Forum www.lynchland.eu Strona Główna www.lynchland.eu
Forum serwisu lynchland.eu
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

ulubione filmy zagraniczne
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lynchland.eu Strona Główna -> Filmy Zagraniczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Qbin2001
Moderator



Dołączył: 20 Cze 2005
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Skąd: Trzebinia

PostWysłany: Czw 0:04, 29 Gru 2005    Temat postu: :)

Ja za dużo filmów lubię żeby teraz wymienić wszytskie Wink

Tak z tych co mi z powyższych opini wpadło najbardziej w oko (choć wiele z nich lubię) polecam zdecydowanie "Donnie Darko" (zarówno kinową jak i reżyserską wersję) - jeden z moch faworytów ostatnich lat. Kurosawy najlepszy z tych, co widziałem jest "Rashomon". Ostatnio TV4 przypomniało mój ulubiony film Hitchcocka "Rebeka". "Moulin Rouge" też należy do moich faworytów, a z tej samej beczki "Kabaret" Boba Fose z Lisą Minelli jest w mojej Alltime Top 5 Wink

Poza tym duuuuzo róznych filmów. Kiedyś zrobię pełną listę Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
weronik




Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: biała chata

PostWysłany: Czw 9:37, 29 Gru 2005    Temat postu:

Nie wiedziałam, ze Donnie Darko miał 2 wersje??
Masz moze tą reżyserska wersje??
Ja ten film i muzykę do niego po prostu uwielbiam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 2:49, 08 Sty 2006    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
tu masz liste zmian
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
weronik




Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: biała chata

PostWysłany: Wto 13:22, 10 Sty 2006    Temat postu:

Wielkie dzięki:)
Na pewno zajrze Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konetzke




Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Skąd: podPoznań

PostWysłany: Nie 11:27, 09 Kwi 2006    Temat postu:

Z wymienionych tu filmów mógłbym wskazać Imię róży, Taksówkarza, Jackie Brown, Donnie Darko, Jeźdźca bez głowy, Dracula.
A oto moja all-time lista:

1) Porzucić normalność/Leaving Normal
2) Przyjęcie
3) Wojna plemników
4) Gettysburg
5) American Psycho (tylko 1)
6) Jerry Maguire
7) Oczy szeroko zamknięte
8) Zakochany bez pamięci
9) Zakochana złośnica
10) Wojownicy krainy Zu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 14:22, 14 Lis 2006    Temat postu:

No właśnie ciży mi ten Kurosawa, tyle słyszałam o jego filmach, że sa genialne i chce jej w końcu zobaczyć...Ale jakoś sie nie moge zabrac... A w ogóle to od którego najlepiej zaczą, żeby tak potem chciec wiecej i wiecej?Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 15:11, 09 Gru 2006    Temat postu:

Wymienię kilka filmów, które zrobiły na mnie duże wrażenie i można je zaliczyć w jakimś stopniu, tak jak filmy Lyncha, do kina artystycznego.

1. "Pi" Darrena Aronofskiego. Doskonale zapowiadający się reżyser. Ciekawy temat - poszukiwanie liczby, która by dawała możliwość opisu uniwersalnych zasad rządzących światem.
2. "Czas Apokalipsy" F.F. Copoli. Nie muszę chyba specjalnie reklamować.
3. "Mechanik". Coś trochę zbliżonego do Lynchowskich klimatów. Rozwiązanie zagadki jest co prawda na końcu podane, ale wyłania się z niej pewien ciekawy obraz zdarzeń.
4. "Sens Życia wg Monty Pythona". Bardzo smutna komedia, niezwykle spójna i dopracowana w szczegółach.
5. "Urodzeni mordercy" Stone'a. Oto całkiem prawdopodobna przyszłość naszego świata.
6. "Lisbon Story" Wima Wendersa. Film o robieniu filmów. Bardzo plastyczny i jest interesującym głosem w dyskusji na temat sztuki filmowej.

Oczywiście takich dobrych filmów jest znacznie więcej. To tylko przykłady.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
remiks




Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 16:28, 28 Sty 2007    Temat postu:

a jeżeli nie widzieliście gorąco polecam:
"Pi" i "Requiem for a dream".....Clint Mansell(muzyka)
poezja.......


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Sob 0:02, 10 Lut 2007    Temat postu:

Witaj Prawdziwku - miło widzieć Twój "nick" po tak długim okresie.

Z filmów, które warto obejrzeć, a kto ich nie zobaczy, wiele moim zdaniem, straci jest to na pewno:

- "Girl Interrupted" (z Winoną Ryder i Angeliną Jolie, jako pacjentkami szpitala psychiatrycznego).

Dlatego chociażby, że w naturalny sposób zmusza człowieka do wzięcia pod rozwagę wielu spraw, które lubi się "zamiatać pod dywan", bo tak wygodnie,
filmu który nie feruje gotowych odpowiedzi, a mimo to obejrzenie go może stać się wskazówką dla wielu dziewczyn, które w pewnej chwili zagubiły sens swoje istnienia i myślą, że nikt ich nie rozumie,
naturalnie ze względu na świetną grę aktorską zarówno Winony Ryder, jak i "Endżi" Angeliny Jolie (bez tych kreacji całej opowieści zabrakłoby realizmu - film oparty jest na książce o tym samym tytule, której autorką jest bohaterka filmu),
do zadumy nad tym co jest normalne i czy w ogóle można ferować tego typu określenia.

Jeden wniosek na podstawie filmu:

Każdy zasługuje na szczęście - wszystko jedno czy normalny, czy szalony. Każdy ma swoje poczucie normalności - osoba szalona może zwykłych ludzi ma za "pomyleńców".

Moc filmu tkwi również w jego braku "moralizowania", dzięki czemu każdy odbierze go na swój własny/prywatny/emocjonalny sposób.

Jeśli ktoś obejrzał mogę z chęcią podyskutować z tą osobą na jego temat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Qbin2001
Moderator



Dołączył: 20 Cze 2005
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Skąd: Trzebinia

PostWysłany: Sob 1:23, 10 Lut 2007    Temat postu:

@AshtrayGirl

Kurosawy polecam zdecydowanie Rashomona (właśnie wyszedł na DVD u nas w pakiecie nr 2). Kilka filmów widziałem i ten jest doskonały.

@pozostali

"Pi" znudziło mnie. Zdecydowanie dużo bardziej podziałało na mnie "Requiem dla Snu" - nieziemska wyprawa w koszmar uzależnień. Obowiązkowy seans dla wszystkich młodych ludzi - może wtedy pomyśleliby 2 razy zanim sięgnęliby po narkotyki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 16:05, 19 Lut 2007    Temat postu:

Qbin2001 napisał:


"Pi" znudziło mnie. Zdecydowanie dużo bardziej podziałało na mnie "Requiem dla Snu" - nieziemska wyprawa w koszmar uzależnień. Obowiązkowy seans dla wszystkich młodych ludzi - może wtedy pomyśleliby 2 razy zanim sięgnęliby po narkotyki.


Problem polega na tym, że "Requiem dla snu" ma wyraźnie większe ambicje, niż li tylko przestrzec dzieciaki przed narkotykami. Aronofsky stara się tu pokazać, że problematyczne już są same marzenia. Nie jest przecież sensownym marzeniem ani występ w tandetnym programie telewizyjnym, ani dorobienie się na handlu narkotykami, ani na zakładanie wspólnego interesu przez ćpunkę do spółki z innym ćpunem. Niestety wszechobecne narkotyki ukazane jako źródło nieszczęścia osłabiają wymowę tego filmu. A przecież moglibyśmy sobie wyobrazić, że np. matka wariuje i bez wspomagania się prochami. To co się Qubinowi spodobało, ja akurat uznaję za słabość dzieła tego wybitnego skądinąd reżysera. (Jeden z nielicznych obok Lyncha, którego dorobek w pełni zasługuje na miano "Sztuki filmowej")

"Pi" jest natomiast filmem specyficznym, skierowanym raczej do wąskiej grupy odbiorców. Powinien przemówić do tych, którzy posiadają rzeczywistą pasję poznawczą, którzy interesują się nauką i filozofią. Jest w tym filmie wiele odniesień do historii filozofii, do nauki, do religioznawstwa i żeby dobrze się w to wszystko wgryźć potrzebna jest pewna wiedza z tego zakresu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 22:16, 19 Lut 2007    Temat postu:

Uwielbiam "PI". Ostatnio w telewizji widziałam wywiad z Aronofskym, który mówił, jako wielką inspiracją dla niego przy tworzeniu filmu był David Lynch i "Głowa do wycierania".

Uwielbiam też "Requiem dla snu" i niesamowicie piękne wizualnie "Źródło"
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 21:01, 20 Lut 2007    Temat postu:

Przede wszystkim wszelkie filmy Lyncha i Kubricka, ktorzy są dla mnie po prostu Bogami kina. Nie będę się rozpisywał o Lynchu, ale jeśli chodzi o Kubricka, to przede wszystkim uwielbiam ,,2001 Odyseja kosmiczna'' i ,,Lśnienie'', jako doskonałą ekranizację Kinga. Moje uwielbienie dla Kinga, wiąże sie też więc z uwielbieniem ,,Skazanych na Shawshank '' i ,,Zielonej mili''. Poza tym Tarantino i Scosrsese. Jeśli chodzi inne tytuły, to ,,Cinema Paradiso'', ,,Biegnij, Lola biegnij'', ,,Co gryzie Gilberta Grape''.
Ach, no i Hitchcock, którego również bardzo cenię, jako twórcę horrorów, ale to przecież klasyka!
.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 0:25, 15 Mar 2007    Temat postu:

Obejrzałem niedawno zachwalane tu "Źródło". Bardzo, bardzo kiepskie, pseudofilozoficzne filmidło. Zupełnie słusznie wygwizdane w Wenecji. Szkoda gadać... Chyba będę musiał zmienić zdanie na temat Aronofskiego. Jednak nie cały jego dorobek zasługuje na miano sztuki... A szkoda - tak dobrze się zapowiadał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 15:52, 07 Maj 2007    Temat postu:

Bardzo lubię filmy D. Lyncha, von Triera, niektóre Polańskiego (Wstręt, Lokator), Monty Pyhona. Ostatnio, całkiem przypadkiem natknęłam się na Petera Greenawaya i musze przyznać że aż mnie zamurowało Very Happy Zaczęłam od Baby of Macon, ale najbardziej znanym jego filmem jest chyba Kucharz, złodziej, jego żona i jej kochanek. Ogólnie widziałam kilka jego filmów i każdy z nich bardzo przypadł mi do gustu Smile
Miłym zaskoczeniem okazał się dla mnie Modigliani z Andym Garcią. Bardzo lubie tego malarza, jednak sceptycznie podchodziłam do filmu o nim, jak się okazało niesłusznie. Film ciekawie zrobiony, tylko mogli sobie odpuścić ten język angielski, co niektórzy aktorzy strasznie go kaleczyli.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lynchland.eu Strona Główna -> Filmy Zagraniczne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin