Forum www.lynchland.eu Strona Główna www.lynchland.eu
Forum serwisu lynchland.eu
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Głowa do wycierania / Eraserhead (1977)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lynchland.eu Strona Główna -> Głowa do Wycierania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu:
rewelacja !
42%
 42%  [ 8 ]
bardzo dobry
36%
 36%  [ 7 ]
dobry
10%
 10%  [ 2 ]
może być
10%
 10%  [ 2 ]
kiepski
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 19

Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 0:18, 27 Lis 2005    Temat postu: Głowa do wycierania / Eraserhead (1977)

Pełnometrażowy debiut Lyncha i chyba jego najbardziej niejasny film. Klaustrofobiczny klimat, film trochę mroczny i obrzydliwy, surrealistyczny. Widać w nim początki stylu Lyncha, dużo dziwnej symboliki. Jest to historia Spencera, człowieka zagubionego w bardzo przemysłowym mieście, które najwyraźniej go przytłacza. Spencer spotyka się z epileptyczką, Mary X, z którą wkrótce będzie miał dziecko - mutanta ...
Co myślicie o tym obrazie? Jak go odbieracie i interpretujecie ?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu:
rewelacja !
42%
 42%  [ 8 ]
bardzo dobry
36%
 36%  [ 7 ]
dobry
10%
 10%  [ 2 ]
może być
10%
 10%  [ 2 ]
kiepski
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 19

Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 0:22, 27 Lis 2005    Temat postu:

Z pewnoscia film wybitny, ale jego ponowne zobaczenie (nie mowiac juz o interpretacji) mnie przerasta.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu:
rewelacja !
42%
 42%  [ 8 ]
bardzo dobry
36%
 36%  [ 7 ]
dobry
10%
 10%  [ 2 ]
może być
10%
 10%  [ 2 ]
kiepski
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 19

Autor Wiadomość
weronik




Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: biała chata

PostWysłany: Czw 10:00, 01 Gru 2005    Temat postu:

W tym filmie już widać fascynacje Lyncha starymi fabrykami, co tak bardzo podoba mu sie w Łodzi Smile
Ja czytałam w jego biografi, że w tym okresie zzostał (albo miał zostać) ojcem i może motyw tego dziecka odnosi się do życia prywatnego Lyncha (strach przed odpowiedzialnością i utratą wolności ??)
Ja uwielbiam wracac do Filmów Lyncha, ale do tego, aż tak mnie nie ciągnie Smile
W tym filmie podobał mi się przede wszystkim klimat filmu, jego zupełna odmienność, dziwnosć Smile
Ten film to taki troche koszmar, który jednak jest bardzo realny.
O interpretacje się nie pokusze (musiałąbym chyba ogladnąć film jeszcze raz bo nie pamietam szczegółów Smile).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu:
rewelacja !
42%
 42%  [ 8 ]
bardzo dobry
36%
 36%  [ 7 ]
dobry
10%
 10%  [ 2 ]
może być
10%
 10%  [ 2 ]
kiepski
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 19

Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 14:48, 01 Gru 2005    Temat postu:

ja próbowalem go jakoś rozszyfrować, ale też muszę obejrzeć jeszcze raz, inaczej chyba nie da rady heh
strach przed dzieckiem pewnie tak
problem z relacjami międzyludzkimi, odizolowanie
a ta gumka? ścierający się umysł?
film faktycznie jak koszmar
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu:
rewelacja !
42%
 42%  [ 8 ]
bardzo dobry
36%
 36%  [ 7 ]
dobry
10%
 10%  [ 2 ]
może być
10%
 10%  [ 2 ]
kiepski
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 19

Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 22:47, 21 Mar 2006    Temat postu:

Może jest prościej niż się wydaje, może cały obraz to "królewska choroba" Spencera.
Jak myślicie?
Czy jest schizofrenikiem?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu:
rewelacja !
42%
 42%  [ 8 ]
bardzo dobry
36%
 36%  [ 7 ]
dobry
10%
 10%  [ 2 ]
może być
10%
 10%  [ 2 ]
kiepski
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 19

Autor Wiadomość
weronik




Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: biała chata

PostWysłany: Śro 11:04, 22 Mar 2006    Temat postu:

Torque napisał:
Może jest prościej niż się wydaje, może cały obraz to "królewska choroba" Spencera.
Jak myślicie?
Czy jest schizofrenikiem?


No normalny to on nie był Smile Smile

Ja niedługo sobie ten film odświerze to napewni coś jescze wpisze Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu:
rewelacja !
42%
 42%  [ 8 ]
bardzo dobry
36%
 36%  [ 7 ]
dobry
10%
 10%  [ 2 ]
może być
10%
 10%  [ 2 ]
kiepski
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 19

Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 9:27, 02 Kwi 2006    Temat postu:

Michał Sapka napisał:
Z pewnoscia film wybitny, ale jego ponowne zobaczenie (nie mowiac juz o interpretacji) mnie przerasta.

Ja obejrzałem siedem razy i za każdym razem znowu się bałem Cool

Najlepszy film Lyncha. Z resztą sam David tak uważa Wink.

A jak odbieracie postaci Człowieka-z-dźwignią-zza-okna oraz Panią-z-policzxkami? Większość moich znajomych ma pozytywny stosunek do tej drugiej i mnie to trochę ciekawi, bo jak dla mnie była to wredna suka, która Henryego ciągle chciała zabrać na swoją stronę (śmierci). I trochę go wykiwała, bo jak widzimy w ostatnich scenach Henryemu w niebie za bardzo się nie podobało Wink Tym bardziej, iż w końcu została sama czerń, a zauważcie, że czerń pojawia się wtedy, gdy dzieje sie, ekhm, zło Wink. Natomiast pan Maszynista wtedy chciał Henryemu pomóc. I jeszcze sam początek, gdy dźwignią pozbawia Henryego robala z jego ust. Oczyszczenie, rozgrzeszenie?

Z resztą ;]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu:
rewelacja !
42%
 42%  [ 8 ]
bardzo dobry
36%
 36%  [ 7 ]
dobry
10%
 10%  [ 2 ]
może być
10%
 10%  [ 2 ]
kiepski
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 19

Autor Wiadomość
Windom Earle
Gość






PostWysłany: Nie 23:09, 02 Kwi 2006    Temat postu:

Tak, podoba mi się odpowiedź Rafała. To lęk przed ojcostwem, schizofrenia i coś jeszcze - tajemnica. To co uwielbiam. Tajemnica, nierozgryziona , nieodgadniona, powodująca że tak bardzo chce się wracać do tego filmu. tak jak do reszty jego obrazów. Nie sądzicie? Ta ciemność i tajemnica! Dziś rocznica śmierci JPII. Nie wiem czemu o tym tutaj pisze ale czy nie jest przypadkiem tak że JPII chciał odkryć to co w naszych duszach najpięniejsze a David Lynch to co najmroczniejsze? I tak sobioe myśle - obu się to udało...Brawo David. I dzięki za Eraserhead. Może zostanę ojcem wkrótce. Też się boję ale ten film to coś wiecej. Jestem pewien że ludzie za 50-100 lat bedą o nim nadal dyskutowali. Bo to studnia bez dna. Mnóstwo symboli znaczeń i odniesień. Chciałbym aby w kinie więcej było takich bezkompromisowych artystów jak Lynch. Zgadzacie się?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu:
rewelacja !
42%
 42%  [ 8 ]
bardzo dobry
36%
 36%  [ 7 ]
dobry
10%
 10%  [ 2 ]
może być
10%
 10%  [ 2 ]
kiepski
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 19

Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 21:22, 16 Wrz 2006    Temat postu:

Według mnie film dobry, straszny, surrealistyczny i tajemniczy..

Wiecie może czy jest remasterowana wersja tego filmu na DVD w wersji PAL??
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu:
rewelacja !
42%
 42%  [ 8 ]
bardzo dobry
36%
 36%  [ 7 ]
dobry
10%
 10%  [ 2 ]
może być
10%
 10%  [ 2 ]
kiepski
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 19

Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 13:27, 19 Wrz 2006    Temat postu:

Czlowieku, mamy XXI wiek. Roznice PAL/NTSC sa konwertowane w locie zarowno przez odtwarzacz jak i przez telewizor.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu:
rewelacja !
42%
 42%  [ 8 ]
bardzo dobry
36%
 36%  [ 7 ]
dobry
10%
 10%  [ 2 ]
może być
10%
 10%  [ 2 ]
kiepski
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 19

Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Pon 2:59, 04 Gru 2006    Temat postu: -

Obejrzałem i mogę powiedzieć, że rozumiem jego wybrane aspekty:

- strach przed byciem ojcem ( poważna obawa, czy będę dobrym ojcem (odnoszę to do Lyncha), obowiązki wiadomo, myślę, że w dużej mierze strach przed tym, czy będę go kochał, kiedy okaże się nie taki jak będę chciał - odmieńcem (stąd mutant)) i czy przypadkiem nie zrujnuje mojego dotychczasowego życia i nie zwiąże mi rąk)

- strach przed byciem mężem (rodzina Panny Młodej, despotyczna teściowa, zakręcony teść i konieczność wkupienia się w ich łaski - wyobrażenie Lyncha)

- zagubienie i samotność w postindustrialnym świecie, w którym relacje między ludźmi zanikają


A teraz parę uwag ogólnych - film jest dziwny nawet jak na Lyncha. Prawdę mówiąc świat tam przedstawiony chyli się ku upadkowi, jest złowrogi i nieprzyjazny. Wszystko zależne od wszechobecnego przemysłu - sztuczne kurczaki, windy... Niby to nie jest nic odkrywczego. Ciężko odróżnić jest sen od jawy.

Wg mnie bohater wcale nie jest nienormalny, on jest przerażony i boi się o swoją przyszłość. Może cierpi jedynie na klaustrofobię.

Jest cała masa niezrozumiałych symboli - "taniec" Pani Policzek, samo zakończenie (jak to się właściwie kończy), "podrygujące" kurczaki, początek i koniec filmu + sceny odnośnie głowy Spencera - zupełna abstrakcja. Sama Pani Policzek zaś to moim zdaniem symbol żony Spencera, która najchętniej to by zamordowała ich "dziecko". Z uśmiechem na ustach rozdeptuje kolejne "płodo-dziwolągi".

Nie przepadam za tym filmem, bo jest zupełnie surowy, zimny, cz/b - sprawia to, że czujemy się zupełnie nieswojo (trudno mi oddać to uczucie). Trudno powiązać z sobą symbole.

Występuje cała masa dziwnych postaci, o co chodzi z tą fabryką ołówków - nie mam pojęcia.

Film jest b. oszczędny w dialogi, ale to jestem w stanie zinterpretować - język, jako środek komunikacji traci na znaczeniu.

Ojcostwo jawi się reżyserowi jako największy życiowy koszmar. Panicznie się boi, a te wizje przybierają najskrajniejsze formy.

Wydaje mi się, źe film trochę "kisi się" we "własnym sosie". O gł. bohaterze wiemy b. niewiele, ale z obserwacji wiemy następujące rzeczy:

- jest nieporadny życiowo
- niezbyt bystry
- "buja się" w panience z naprzeciwka
- cierpi na klaustrofobię
- jest zagubiony
- dba o formę.

Z recenzji w necie wiem również, że "Trędowaty" (koleś przy dźwigni) pełni rolę Stwórcy, kreślącego losy głównych bohaterów, on o wszystkim decyduje i śmieje się w twarz, temu co "spłodzi".

Oddałem głos na "może być" .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu:
rewelacja !
42%
 42%  [ 8 ]
bardzo dobry
36%
 36%  [ 7 ]
dobry
10%
 10%  [ 2 ]
może być
10%
 10%  [ 2 ]
kiepski
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 19

Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 17:07, 19 Lut 2007    Temat postu:

"Eraserhead" to film poniekąd podobny do "Zagubionej Autostrady". Inne środki, ale podobny pomysł - wszystko przefiltrowane przez umysł bohatera, niewiele prostych odniesień do rzeczywistości, a główny bohater - zagubiony, niepotrafiący dać sobie rady z własnym życiem.

Film jest ponadto bardzo trudny w odbiorze: środkami nawiązuje do przedwojennego niemieckiego kina ekspresjonistycznego, pojawia się jak zwykle mnóstwo tajemniczych symboli. Nie ogląda się tego na pewno przyjemnie i trudno ogarnąć zamysł reżysera w całości.

Widzimy natomiast wiele całkiem trafnych symboli, doskonale obrazujących myśli młodego ojca. Np. dziecko przedstawione jest jako obcy z innej planety, proces zapładniania wygląda tak, jakby był w ogóle niezależny od bohatera i nie miał nic wspólnego z seksem. (To oczywiście aluzja do tego, że młody człowiek nie bardzo kojarzy, jak do tego wszystkiego doszło.) Początkowa scena filmu sugeruje, że bohaterowi zdaje się iż padł ofiarą jakiegoś kosmicznego spisku. Jego dziewczyna, matka, nie udziela mu żadnej pomocy przy opiece nad dzieckiem. Teściowie są odrażający. Scena z kurczakami sugeruje, że bohater nie jest zupełnie przygotowany, by pełnić rolę głowy rodziny. Opuszczony przez żonę, znajduje sobie kochankę "sąsiadkę". Jednak i ten romans mu najlepiej nie wychodzi - znów z powodu dziecka. "Urlop" to zapewne aluzja do braku pracy.

Scenę z ołówkami interpretuję jako aluzję do tzw. "temperowania" (nie wiem czy w angielskim ten zwrot ma podobne jak w polskim potoczne znaczenie). Tę interpretację uzasadnia to, że widzimy maszynę, do której wpada głowa bohatera, a wychodzi z niej równy rząd takich samych ołówków. Chodzi zapewne o to, że gdy zakładamy rodzinę musimy poświęcić nasze młodzieńcze indywidualne ambicje, marzenia i stajemy się jednymi z wielu rodziców, życie staje się monotonne, podporządkowane jednemu celowi i właściwie u wszystkich - dokładnie takie same. Stajemy się trybikami w "maszynie przetrwania". W sumie celne spostrzeżenie.

Znaczną trudność sprawia mi natomiast interpretacja zakończenia. Nie wygląda bowiem na to, by miało chodzić o zwykłe morderstwo. W ogóle nie wiadomo, czy śmierć dziecka jest realna. Ale z drugiej strony nie mam pomysłu także, jak można by ją zinterpretować alegorycznie.

Podsumowując - film naprawdę godny polecenia, trudny, ale pod wieloma względami wcale nie ustępujący późniejszym dziełom Mistrza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu:
rewelacja !
42%
 42%  [ 8 ]
bardzo dobry
36%
 36%  [ 7 ]
dobry
10%
 10%  [ 2 ]
może być
10%
 10%  [ 2 ]
kiepski
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 19

Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Sob 0:40, 14 Lip 2007    Temat postu:

Film ten z wielu powodów należy moim zdaniem do jednych z najlepszych w dorobku LYNCHA i stanowi świetny manifest tego, co później bedzie działo się w jego filmach. Zanim przedstawię swoją intepretację, zwrócę może uwagę na pewne aspekty:

1. Przenikanie snu (marzeń) z rzeczywistoscią - motyw szczególnie eksplorowany w ostatnich filmach LYNCHA;
2. Wyeksponowana dwuwarstwowość człowieka - racjonalność symbolizowana przez głowę, oraz pierwotnosć - symbolizowana przez stany lęku i podniecenia seksualnego;
3. Męska postać obsługujaca dźwignię industrialnego mechanizmu - jest demiurgiem, to jakby on uruchamia cały proces "kłopotów" głównego bohatera - w MULHOLLAND DRIVE odpowiednikiem tego jest taśma, na której zostało wszystko nagrane, a w INLAND EMPIRE - płyta gramofonowa, z której jest odtwarzana muzyka. Wniosek? Los głównego bohatera został już przesądzony...;
4. Ważne są okoliczności, w jakich doszlo do zapłodnienia. Była to niechciana ciąża - HENRY jest totalnie zaskoczony informacją o tym, ze jest ojcem. Musiał to byc zatem przelotny stosunek seksualny, a więc musiał być podyktowany jedynie zwykłą chucią. Zwiazki emocjonalne z matką dziecka są praktycznie zadne. Wniosek? Brak miłości;
5. Z początku filmu są dwie bardzo ważne sceny: pierwsza, jak HENRY wraca z pracy i po drodze wdeptuje w kałużę (chciałoby się powiedzieć, ze wdepnął w gówno). Opary ze schnącej skarpety okażą się dla HENRY'EGO potem bardzo wizjonerskie, dzieki nim będzie mogł spotkać zdeformowaną artystkę. Druga scena, kiedy idzie wytyczonym torem (dosłownie, bo idzie po torach kolejowych), nagle rozlega sie szczekanie psa, HENRY wystraszony schodzi z tych torów... Symbolizm tych scen jest chyba bardzo czytelny i potwierdza tylko założenie, że HENRY jest skazany na jakąś porażkę...
6. Przez większą cześć filmu mamy tak naprawdę dosć analityczne "rozpracowywanie" mechanizmu KUSZENIA głównego bohatera. Niewątpliwie kuszenie to dotyczy myśli o przerwaniu ciąży w istocie. Z jednej strony w sferze marzeń i snu robi to zeszpecona tancerka, która w pewnym momencie rozdeptuje płody jakichś istot, które spadają z sufitu, to ona też pod względem filozoficznym "namawia" go do relatywizmu moralnego i pozbyciu sie ewentualnych wyrzutów sumienia (IN HEAVEN EVERTHINGS FINE YOU HAVE GOT GOOD THINGS AND I HAVE GOT MINE). W świecie realnym jest kochanka z sąsiedztwa,która wprawdzie nic nie mówi i do niczego nie namawia, ale jej postepowanie napewno nie służy pozytywnej myśli o tym, by angażować się w rolę odpowiedzialnego ojca. Kiedy HENRY daje sie "skusić", wtedy dochodzi do "stracenia głowy" (pewnie dlatego, ze myślał inną "główką"Smile), wtedy też decyduje sie na aborcję a w wyniku tego zatraca się pesymistycznym tańcu z KUSICIELKĄ. Oczywiscie zarówno ona z tego jest zadowolona, jak i podejrzanie poparzony mężczyzna z fabryki, który lewą reką steruje życiem HENRY'EGO.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu:
rewelacja !
42%
 42%  [ 8 ]
bardzo dobry
36%
 36%  [ 7 ]
dobry
10%
 10%  [ 2 ]
może być
10%
 10%  [ 2 ]
kiepski
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 19

Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 0:54, 14 Lip 2007    Temat postu:

doggod napisał:
3. Męska postać obsługujaca dźwignię industrialnego mechanizmu - jest demiurgiem, to jakby on uruchamia cały proces "kłopotów" głównego bohatera - w MULHOLLAND DRIVE odpowiednikiem tego jest taśma, na której zostało wszystko nagrane, a w INLAND EMPIRE - płyta gramofonowa, z której jest odtwarzana muzyka. Wniosek? Los głównego bohatera został już przesądzony...;


Generalnie ciekawe wnioski, ale z tym co powyżej, to akurat nie mogę się zgodzić.

1. Demiurg to nie jest żadne fatum. Tu chodzi raczej o to, że zapłodnienie się dokonuje machinalnie, bez świadomego udziału bohatera. Pokazuje to charakterystyczną dla młodego człowieka nieświadomość konsekwencji aktu seksualnego.

2. Taśmy w MD nie wskazują tego, że wszystko jest PRZESĄDZONE (fatum), ale że wszystko już się DOKONAŁO (przeszłość) i nie ma od tego odwrotu. Jesteśmy świadkami snu, który jest fragmentarycznym wspomnieniem sytuacji, które się wcześniej wydarzyły i zostały ułożone w alternatywną historię dzięki bujnej wyobraźni Diane.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu:
rewelacja !
42%
 42%  [ 8 ]
bardzo dobry
36%
 36%  [ 7 ]
dobry
10%
 10%  [ 2 ]
może być
10%
 10%  [ 2 ]
kiepski
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 19

Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Sob 8:32, 14 Lip 2007    Temat postu:

"Demiurg to nie jest żadne fatum. Tu chodzi raczej o to, że zapłodnienie się dokonuje machinalnie, bez świadomego udziału bohatera. Pokazuje to charakterystyczną dla młodego człowieka nieświadomość konsekwencji aktu seksualnego."
------------------------------------------------------------------------------
Postać ta w mojej ocenie musi symbolizować coś więcej. Po pierwsze dlatego, że uruchamia tajemnicze mechanizmy fabryczne, odgłosy ktorych niemalże cały czas towarzyszą HENRY'EMU - zarówno na jawie jak i w śnie. Zresztą nie tylko odgłosy, ale rownież cała sceneria industrialna jest jest w tym filmie wszechobecna. Symbol fabryki pojawia się potem niemalże w każdym filmie LYNCHA (w DIUNIE np. HRABIA HARKONEN przebywa na co dzień w fabryce gdzie non stop buchają płomienie a w BLUE VELVET FRANK BOTH mieszka w fabryce). Ponadto ten tajemniczy POPARZONY OPERATOR występuję na końcu filmu, kiedy HENRY stracił dosłownie i w przenośni głowę, kiedy uległ kuszeniu i został zaciągnięty do tańca z kobietą z kaloryfera. Myślę, że tutaj symbolika tej postaci (OPERATORA) znaczy coś więcej, niż tylko machinalny stosunek seksualny. Będę się upierał prz tym, że jednak ten OPERATOR steruje życiem HENRY'EGO, a przynajmniej pewnym jego fragmentem. Pisząc o tym, że jego los został pzresądzony przede wszystkim miałem na myśli to, że HENRY nie był w stanie zapanować nad swoim popędem seksualnym, w dalszej konsekwencji nad strachem. HENRY był skazany na niepoowodzenie, tak samo jak każdy człowiek jest skazany na cierpienie i ból, ponieważ prędzej czy później człowiekiem będą rządzić jego pierwotne namiętności. I właśnie w takim kontekście ten DEMIURG jest fatum dla HENRY'EGO (stad m.in. jest tytuł LOST HIGHWAY)



"Taśmy w MD nie wskazują tego, że wszystko jest PRZESĄDZONE (fatum), ale że wszystko już się DOKONAŁO (przeszłość) i nie ma od tego odwrotu. Jesteśmy świadkami snu, który jest fragmentarycznym wspomnieniem sytuacji, które się wcześniej wydarzyły i zostały ułożone w alternatywną historię dzięki bujnej wyobraźni Diane."


Owszem, ale moim zdaniem symbolika tego dotyczy nie tylko przeszłosci, ale i przyszłości. Powtórzę się jeszcze raz z tytułem LOST HIGHWAY (nota bene tłumaczenie polskie moim zdaniem powinno brzmieć STRACONA AUTOSTRADA). Poza tym wspominasz tutaj sen DIANE, ale DREAM to zarówno sen jak i MARZENIE. DIANE marzyła o sobie, pragnęła być zupełnie kimś innym, niż była w rzeczywistości (zarówno fizycznie, jak i psychicznie). W moim przekonaniu w MD jest bardzo ważna scena i czesto pomijana, kiedy bohaterka masturbuje się, robi to płacząc i jakby robiła to na siłę. Ta scena jest dlatego bardzo ważna, ponieważ charakteryzuje bohaterkę i jej seksualność, i przy okazji jak bardzo sex w jej życiu odgrywał znaczenie. Masturbowała się wtedy wbrew własnej woli, i zrozumiała wtedy ze nie jest w stanie zapanować nad swoimi popędami... SZTUKMISTRZ oznajmiając, ze wszystko zostało nagrane miał na myśli zatem oprócz tego, co wspomniałeś, a wiec "przewinienia" DIANE (przede wszystkim puszczanie się z ludźmi od filmu tylko po to, by zaistnieć w swiecie filmu, choć tak naprawde była beztalenciem) tez to, ze uzmysłowił bohaterce, ze nie bedzie w stanie uciec od siebie od RITY (którą to DIANE pragnęła uśmiercić / wymazać z swiadomości), od swoich popędów. DIANE nie potrafiła tego zaakceptować, pogodzić się ze swoją naturą, nie potrafiła wyciszyć się i pogodzić w sobie obie natury (EGO i SUPER EGO) - tak, jak to zrobił bohater PROSTEJ HISTORII u kresu swego życia, dlatego też poniosła w życiu klęskę....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lynchland.eu Strona Główna -> Głowa do Wycierania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin