Forum www.lynchland.eu Strona Główna www.lynchland.eu
Forum serwisu lynchland.eu
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kto czego slucha czyli co wam bzyczy w glośnikach ;)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 41, 42, 43  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lynchland.eu Strona Główna -> Muzyka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Wto 16:27, 04 Lis 2008    Temat postu: -

A teraz kawałek świetnego soundtracku ze świetnego filmu "Requiem dla snu":

[link widoczny dla zalogowanych] ,

a teraz w WERSJI DŁUŻSZEJ (innej) SmileWink:

[link widoczny dla zalogowanych] ,

a teraz coś równie znanego RazzWink:

http://www.youtube.com/watch?v=y-9L-RZkod4 - “The X-Files” – “Main Theme”,

a teraz coś równie znanego, moim zdaniem również najlepszy track do OST z "SW III":

[link widoczny dla zalogowanych] - "The Battle Of The Heroes" ("SW III"),

a teraz coś z zupełnie innej beczki RazzWink:

[link widoczny dla zalogowanych] - Elton John – “Sacrifice”, a skoro już jesteśmy przy romantycznych kawałkach, a więc zapodam jeszcze coś, co na pewno każdy pamięta Very HappySmile:

[link widoczny dla zalogowanych] - "Blade Runner" - "Love Theme" (Full version) piękny utwór, piękny klip, przepiękna muzyka, przy okazji fani zobaczą wersję z "dobrym" nazwijmy to zakończeniem.. I Deckardem jako człowiekiem, w samej książce bohater definitywnie jest człowiekiem. Tylko można po obejrzeniu i przeczytaniu książki zadać sobie pytanie: "Co znaczy tak naprawdę być człowiekiem?" Film i książka daje parę przemyśleń natury ogólnej, ogólnoludzkiej..

A teraz coś z innej beczki, jako przerywnik, ale również uczuciowy kawałek:

[link widoczny dla zalogowanych] - S.O.A.D. - "Chop Suey", b. podoba mi się ten kawałek, dopiero zaczynam słuchać i jak na razie to jest mój ulubiony kawałek grupy, bo b. urozmaicony i lekko sentymentalny..

[link widoczny dla zalogowanych] - S.O.A.D. - "Violent Pornography" - kurde fajny zespół z tego Systemu Downa Laughing Razz Wink Very Happy

A teraz coś S.O.A.D., ale w zupełnie innym stylu:

[link widoczny dla zalogowanych] - S.O.A.D. - "Deer Dance" (koncertówka).

A teraz powrót do spokojniejszych brzmień:

[link widoczny dla zalogowanych] - z Madonną i jej KLASYKIEM - "Like A Prayer".


A teraz coś dynamiczniejszego i zdecydowanie mniej spokojnego Very HappyWink:

[link widoczny dla zalogowanych] - Blink 182 - "Stay Together For The Kids".


A teraz coś weselszego i zabawniejszego Very HappyWink, stare, ale jare, jak powiadają RazzWink:

[link widoczny dla zalogowanych] - Shaggy - "It Wasn't Me",

[link widoczny dla zalogowanych] - Shaggy - "Keep'n It Real",

[link widoczny dla zalogowanych] - Shaggy - "Why Me Lord?",

[link widoczny dla zalogowanych] - Shaggy - "Bombastic",

[link widoczny dla zalogowanych] - Shaggy - "Luv Me, Luv Me" - kolejna b. przyjemna muzyczka Very HappyRazzWink

[link widoczny dla zalogowanych] - Shaggy - "Not Fair", kolejny udany utwór z tej samej płyty Shaggy'ego "Hot Shot". Proszę tylko nie wpatrujcie się w ekran, bo tak jak ja będziecie potem widzieć na fioletowo LaughingVery HappyRazzWink,

[link widoczny dla zalogowanych] - Shaggy - "Hope"


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Introverder dnia Wto 21:04, 04 Lis 2008, w całości zmieniany 26 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 21:41, 04 Lis 2008    Temat postu:

Introverder: Wielkie dzięki za muzykę z Requiem for a Dream. Przepiękny film, wspaniała muzyka.

No to teraz proponuję mini-cykl: Dziwnie udane utwory marnych zespołów.

Na pierwszy ogień - Tiamat - nudny jak flaki z olejem metal ze Szwecji, wybitnie kiepski wokalista raz coś smęcący pod nosem, innym razem nieudolnie udający "rzygającego niedźwiedzia". O większości kompozycji, które miałem przyjemność słyszeć, nie da się powiedzieć wiele pozytywnego. Niby podobnie jak Opeth - sentymentalny metal - tu ostrzej, tam smętniej, czasem jakiś fajny riff, ale ogólnie straszne nudy... I nagle gdzieś na jednej z płyt słyszymy taką perełkę:

[link widoczny dla zalogowanych]

Van Halen - ciekawy zespół, który całe lata doskonale łączył niespotykane umiejętności techniczne muzyków, z kompletnym brakiem pomysłu, na skomponowanie przynajmniej przyzwoitej piosenki. I ten okropny wokal - zupełnie tak jakby wybitnych instrumentalistów nie było stać na ściągnięcie do zespołu osoby, która umie śpiewać. Mimo wszystko, każdy chyba będzie po wsze czasy kojarzył riff z tego utworu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Tak przypomniałem sobie w ramach przeglądania zasobów mojego dysku.

Teraz dorzucę w sumie nie taki zły szwedzki zespół prog-metalowy Pain of Salvation. Ma on zarazem wiele ciekawych kompozycji, niestety równie często przynudza, powtarza wciąż te same patenty i tematy. Kilka utworów jednak wartych docenienia:

"Used" [link widoczny dla zalogowanych]
"In the flesh" [link widoczny dla zalogowanych]
! (foreword) [link widoczny dla zalogowanych]
"Ashes" [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez prawdziwek dnia Śro 4:22, 05 Lis 2008, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pjhmoon




Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy

PostWysłany: Śro 1:00, 05 Lis 2008    Temat postu:

doggod napisał:
Właśnie jestem po rozmowach wstępnych z Szymonem A. - współtwórcą PRAWATTA oraz SZELESTU SPADAJĄCYCH PAPIERKÓW - czyli legendy polskiego industrialu z drugiej połowy lat 80. Całkiem możliwe (duże prawdopodobieństwo), że nakładem mojej oficyny wydawniczej ukaże się jakiś stary, industrialny materiał SZELESTU z tamtych lat.

Jak cos sie z tego urodziło to chociaz klepnij myszką przy pierwszym poscie na temat *na moja chwałe Wink Dzieki za zaproszenie na profil.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pjhmoon dnia Śro 1:01, 05 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
El Pablo




Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Śro 12:13, 05 Lis 2008    Temat postu:

Introverder napisał:
Cytat:
7) Hehe - Andrzej Gołota!, Gołota!, Gołota!!! Andrzej Gołota!, Gołota!, Gołota!!! Laughing Razz Ta do tej pory pamiętam jak obijał jak wór treningowy Riddicka Bowe'a i obił mu przy okazji jajca, za co sędzia niesłusznie go zdyskwalifikował Laughing, przyczyniając się do tego, że Riddickowi już odechciało się więcej boksować Laughing Very Happy. Swoją drogą w "Wiedźminie" jest fajne nawiązanie do Andrzeja Gołoty Wink Cool Very Happy.

Dokładnie Bowe przez te dwie walki został zniszczony a zapowiadał się naprawdę na klasowego boksera. A Andrzej już w piątek wraca na ring Very Happy

"Requiem dla snu" jeden z najlepszych soundtracków w historii piękna muzyka, niestety ostatnio bardzo często używana do różnych projektów do których nie pasuje.
X files jedenz moich ulubionych seriali i do tego ta muzyka Very Happy świetnie się tego słucha.
Z Eltonem nie przepadam jego muzyka do mnie nie trafia.
Kurcze nie mam czasu przesłuchać ale moze wieczorem się uda.
Zapodam jeszcze coś od siebie.

Coś za południowej granicy (teledysk nie jest ważny)
[link widoczny dla zalogowanych]

Paradise Lost - Fallen Children
[link widoczny dla zalogowanych]

Moja ulubiona piosenka Myslowitz
[link widoczny dla zalogowanych]

I na koniec coś spokojniejszego
Deep Forest - Sweet Lullaby
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 17:34, 05 Lis 2008    Temat postu:

Deep Forest - jak dla mnie trochę za prymitywne. Tzn. nie wokal, bo on jest akurat fajny, ale ta elektroniczna oprawa. Wydaje się, że prościej już się nie dało. Nie słucham raczej tego typu muzyki, ale jeżeli chodzi o francuskie zespoły pop fascynujące się muzyką etniczną wolę Enigmę, np. ten kawałek:

[link widoczny dla zalogowanych]

albo to:

[link widoczny dla zalogowanych]

A teraz od francuskich podrabiaczy przejdźmy do czegoś bardziej oryginalnego i wartościowego:

Goran Bregović - Death (z filmu Arizona Dream)

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Śro 17:51, 05 Lis 2008    Temat postu:

ENIGMA jest niemiecka.

Z tej stylistyki polecam DEAD CAN DANCE lub MOON LAY HIDDEN BENEATH A CLOUD. Słabsze, ale zawsze lepsze od ENIGMY i DEEP FOREST jest szwedzka ARCANA. W latach 70. silna scena włoskiej muzyki progresywnej z PIERROT LUNAIRE i wielu, wielu innych, o których KOSIŃSKI, BEKSIŃŚKI i innych pseudoznawców muzyki nawet nie miało pojęcia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Śro 17:59, 05 Lis 2008    Temat postu:

El Pablo napisał:

Cytat:
Moja ulubiona piosenka Myslowitz
[link widoczny dla zalogowanych]


"O Peggy Brown, o Peggy Brown, kto Ciebie ukochać będzie umiał" Smile..

A skoro już jesteśmy przy Myslovitz (też lubię tą kapelę Very HappyWinkRazz) to też coś ich zapodam:

[link widoczny dla zalogowanych] - Myslovitz - "Z twarzą Marylin Monroe",

[link widoczny dla zalogowanych] - Myslovitz - "Długość dźwięku samotności" - moim zdaniem jeden z najładniejszych utworów grupy Smile

i to samo tylko, że w wykonaniu Anny Wyszkoni:

[link widoczny dla zalogowanych] - b. piękne moim zdaniem wykonanie Smile, w moim osobistym odczuciu nawet lepsze od oryginału, bardziej przejmujące jak dla mnie.. Very HappySmile


Prawdziwek napisał:

Cytat:
A teraz od francuskich podrabiaczy przejdźmy do czegoś bardziej oryginalnego i wartościowego:

Goran Bregović - Death (z filmu Arizona Dream)

[link widoczny dla zalogowanych] .


Rzeczywiście b. fajne i oryginalne (znam b. dobrze film do tego Very HappyWink), a do tego b. urozmaicone..

Enigmy mogę jeszcze polecić, b. znane, ale świetne:

[link widoczny dla zalogowanych] - Enigna - "Return To Innocence" - jeden z najpiękniejszych utworów jakie znam, zawsze koi moją duszę i wycisza..


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Introverder dnia Śro 19:36, 05 Lis 2008, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 19:20, 05 Lis 2008    Temat postu:

Nie wiem dlaczego Beksińskiego, czy Kosińskiego nazywać "pseudoznawcami", skoro oni się za żadnych znawców nie podawali. Po prostu dzielili się swoimi nie najgorszymi gustami ze słuchaczami.

Wiem, że są tacy, którzy pożerają muzykę i bez przerwy muszą słuchać czegoś nowego, najlepiej niszowego. Zastanawiam się, czy takie osoby nic więcej w życiu nie robią poza odsłuchiwaniem płyt, czy może, aż tak mało przyjemności sprawia im słuchanie muzyki, że po jednokrotnym przesłuchaniu utworu do niego nie wracają? Od osoby prowadzącej audycję oczekuję pomysłowości i dobrego gustu, a nie "znajomości wszystkiego". To pierwsze w zupełności wystarczy.

Co do Enigmy - Saara leży blisko Francji, niegdyś terytorium sporne - łatwo pomylić.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez prawdziwek dnia Śro 19:23, 05 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Śro 19:45, 05 Lis 2008    Temat postu:

prawdziwek napisał:
Nie wiem dlaczego Beksińskiego, czy Kosińskiego nazywać "pseudoznawcami", skoro oni się za żadnych znawców nie podawali. Po prostu dzielili się swoimi nie najgorszymi gustami ze słuchaczami.

Wiem, że są tacy, którzy pożerają muzykę i bez przerwy muszą słuchać czegoś nowego, najlepiej niszowego. Zastanawiam się, czy takie osoby nic więcej w życiu nie robią poza odsłuchiwaniem płyt, czy może, aż tak mało przyjemności sprawia im słuchanie muzyki, że po jednokrotnym przesłuchaniu utworu do niego nie wracają? Od osoby prowadzącej audycję oczekuję pomysłowości i dobrego gustu, a nie "znajomości wszystkiego". To pierwsze w zupełności wystarczy.

Co do Enigmy - Saara leży blisko Francji, niegdyś terytorium sporne - łatwo pomylić.



w 1995 roku byłem na koncercie Petera HAMILLA w Bydgoszczy. Miałem okazję po koncercie tym kilka godzin w pociągu z Tomaszem BEKSIŃSKIM rozmawiać. Oczywiście na antenie radiowej żaden rozsądnie myślący człowiek nie będzie tworzył ze swojej osoby omnibusa, ale tamta rozmowa w pociągu dała mi wiele do myślenia na temat T. BEKSIŃSKIEGO. Z KOSIŃSKIM było podobnie. Utrzymywałem z nim kontakt listowny w czasach, kiedy prężnie funkcjonował ROCK SERVICE (przełom lat 80. i 90.). Zdarzyło się, że przez telefon rozmawialiśmy... Ale to nie oto chodzi. Oczywiście użycie przeze mnie sformułowania "pseudoznawcy" było nieco złośliwe, ale miało odzwierciedlać to, że po bliższym zapoznaniu się tymi ludźmi, a co najważniejsze, z muzyką, która oni forsowali w swoich audycjach, w mojej ocenie nie przedstawiali oni rzetelnej charakterystyki tych rodzajów muzyki. Bardzo często świadomie pomijali wręcz różne grupy tylko dlatego, że nieco wymykały się one standardom estetycznym. Oczywiście mieli do tego prawo. Były to ich autorskie audycje, tak samo jak moim prawem jest mieć o nich nienajlepsze zdanie.


Co do słuchania muzyki. To, że słucham muzyki niszowej jest to mój wybór życiowy, który nastąpił, kiedy miałem 12 lat. Natomiast to, w czym siedzę aktualnie trwa od 15 lat. Dla mnie tzw. niszowa muzyka (nawiasem mówiąc mogę się założyć, że takiego GENTLE GIANT zna mniej ludzi w POlsce niż powiedzmy EINSTUERZENDE NEUBAUTEN) jest jedynie słusznym obszarem moich zainteresowań. Poza tym, oprócz tego ze mam blisko 4000 płyt (nie w formacie MP3) wcale nie oznacza, ze tylko je odsłuchuję. Pisuję artykuły oraz czasami mam wykłady na jej temat. Z moich obserwacji wynika, ze to właśnie empetrójkowcy i youtubowcy czerpią "wiedzę" z netu, zgrywając po 100 Gigabajtów całe dyskografie wykonawców, których nawet jednej płyty nie wysłuchają do końca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Śro 19:50, 05 Lis 2008    Temat postu: -

Dołączając się do ZASADNICZEGO wątku sporu, jakim jest wg mnie istota słuchania muzyki dorzucę swoje "trzy grosze".

Uważam, że każdy powinien słuchać to na co ma w danej chwili ochotę, co mu w duszy gra - koniec, kropka. I czy to będzie rock, jazz czy disco polo, należy to uszanować.

Słuchanie dla samego słuchania nie ma sensu (przykładowo kiedy słyszę, coś co "mnie nie bierze", to sobie "odpuszczam", po co się "zmuszać" do czegoś - i nie obchodzi mnie to, że ktoś tego słucha ani że to jest "trendy"(strasznie nie lubię tego słowa), ale to chyba jasne. Nie chodzi o ilość, nie chodzi również o jakość (dla każdego dobre jest to, co mu się podoba - proste), chodzi o serce do tego co się słucha.. Ja osobiście jestem zdania, że słuchanie muzyki nam pomaga, rozwija nas, sprawia, że jesteśmy bardziej wrażliwy na to co nas otacza.. Smile A jeśli ktoś słucha techno - cóż jego sprawa, widać taka "muzyka" mu wystarcza.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Introverder dnia Śro 19:53, 05 Lis 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Śro 19:58, 05 Lis 2008    Temat postu:

A jeśli ktoś słucha techno - cóż jego sprawa, widać taka "muzyka" mu wystarcza.
=======================================

Myślę, ze masz niewielkie pojęcie na temat TECHNO. Podejrzewam, ze gatunek ten kojarzy ci się z potańcówkami wiejskimi przy blasku stroboskopów oraz wyleniałem didżejem, który termin DIDŻEJ traktuje bardzo dosłownie i zapodaje tańczącym jakąś muzykę z płyt. Zapewniam cię, że TECHNO, te o artystycznym rysie, bardzo różni się od tego, które dominuje w świadomości społecznej. Podam tylko trzy nazwy: AUTECHRE, BIOSPHERE i PANSONIC. Jestem pewny, ze nie przypadnie ci do gustu, wiec nawet nie musisz tego szukać i odsłuchiwac, by sprawdzić, czy się tobie spodoba. Proponuje najpierw poczytać na temat tych grup i zjawisku TECHNO. Zresztą, dopóki będziesz słuchał popowej popeliny, do tego czasu TECHNO nigdy nie zdobędzie twojego uznania Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pjhmoon




Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy

PostWysłany: Śro 20:24, 05 Lis 2008    Temat postu:

Introverder napisał:

A skoro już jesteśmy przy Myslovitz (też lubię tą kapelę Very HappyWinkRazz) to też coś ich zapodam:

[link widoczny dla zalogowanych] - Myslovitz - "Z twarzą Marylin Monroe",


Najpiękiejsze to są filmowe numery jak Zawód fotograf. Wielki błękit
Peggy Sue nie wyszła za mąż, Ksiazka z drogą w tytule, Myszy i ludzie,
Ogólnie ich kawałki nawiazujace do podózy w świat filmu. Sami kiedys zreszta wspominali o głównej inspiracji jaka dawało im kino. Czytelne bardzo, zwłaszcza podczas trzech płyt. A dalej jest już tylko to sygnalizowane.

U mnie np w tej chwili gra grupa MINT - jawnie grająca z uzyciem instrumentów elektronicznych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Śro 21:08, 05 Lis 2008    Temat postu: -

doggod napisał:

Cytat:
Myślę, ze masz niewielkie pojęcie na temat TECHNO. Podejrzewam, ze gatunek ten kojarzy ci się z potańcówkami wiejskimi przy blasku stroboskopów oraz wyleniałem didżejem, który termin DIDŻEJ traktuje bardzo dosłownie i zapodaje tańczącym jakąś muzykę z płyt. Zapewniam cię, że TECHNO, te o artystycznym rysie, bardzo różni się od tego, które dominuje w świadomości społecznej. Podam tylko trzy nazwy: AUTECHRE, BIOSPHERE i PANSONIC. Jestem pewny, ze nie przypadnie ci do gustu, wiec nawet nie musisz tego szukać i odsłuchiwac, by sprawdzić, czy się tobie spodoba. Proponuje najpierw poczytać na temat tych grup i zjawisku TECHNO. Zresztą, dopóki będziesz słuchał popowej popeliny, do tego czasu TECHNO nigdy nie zdobędzie twojego uznania Smile


A skoro już o tym mowa - o popie, gustach i "popelinie", którą rzekomo słucham, to już wolę pop niż głos zarzynanej kobiety w transie RazzVery Happy. Nie komentowałem Twoich (niektórych) gustów muzycznych, bo uznałem, że zachowam to dla siebie, ale skoro Ty o tym wszystkim co ja słucham - zresztą z popem to ma niewiele w sumie wspólnego RazzVery Happy - mówisz popelina, to ja mogę spokojnie mówić, że niektóre wokalistki, które słuchasz, charakteryzują się głównie w tym, że drą buzię na cały regulator, jakby je ktoś zarzynał ( na tle jak rozumiem obscenicznych obrazków, żeby jak rozumiem wzmocnić moc oddziaływania - sorry na mnie to nie działa i wolę coś "normalnego" SmileRazz..), gdzie nie ma ani polotu, ani żadnej harmonii, ani ładu i składu.. A co do popu, uważam, że od czasu do czasu i popu można posłuchać i nie ma w tym nic złego - prosiłem już kiedyś, żebyś SZANOWAŁ gusta innych, ale jak widać to jak grochem o ścianę dla Ciebie.. A to że masz 4000 płyt, to miej sobie i 8000, bo mnie to szczerze mówiąc gówno obchodzi.. Póki co nie pretenduję do miana "pseudoznawcy" Razz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Śro 21:16, 05 Lis 2008    Temat postu:

nic na to nie poradze, ze MYSLOVITZ, ELTON JOHN i CRANBERRIES jest popeliną. To ze dla mnie jest popeliną nie oznacza, ze czyjegoś gustu nie szanuję. Znów to samo, walnąć w stół, to nożyczki się odezwą Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Śro 21:25, 05 Lis 2008    Temat postu:

Ty to się lubisz droczyć SmileRazz.

Chyba raczej walnij mnie, a na pewno oddam. LaughingRazz To tyle odnośnie walenia.

Secundo: tak się akurat składa, że zespoły te traktuję bardziej jako swego rodzaju ciekawostkę, a skoro już mowa o popelinach i takich tam, to wolę piękny wokal Dolores, niż jazgot tej pani.. ale cóż gustach się nie dyskutuje, jak powiadają SmileRazz.

Jeśli mnie chcesz zdenerwować, to Ci się nie uda Very HappyRazz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lynchland.eu Strona Główna -> Muzyka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 41, 42, 43  Następny
Strona 11 z 43

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin