeszcze tylko jedno. Skadinąd wiem, skąd u Ciebie takie przekonanie, że LAURA w konfrontacji z BOBEM wyszła zwycięsko. W moim przekonaniu bynajmniej nie z tego powodu, ze zachowała "jedność"."

Jedność w sensie jedność swojego "Ja". Cooper podzielił swoje "ja", chciał odrzucić Doppelgangera. Odrzucić, zaprzeczyć, oderwać część swojej psychiki, wyrzucić ją ze świadomości. Opętanie przez BOBa jest tego skutkiem. Jest jakaś część "Ja" z którą nie ma kontaktu i przez to zaczyna ona żyć własnym życiem - życiem Boba. Laura się w ten sposób nie rozpadła. Miała podwójne życie, ale to było na zewnątrz. Wewnątrz miała kontakt z całą sobą, zarówno z dobrocią jak i z kurestwem. To są przeciwieństwa, które w Laurze mogły być obok siebie i mogły znaleźć połączenie - właśnie dlatego wygrała.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Sob 23:51, 07 Cze 2008    Temat postu:

To są przeciwieństwa, które w Laurze mogły być obok siebie i mogły znaleźć połączenie - właśnie dlatego wygrała.
===============================================

dlaczego zatem w swoim ojcu widziała BOBA? Dlaczego w pamietniku wprost nie pisała, kto stoi wprost za jej nieszczesciem, tylko ciągle pisała o BOBIE? Skoro akceptowała swoje kurestwo, dlaczego ukrywało to przed otoczeniem? Czyż nie targały ją wyrzuty sumienia i obawa przed opinią społeczną? czy zatem te obawy nie potegowały wewnętrznego, powolnego rozpadu jej osobowości? Jej "zwyciestwo" polegało jedynie na tym, ze nie dopuściła do kompletnego zatracenia się w swoim dualiźmie, tak jak to było w przypadku jej ojca, nie mniej jednak ten proces na naszych oczach się już rozpoczął...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Nie 0:16, 08 Cze 2008    Temat postu:

"jest też czymś takim, personifikacją ludzkich przeżyć. Jest symbolem, ale ma też osobowość, "
============================================

Jaką posiada osobowość? Przecież my o BOBIE nic nie wiemy poza komentarzem COOPERA, który dostrzegł w nim właśnie ucieleśnienie zła, które skrywa w sobie człowiek. ZNamy też relację LELANDA, który w dzieciństwa znał realnego człowieka, dzieki któremu lub z powodu którego mroczna strona LELANDA zaczęła nad nim dominować. Myślę, ze ubiór BOBA, jego uroda, mimika - to wszystko LYNCH w sposób "łopatologiczny" starał się przekazać widzowi jaki jest archetyp ZŁA w człowieku, nieczystości, zaniedbania, wulgarności. BOB przecież nie ma osobowości, nie znamy jego pogladów, myśli - wiemy tylko o jego dzikości, demoniczności, a to jest chyba za mało, by mówić o czyjeś osobowości. Poza tym nie sadzę, by BOB był personifikacją ludzkich przeżyć. Jakich niby przeżyć? Przeżyć LAURY czy COOPERA? Czy ich dwojga? Jesli jest uniwersalną postacią w kontekście przeżyć, to jakich konkretnie? ZŁO i cierpienie bywa przecież bardzo indywidualną sprawa człowieka, trudno tutaj zachować uniwersalizm.


"Ale jakby był odbierany BOB gdyby był np. zimnym psychopatą - myślę, że zupełnie inaczej."
============================================

Czyż WINDOM EARL nie był takim zimnym psychopatą? A mimo wszystko był pewnego rodzaju przedstawicielem BOBA w zyciu codziennym bohaterów... To, jak został przedstawiony BOB miało szerszą perspektywe, ponieważ BOB reprezentował tak naprawdę nie tylko ZŁO czajace się w człowieku, ale przede wszystkim nieposkromioną NATURE, pierwotność i zwierzecość człowieka. To w niej drzemie ZŁO i moze stanowić jego żródło rodzenia się w człowieku



"Gdyby było tak, że ważny jest tylko symbol, który się kryje za postacią, to moglibyśmy zamienić Karła z BOBem miejscami i film nie zmieniłby znaczenia. "
-------------------------------------------------------

Trudno sie z tym zgodzić, bo postać KARŁA ma swoją historię i jest mocno osadzona w tradycji kulturowej. To, co reprezentuje KARZEŁ byłoby mniej przekonywujące, gdyby BOB to przejął i odwrotnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 12:03, 08 Cze 2008    Temat postu:

doggod napisał:

dlaczego zatem w swoim ojcu widziała BOBA? Dlaczego w pamietniku wprost nie pisała, kto stoi wprost za jej nieszczesciem, tylko ciągle pisała o BOBIE?


Bo to był BOB.

Cytat:
Skoro akceptowała swoje kurestwo, dlaczego ukrywało to przed otoczeniem? Czyż nie targały ją wyrzuty sumienia i obawa przed opinią społeczną? czy zatem te obawy nie potegowały wewnętrznego, powolnego rozpadu jej osobowości?


Nie mówię, że akceptowała. Była jego świadoma. Czy nie targały ją wyrzuty sumienia, nie wiem. Ale nawet gdyby to niczego nie przesądza. I jakoś nie widziałem u niej rozpadu osobowości. Ty byś się nie bał, jakby Twój ojciec miał w sobie demonicznego morderce, który na dodatek molestowałby Cię seksualnie? To normalna reakcja.

Cytat:
Jej "zwyciestwo" polegało jedynie na tym, ze nie dopuściła do kompletnego zatracenia się w swoim dualiźmie, tak jak to było w przypadku jej ojca, nie mniej jednak ten proces na naszych oczach się już rozpoczął...


A potrafisz sobie wyobrazić osobę, która z takim bagażem przeżyć jak ona potrafi sobie z tym poradzić bez wysiłku? To tak jakbyś wymagał od ludzi, żeby byli idealni - tylko wtedy mogą zwyciężyć.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 12:11, 08 Cze 2008    Temat postu:

Cytat:
BOB przecież nie ma osobowości, nie znamy jego pogladów, myśli - wiemy tylko o jego dzikości, demoniczności, a to jest chyba za mało, by mówić o czyjeś osobowości.


Nie jest za mało. Wystarczy.

Cytat:
Poza tym nie sadzę, by BOB był personifikacją ludzkich przeżyć. Jakich niby przeżyć? Przeżyć LAURY czy COOPERA? Czy ich dwojga? Jesli jest uniwersalną postacią w kontekście przeżyć, to jakich konkretnie? ZŁO i cierpienie bywa przecież bardzo indywidualną sprawa człowieka, trudno tutaj zachować uniwersalizm.


Nie Laury czy Coopera, ale w ogóle ludzi. W kontekście części osobowości - dzikiej, nieokiełznanej, okrutnej. Tej części, której my cywilizowani ludzi jakoby nie posiadamy. Manifestować się może w różny sposób u różnych ludzi, ale my i Lynch próbujemy nadać temu jakieś jednolite znaczenie i postać i to jest właśnie BOB.



Cytat:
Czyż WINDOM EARL nie był takim zimnym psychopatą? A mimo wszystko był pewnego rodzaju przedstawicielem BOBA w zyciu codziennym bohaterów...


Nic o tym nie wiadomo po pierwsze. A po drugie nie mówimy to o Windomie, Lelandzie czy Cooperze tylko o BOBie samym.

Cytat:
Trudno sie z tym zgodzić, bo postać KARŁA ma swoją historię i jest mocno osadzona w tradycji kulturowej. To, co reprezentuje KARZEŁ byłoby mniej przekonywujące, gdyby BOB to przejął i odwrotnie...


Tak też uważam. Jak cytujesz moje wypowiedzi to cytuj całość wypowiedzi, która składa się na znaczenie, które chcę w niej zawrzeć. Napisałem, że gdyby tak było jak uważa Prawdziwek to można by było zamieniać symboliczne postacie, ale tak nie jest więc nie można.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Nie 12:25, 08 Cze 2008    Temat postu:

Bo to był BOB.
================================

Kurcze, no przecież był to LELAND Smile Przecież juz ustaliliśmy, ze BOB to była tylko metafora, symbol, co zreszta potwierdził COOPER w filmie, kiedy opisał postać BOBA.


"Czy nie targały ją wyrzuty sumienia, nie wiem."
===================================


Targały. Pisała o tym w pamietniku. Poza tym znamienna jest przecioeż ta scena z baru, kiedy DONNIE zabroniła noszenie jej garderoby. Ewidentna jest to przecioeż informacja o tym, ze to, co robiła LAURA przez nią samą jest w jakimś stopniu negowane i nie chciała, by watki jej osobowości były powielane przez jej najbliższą przyjaciółkę. Gdyby nie miała wyrzutów sumienia, byłoby LAURZE zupełnie obojętne, co DONNA zrobi ze swoim życiem.


"I jakoś nie widziałem u niej rozpadu osobowości."
====================

Ten rozpad osobowości był widoczny niemalże gołym okiem. chociażby wtedy, gdy w WC szkolnym, w rozmowie z JAMESEM w charakterystyczny sposób zmieniła się mimika LAURY, stając się przez moment bardzo demoniczną postacią. Rozpad jej osobowości był widoczny również w jej częstych i nagłych zmianach humoru, jej przewidzeniami (podobnie jak to było w przypadku LELANDA)


"Ty byś się nie bał, jakby Twój ojciec miał w sobie demonicznego morderce, który na dodatek molestowałby Cię seksualnie? To normalna reakcja."
=========================================

Moze i bałbym się, ale widziałbym ojca jako zboczonego człowieka, a nie jakiegoś urojonego BOBA, który niemalże na moich oczach zmienia swoją fizyczność.


"A potrafisz sobie wyobrazić osobę, która z takim bagażem przeżyć jak ona potrafi sobie z tym poradzić bez wysiłku? To tak jakbyś wymagał od ludzi, żeby byli idealni - tylko wtedy mogą zwyciężyć."
===========================================

Nie zrozumiałeś mnie. Po pierwsze nie traktuje czynu LAURY jako czynu zwycieskiego (zeby była jasność, nie krytykuje, a nawet aprobuję czyny samobójcze). Po drugie, zycie jako takie wymaga wysiłku. Idąc tropem logiki buddyjskiej LYNCHA, czyn LAURY był ucieczką od jej karmy. W efekcie, jak dla mnie, skazała się tym samym na pewnego rodzaju porażke, bo i tak w nastepnym wcieleniu bedzie musiała z niezannych nam powodów powtórzyć swoje cierpienie. Po drugie nei wymagam od ludzi perfekcjonizmu, jestem bardzo daleki od tego takiego postrzegania ludzi. Z drugiej jednak strony należy przede wszystkim zaakceptować to, jakim sie jest i jakie sie ma doświadczenia. LAURA nie potrafiła zaakceptować siebie dlatego też poniosła moim zdaniem porażke.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Nie 12:48, 08 Cze 2008    Temat postu:

Nie jest za mało. Wystarczy.
===================================

Sama dzika natura to za mało. ALe jak widać, to już jest kwestia indywidualnych przekonań, zatem nie ma sensu brnąć w ten wątek dalej.


"Nie Laury czy Coopera, ale w ogóle ludzi. W kontekście części osobowości - dzikiej,"
========================================

Zatem sam przyznajesz, ze BOB reprezentuje uniwersalne wartości. Skoro tak, to nie moze mieć swojej, indywidualnej osobowosci, bo kazdy człowiek ma inną. Skoro BOB reprezentuje jakies ogólne własciwości, musi być zatem pewnego rodzaju figura symboliczną... Mówisz o czesci osobowości, ale przecież tak naprawde BOBA z innej strony nie znamy. Co tez powinno nam dawac wiele do zrozumienia.


"Nic o tym nie wiadomo po pierwsze. A po drugie nie mówimy to o Windomie, Lelandzie czy Cooperze tylko o BOBie samym.
=============================================


Wiemy. Przecież widzimy w jaki sposób mordował ludzi i jak wszystko planował. Mówimy wprawdzie o BOBIE, ale WINDOM EARL jest istotną postacią w filmie, która stanowi pewien punkt odniesienia do BOBA. LYNCH dokonał ciekawego przesunięcia znaczeniowego, bowiem poprzez negację WINDOMA przez BOBA nadaje dodatkowych znaczeń BOBOWI, jednoczesnie komentuje LYNCH istote zła w człowieku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 16:17, 08 Cze 2008    Temat postu:

Dzika natura to jest już nazwa cechy osobowości. Nie opisuje ona całego BOBa, ale część jego osobowości. Tak jak gdy mówimy o kimś, że jest towarzyski, mówimy o jego części nie o nim całym. Co do osobowości Coopera na przykład mamy więcej danych bo też była to postać bardziej w filmie ukazana, miała więcej interakcji z innymi i więcej okazji do różnorodnego reagowania. Ale gdybyśmy się pokusili o opis osobowości Coopera i zrobilibyśmy go najlepiej jak się tylko da odwołując się do scen z serialu, to i tak ktoś mógłby powiedzieć, że to za mało, bo przecież nie opisaliśmy całego Coopera. Co skądinąd jest niemożliwe zarówno w przypadku Coopera jak i BOBa jak i każdego innego żyjącego człowieka. Równie dobrze można powiedzieć, że Pete Martell nie ma osobowości bo luzacki styl życia to za mało żeby mówić o osobowości.

Cytat:
koro BOB reprezentuje jakies ogólne własciwości, musi być zatem pewnego rodzaju figura symboliczną...


Ja temu nigdy nie zaprzeczałem, co więcej zgadzałem się z tym. Mówiłem też, że to nie neguje możliwości posiadania przez niego osobowości. Kwestia na jakim poziomie interpretacji daną postać rozważamy.

Cytat:
LYNCH dokonał ciekawego przesunięcia znaczeniowego, bowiem poprzez negację WINDOMA przez BOBA nadaje dodatkowych znaczeń BOBOWI, jednoczesnie komentuje LYNCH istote zła w człowieku


Z tym też się zgadzam. I dodatkowo mówię, że ta istota zła jest po części pokazana przez osobowość BOBa
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 16:30, 08 Cze 2008    Temat postu:

Cytat:
Kurcze, no przecież był to LELAND Smile Przecież juz ustaliliśmy, ze BOB to była tylko metafora, symbol, co zreszta potwierdził COOPER w filmie, kiedy opisał postać BOBA.


Symbol zawsze odnosi się do czegoś. W tym przypadku to coś było reprezentowane przez BOBa. Reprezentowane tak silnie, że aż mogło być percepowane (przez Laurę np.). I to coś miał w sobie Leland. To coś było BOBem. To coś uczyniło z Lelanda potwora.


Cytat:
Ten rozpad osobowości był widoczny niemalże gołym okiem. chociażby wtedy, gdy w WC szkolnym, w rozmowie z JAMESEM w charakterystyczny sposób zmieniła się mimika LAURY, stając się przez moment bardzo demoniczną postacią. Rozpad jej osobowości był widoczny również w jej częstych i nagłych zmianach humoru, jej przewidzeniami (podobnie jak to było w przypadku LELANDA)


Przewidzenia czyli BOB? Dziwne przywidzenie, które przytrafia się kilku różnym osobom w zupełnie różnym miejscu i czasie. Te objawy o których mówisz świadczyły o toczonej walce. BOB próbował nią zawładnąć. Laura broniła się jak mogła i w końcu się nie dała, ale podczas tej walki działy się z nią trudne rzeczy. Cooper nie doświadczał takich objawów a jak skończył? Ja uważam, że był to celowy zabieg ze strony Lyncha - nie jest ważne to jak na zewnątrz się prezentujemy - a Cooper był przecież wzorem ideału. Ważne jest to co się dzieje pod kopułą a tu Laura zaszła dalej niż Cooper, który padł przy pierwszym osobistym zetknięciu z BOBem.


Cytat:
Moze i bałbym się, ale widziałbym ojca jako zboczonego człowieka, a nie jakiegoś urojonego BOBA, który niemalże na moich oczach zmienia swoją fizyczność.


Jak wyżej.


Cytat:
Nie zrozumiałeś mnie. Po pierwsze nie traktuje czynu LAURY jako czynu zwycieskiego (zeby była jasność, nie krytykuje, a nawet aprobuję czyny samobójcze). Po drugie, zycie jako takie wymaga wysiłku. Idąc tropem logiki buddyjskiej LYNCHA, czyn LAURY był ucieczką od jej karmy. W efekcie, jak dla mnie, skazała się tym samym na pewnego rodzaju porażke, bo i tak w nastepnym wcieleniu bedzie musiała z niezannych nam powodów powtórzyć swoje cierpienie. Po drugie nei wymagam od ludzi perfekcjonizmu, jestem bardzo daleki od tego takiego postrzegania ludzi. Z drugiej jednak strony należy przede wszystkim zaakceptować to, jakim sie jest i jakie sie ma doświadczenia. LAURA nie potrafiła zaakceptować siebie dlatego też poniosła moim zdaniem porażke.


Ucieczką od karmy? To co było jej karmą w takim razie? Zresztą od karmy nie da się uciec po prostu się ją ma. Karma to przeszłość, suma naszych dobrych i złych uczynków, która decyduje o tym jak postępujemy i co nas spotyka. Nie da się od niej uciec. Laura była sobą i pozostała sobą, nie zaakceptowała tego, że ktoś mógłby przejąć nad nią kontrolę. Przezwyciężyła to i zapłaciła życiem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Nie 17:33, 08 Cze 2008    Temat postu:

"To coś uczyniło z Lelanda potwora. "
======================================

Bardzo niebezpieczny pogląd, bo w efekcie starasz sie tym samym usprawiedliwiać ZŁO, które wyrządza człowiek. Mozna zatem zadać sobie pytanie, czym sie różni LELAND od WINDOMA EARLA? Tym, ze LELAND miał schizofreniczną naturę,. a WINDOM nie? A LAURA jak w tym wszystkim wyglada ze swoją masochistyczną naturą?


"Przewidzenia czyli BOB? Dziwne przywidzenie, które przytrafia się kilku różnym osobom w zupełnie różnym miejscu i czasie."
=======================================

Skoro BOB był mieszkańcem CZERWONEGO POKOJU / CZARNEJ CHATY, mógł być wszedzie... To, ze wygladał tak samo było wynikiem jedynie zabiegiem artystycznym LYNCHA. Na dobrą sprawę KARŁĄ też można byłoby przedstawiać ciągle innego (np. jak ten, który pojawiał sie w LOST HIGHWAY), ale tym samym film byłby jeszcze bardziej pogmatwany. Jak widzę, reprezentujesz poglad jakoby BOB wybierał sobie ofiare i to dzieki jego ingerencji człowiek nagle sie robi zły. czyli doszukujesz sie niemalze ZŁA na zewnątrz człowieka (chodzi nie ulokowanie, ale metodę docierania do człowieka). Moim zdaniem własnie LYNCH stara sie zwrócic uwage, ze jest inaczej, a ludzie którzy widza zło poza sobą tak naprawde tylko starają się wytłumaczyc, staraja sie zrzucić winę na coś innego, najlepiej na obcą istote.


"Laura broniła się jak mogła i w końcu się nie dała, ale podczas tej walki działy się z nią trudne rzeczy. "
=========================================

No tak, brała narkotyki i się puszczała, by nie wspomnieć o ewidentnym wykorzystywaniu swoich znajomych do tego, by czerpać przyjemności. Azeby "wybielać się" przed soba i otroczeniem, postanowiła pomagac biednym ludziom Smile Ty widzisz w tym walkę i zwyciestwo, a ja widzę coraz większy wpływ jej mrocznej natury i w efekcie porazkę, która wynikała jednak ze słabości LAURY.


"Cooper nie doświadczał takich objawów a jak skończył? Ja uważam, że był to celowy zabieg ze strony Lyncha - nie jest ważne to jak na zewnątrz się prezentujemy - a Cooper był przecież wzorem ideału. Ważne jest to co się dzieje pod kopułą a tu Laura zaszła dalej niż Cooper, który padł przy pierwszym osobistym zetknięciu z BOBem. "
===========================================

COOPER miał inne zycie, a miłość jak sie okazało, mogła tez go popchnąć w niewłasciwe rejony. Poza tym COOPER miał juz w dzieciństwie kontakty z BOBEM (poczytaj taśm COOPERA). Różnica miedzy COOPEREM a LAURA jest taka, ze LAURA nie dała sobie szansy walki z BOBEM, natomiast COOPER taką szanse jeszcze posiadał.


"Ucieczką od karmy? To co było jej karmą w takim razie? Zresztą od karmy nie da się uciec po prostu się ją ma. "
==============================================

LAURY karma, jak sie okazuje, było cierpienie z powodu molestowania i gwałcenia przez jej ojca oraz cierpienie zwiazane z konsekwencjami tych przykrych doświadczeń. LAURA myślała, ze gdy umrze skonczy się jej gehenna, ale był to błąd, bo wlasnie jej karmą było zycie z takim bagazem doświadczeń, jaki posiadała.


"Przezwyciężyła to i zapłaciła życiem."
===================================

Nie przezwycięzyła, ale zapłaciła zyciem swoją słabością oraz brakiem akceptacji samej siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pjhmoon




Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy

PostWysłany: Czw 5:54, 28 Sie 2008    Temat postu:

Laura ---- uosabia cechy które przyniosła telewizyjna (i nie tylko) reklama.
Lynch przez zabicie Laury w swoim dziele snuje wizje tego jak wygladal bedzie swiat gdy rekalma ostatecznie unicestwi sie takze przy swoim pasywno-agresywnym udziale. Ludzie któzy żyli w otoczeniu bohaterki naprawdę zostali uposledzeni przez nią emocjonalnie, mimo że obietnic składała wiele a i czesto zwodziła slodkimi słowami.

To taka eksperymentalna niejednoznaczna wersja ogladania tego filmu (dla chętnych jedynie) Nie tlumaczy ona całego filmu a opiera sie na łacznym traktowaniu twórczosci D. L. patrzac na jego tworczosc przez postmodernistyczne zwierdciadlo.

Najogólniej rzecz ujmując terminem postmodernizm usiłuje się określić ogól przemian zachodzących po drugiej wojnie światowej w społeczeństwie i kulturze euroamerykańskiej. Zmiany te dotyczą bardzo wielu dziedzin życia i często uwarunkowane są postępem technologicznym oraz wszechstronnym rozwojem mediów.

"Laura Palmer" jest powtarzane przez kolejne sceny z uporem jakim prezentuje sie spot reklamowy platków sniadaniowych. W pewnym sensie mozemy u siebie zaobserwowac ten sam efekt jak po reklamie. Najbardziej ciekawa jest kreacja i rodzaj wplywu jaki ma posiadac czerwony pokój. Metafora wszystkich skladników medialnej fabryki a własciwie tego co wytwarza w sferze wyobrazni. Czy guma bedzie modna czy tez nie? Bohaterowie tam przedstawieni to ludzkie odruchy jednak poddane obróbce jak stól z formiki. Ludzie dla mieszkanców chaty to marionetki dzieki ktorym staraja sie przejmowac kontrole nad sfera emocji u rodzaju ludzkiego. W pewnym sensie to oni mieszkancy chaty sa tam pierwszymi uwięzionymi. Być moze chata (ta czarna) nie istniała ale została "dobudowana" w jakis skomplikowanych okolicznosciach. To ze Mike z Bobem mieszkali nad sklepem sugeruje zwiazek marketingowo-konsumencki. A może chodziło o wczesniejsze znaczenie sklepu? Lynch podrzuca tez mikro-sugestie w postaci serialu, ktory jest ogladany w twin peaks przez bohaterów. Zaszyfrowana wiadomosc klucz. Zreszta niejedyny. I to jest w tym serialu wlasnie dobre.

W koncu przez swoje alter ego (Cooper) Lynch sugeruje tez ze sam ma swoje za kolnierzem na tym polu. Ale ciagle prowadzi swoista demaskatorsko-detektywistyczną walkę. Oczywiscie zakładamy ze czerwony pokoj przesłania wlasciwy cel i jest "drogą przez", w ktorej specyfice mozemy być uwiezieni. Proste jest ze Lynch nie moze nam narazie udzielic odpowiedzi na wiele pytan dot. swoich filmów. Ich interpretacje scisle wiaza sie z kolejnymi artystycznymi poszukiwaniami.

A uciekajac od tego wszystkiego to czy ktos znajduje w tutule samym cos ciekawego?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pjhmoon dnia Czw 5:56, 28 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Czw 17:15, 28 Sie 2008    Temat postu:

"Laura ---- uosabia cechy które przyniosła telewizyjna (i nie tylko) reklama. "
==========================================

jakie to cechy?


"Lynch przez zabicie Laury w swoim dziele snuje wizje tego jak wygladal bedzie swiat gdy rekalma ostatecznie unicestwi sie takze przy swoim pasywno-agresywnym udziale."
Ludzie któzy żyli w otoczeniu bohaterki naprawdę zostali uposledzeni przez nią emocjonalnie, mimo że obietnic składała wiele a i czesto zwodziła slodkimi słowami.
===========================================

O rany. czyli LYNCH zrobił film moralizujący. Nie wierz telewizji, nie wierz reklamom. Telewizja kłamie i ciebie mami. Paskudna ta telewizja! A jak będziesz dalej oglądał, to skończysz jak biedna LAURA PALMER - gwałcona przez ojca, narkomanka i ladacznica. Brrrrr... Dobrze, że nie mam telewizji Smile


"To taka eksperymentalna niejednoznaczna wersja ogladania tego filmu (dla chętnych jedynie) Nie tlumaczy ona całego filmu a opiera sie na łacznym traktowaniu twórczosci D. L. patrzac na jego tworczosc przez postmodernistyczne zwierdciadlo. "
===========================================

Oj, bardzo EKSPERYMENTALNA wersja Smile Zastanawia mnie to "łączne traktowanie twórczości D.L." Ciekawe, co autor miał na myśli Smile?
Hmmm, POSTMODERNIZM powiadasz... Podana przez ciebie jakaś wzmianka (bo to nawet nie jest definicja) w ogóle niczego nie wyjaśnia, ani tego jakie posiada cechy POSTMODERNIZM, ani czym się charakteryzuje ZWIERCIADŁO tegoż POSTMODERNIZMU. Przypuszczam, ze nie orientujesz się na czym polega POSTMODERNIZM i zamiast posiłkować się "słowami wytrychami", które niczego nie wyjaśniają ani nie przybliżają, opisz własnymi słowami swoje odczucia z oglądania filmu. Sielenie się na pseudointelektualne słownictwo nie podniesie rangi "twojej eksperymentalnej interpretacji", a jedynie pogrąża twoją wiarygodność.


"Najbardziej ciekawa jest kreacja i rodzaj wplywu jaki ma posiadac czerwony pokój. Metafora wszystkich skladników medialnej fabryki a własciwie tego co wytwarza w sferze wyobrazni."
=========================================

czyli co konkretnie? co takiego posiada CZERWONY POKÓJ, a co rzekomo stanowi "składnik medialnej fabryki"?


"Czy guma bedzie modna czy tez nie? "
==========================================

W filmie nie ma takiego pytania. W filmie jest w trybie oznajmującym obwieszczenie, że guma konkretna będzie w modzie.


"Bohaterowie tam przedstawieni to ludzkie odruchy jednak poddane obróbce jak stól z formiki. Ludzie dla mieszkanców chaty to marionetki dzieki ktorym staraja sie przejmowac kontrole nad sfera emocji u rodzaju ludzkiego."
===============================

Rozumiem, że LUdZIE Z CZARNEJ CHATY to bezimienni właściciele korporacji medialnych, pijarowcy i demiurgowie popkultury?


"A uciekajac od tego wszystkiego to czy ktos znajduje w tutule samym cos ciekawego?"
==================================

No właśnie, jak się ma tytuł TWIN PEAKS do tej farsy z POSĘPNĄ WIZJĄ dZIEJÓW LUDZKOSCI SPUSTOSZONEJ PRZEZ deSTRUKCYJNY WPŁYW MEDIÓW?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pjhmoon




Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy

PostWysłany: Sob 6:44, 30 Sie 2008    Temat postu:

doggod napisał:

..Oj, bardzo EKSPERYMENTALNA wersja Smile Zastanawia mnie to "łączne traktowanie twórczości D.L." Ciekawe, co autor miał na myśli Smile?
Hmmm, POSTMODERNIZM powiadasz... Podana przez ciebie jakaś wzmianka (bo to nawet nie jest definicja) w ogóle niczego nie wyjaśnia, ani tego jakie posiada cechy POSTMODERNIZM, ani czym się charakteryzuje ZWIERCIADŁO tegoż POSTMODERNIZMU.


Raz, ze nie jest to miejsce na tlumaczenie. Pozwolisz wiec ze na Twoje przypuszczenia mrugne tez okiem Wink Ze nie orientujesz sie jakie cechy mozna uzyskac posilkujac sie techniką lustrzanego odbicia to tez naprawde nie powód do wyzłośliwiania się. Pisałem wczesniej co sadze o martwocie takich analiz jakimi sie karmisz wiec niepotrzebnie starasz sie znowu w tym kierunku uderzać. Rzecz w tym by wyjasnic patrzenie i byc moze sam kierunek w formie komunikatu do odebrania a nie posmiertnej sekcji zwłok.

doggod napisał:

"Najbardziej ciekawa jest kreacja i rodzaj wplywu jaki ma posiadac czerwony pokój. Metafora wszystkich skladników medialnej fabryki a własciwie tego co wytwarza w sferze wyobrazni."
=========================================

czyli co konkretnie? co takiego posiada CZERWONY POKÓJ, a co rzekomo stanowi "składnik medialnej fabryki"?

Czy napewno czytasz to co jest napisane? Moze przez brak czasu jaki poswiecasz na zlosliwosci jednak czytanie odkladasz na potem ? he he

doggod napisał:

No właśnie, jak się ma tytuł TWIN PEAKS do tej farsy z POSĘPNĄ WIZJĄ dZIEJÓW LUDZKOSCI SPUSTOSZONEJ PRZEZ deSTRUKCYJNY WPŁYW MEDIÓW?


Tytuł pozostawiam domysłom oczywiscie. Smile Dodam tylko ze na starszych ludzi wspomniana Pułapka Medialna nie działa i nie pod nich nawet jest budowana. W zwiazku z tym wielokrotnie zachowuja sie całkiem jakby "poza" albo dokladniej mówiac jakby byli przed (calkowicie slepi). Lynch zatrzymany pomiedzy tymi dwoma światami zaznacza delikatnie nam te granice percepcji pokazujac staruszków we wszystkich swych filmach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lynchland.eu Strona Główna -> Twin Peaks - Ogniu Krocz Ze Mną Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 14, 15, 16  Następny
Strona 11 z 16

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin