Forum www.lynchland.eu Strona Główna www.lynchland.eu
Forum serwisu lynchland.eu
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kto czego slucha czyli co wam bzyczy w glośnikach ;)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 41, 42, 43  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lynchland.eu Strona Główna -> Muzyka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Śro 21:31, 19 Lis 2008    Temat postu:

wolałem ich wersję koncertową tego utworu. Zawsze ta grupa kojarzyla mi sie z IRON BUTTERFLY. Ich "In-a-gadda-da-vida" doczekala się kilka już coverów. Z symfonicznych odmian rocka polecam jedną wczesnych płyt DFEEP PURPLE. Nie pamiętam tytułu płyty, ale pamietam okładkę, która była fragmentem obrazu BOSHA.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Śro 22:40, 19 Lis 2008    Temat postu: -

Słuchalem sobie Enigmy w ramach wytchnienia po ostrej dawce metalu z udziałem S.O.A.D. (płytka "Toxicity"), ale wyłączyłem ją już, bo to dla mnie g.. a nie muzyka etniczna, co najwyżej zespół, który stylizuje się, że niby gra muzykę etniczną.. Jeśli to ma być muzyka etniczna, to ja jestem święty. Bo jeśli to jest muzyka etniczna, to ja nie chcę mieć z nią nic wspólnego RazzRazz - tak wiem, że stworzyli skądinąd b. fajny kawałek "Return To Innocence", ale słuchając tego po raz 20-ty któryś człowiek ma dość tego nagrania na całe życie LaughingRazz, a i jeszcze drugi może fajny, jak dla mnie, jeśli to mniej więcej wszystko, co ciekawego sprezentowali, to podziękuję RazzVery HappyWink.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Introverder dnia Śro 22:54, 19 Lis 2008, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 1:04, 20 Lis 2008    Temat postu: Re: -

Introverder napisał:
Słuchalem sobie Enigmy w ramach wytchnienia po ostrej dawce metalu z udziałem S.O.A.D. (płytka "Toxicity"), ale wyłączyłem ją już, bo to dla mnie g.. a nie muzyka etniczna,


Zgadzam się z oceną. Enigma jest oparta na bardzo prostych popowych harmoniach i to się po prostu musi znudzić, nie da rady. Enigma początkowo dłubała przy muzyce sakralnej - konkretnie łączyła chorały gregoriańskie z popem. Nawet to o dziwo trzymało się kupy, ale podobnie jak w wypadku mariażu z muzyką etniczną - po którymś przesłuchaniu zostaje słuchaczowi już tylko kupa. Generalnie - nie warto zawracać sobie tym głowy.

A ja w ramach wytchnienia słucham sobie popu Smile rodem z późnego średniowiecza: "Music from the Court of King Janus at Nicosia" Paul Van Nevel & Huelgas Ensemble. Takie późnośredniowieczne eksperymenty z polifonią. I to rzeczywiście przynosi wytchnienie po ostrym graniu.

A odpoczywam sobie między innymi po Scorpionsach, tych progresywnych:

Inheritance - [link widoczny dla zalogowanych]
Leave Me - [link widoczny dla zalogowanych]

I tych metalowych:

"Hell Cat" - [link widoczny dla zalogowanych]
"Polar Nights" - [link widoczny dla zalogowanych]

Kurcze, nieźle się grupa zapowiadała. Wokalista o dużej skali głosu, znakomici gitarzyści M. Schenker i U. Roth. I co się z nią stało? Łatwo wpadające w ucho balladki, koszmarne covery w stylu "White Dove", hardrockowe pitolenie na jedno kopyto...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez prawdziwek dnia Czw 1:30, 20 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Czw 3:54, 20 Lis 2008    Temat postu: -

Kontunując klasykę.. :

[link widoczny dla zalogowanych] - Led Zeppelin – “Stairway To Heaven”,

[link widoczny dla zalogowanych] - Led Zeppelin – “Black Dog” (Music Video),

[link widoczny dla zalogowanych] - Led Zeppelin – “Kashmir”,

[link widoczny dla zalogowanych] - Led Zeppelin – “Whole Lotta Love”,

[link widoczny dla zalogowanych] - Led Zeppelin – “No Quarter”,

[link widoczny dla zalogowanych] - Led Zeppelin – “Trampled Under Foot” (Stereo!).


A teraz pora podładować akumulatory po nieco lżejszych brzmieniach Razz :

S.O.A.D. - "Steal This Album!" . Cóż płytka ta to kawałek porządnego grania, nie jest tak przebojowa, jak chociażby "Toxicity" czy "Hypnotize" (choć na pewno bardziej wpada w ucho niż chociażby pierwszy album grupy - "System Of A Down"), ale z pewnością utwory na niej nie schodzą poniżej pewnego poziomu, z paroma kawałkami, które wybijają się ponad resztę, takie jak: "Chic 'n' Stu", "Innervision" , "Boom!", "I-E-A-I-A-I-O", "Highway Song", "Fuck The System" czy wreszcie poetyckie "Roulette". Ogólnie pozytywnie jednak, w skali 1-6 mogę dać ze spokojnym sumieniem 4- .


P.S. Ale nawet jeśli gdzieś indziej szukali swoich inspiracji muzycy BS do "Black Sabbath" to i tak płyty się zajebiście przyjemnie słucha Very Happy Twisted Evil :

"My name is Lucyfer, please take my hand" Very HappyRazz Cool Wink.

BTW. Ja z kolei w którymś z utworów (oczywiście mówię wciąż o jednej i tej samej płytce) usłyszałem riff b. w stylu Metallici RazzSmileWink, tak więc to działa w dwie strony RazzVery HappyLaughing. Choć faktycznie podobieństwa między Black Sabbath a Led Zeppelin w muzyce zdają się być czasem b. wyraźne. Masz rację Prawdziwku! A po wykonaniu można zgadywać, kto od kogo RazzWink..


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Introverder dnia Czw 16:17, 20 Lis 2008, w całości zmieniany 17 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pjhmoon




Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy

PostWysłany: Czw 14:42, 20 Lis 2008    Temat postu:

ale smecicie o rzeczach oczywistych Smile Choc moze sie czepiam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Czw 18:46, 20 Lis 2008    Temat postu: -

U mnie dziś m.in. Omega, na razie pobieżnie przeglądam twórczość zespołu, kawałków nie będę zapodawał, bo macie je na forum, ale może się dokładniej przyjrzę twórczości tego zespołu, zwł. że to niejako "nasi" Very HappyLaughingRazz.

2. Pink Floyd i płyta "The Dark Side Of The Moon" Smile. I tym razem to jest przyjemny odpoczynek po mocnych brzmieniach.. SmileWink.


Dalej pewna dawka Kazika (nie podaję, bo w większości już było niedawno na forum, także bez problemu znajdziecie linki).. A teraz znowu spokojniej i SmileWink:

[link widoczny dla zalogowanych] - The Cranberries – “Linger”,

[link widoczny dla zalogowanych] - DOLORES O'RIORDAN – “Human Spirit”(niecałe) (Live in Chile).


Ale dosyć tego "popowania" Razz:

BLACK SABBATH i płytka "Master Of Reality" Very HappyRazzWink.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Introverder dnia Czw 21:40, 20 Lis 2008, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 21:59, 20 Lis 2008    Temat postu:

A ja sobie bawię na stronce:

[link widoczny dla zalogowanych]

I w ramach przypomnienia i uzupełniania przesłuchuję utwory znajdujące się pod hasłem - "Krautrock". Obecnie przy Amon Düül.

Jeśli chodzi o Omegę - zespół wykazuje znaczny rozrzut między płytami wydawanymi w różnym okresie działalności. Można chyba spokojnie darować sobie twórczość po roku 1979 - z tego co miało okazję przebić się do mego ucha jest raczej nieciekawe. Pierwszy węgierskojęzyczny album "Trombitás Frédi és a rettenetes emberek" zupełnie niepodobny do reszty - rozbudowane sekcje dęte, bębny i atmosfera rodem z jakiegoś ludowego festynu. Najbardziej hardrockowy jest "Élő Omega" (1972), "Időrabló/Time Robber" (1977) - najbliższy temu, co się działo w tamtych czasach w rocku progresywnym na zachodzie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez prawdziwek dnia Czw 22:03, 20 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Czw 22:40, 20 Lis 2008    Temat postu: -

Aha i uzupełniam informację (po bliższym przyjrzeniu się) - płyta "Steal This Album" S.O.A.D. po prostu mi średnio leży (jedne bardziej, drugie zdecydowanie mniej - a jest ich zdecydowanie więcej, te, które mi przypadły do gustu wymienię na palcach jednej ręki), jest mocna, ale nie o to przecież chodzi, trochę na jedno kopyto, dużo mniejsze urozmaicenie, jeśli idzie o riffy, a nawet wokal wydaje się być uboższy niż chociażby na albumie "Toxicity". Kawałki są dużo uboższe, przez co się szybciej nudzą. Jak dla mnie trochę za proste granie dominuje. W utworze dla mnie musi być jakaś linia melodyjna, jakaś melodia, a tu w pojedyńczych utworach widać tylko takie aranżacje (via "Highway Song" czy "Roulette"). Mówiąc szczerze najbardziej lubię, gdy ich muzyka jest skontrastowana partiami lżejszymi do partii ciężkiego grania..

Ogólnie jak słucham dochodzenia do wniosku, że album ten jest b. nierówny, bo końcowe kompozycje wypadają jakby lepiej, bo są dużo ciekawsze i bardziej urozmaicone (w większości przynajmniej, posiadają przede wszystkim jakąś linię melodyjną), podczas gdy na pocz. "wieje" nudą, chociaż ja tak naprawdę najbardziej nie lubię ani "lekkich" kawałków ani naprawdę "ciężkich" (przy prawdziwie "balladowatych" kawałkach w większości ziewam, a przy "ciężkich" się nudzę, bo ciągle słyszę podobnie brzmiące, ciężkie brzmienia gitar, z wokalem w formie dopełnienia co najwyżej), ale prawdziwie wymieszanie stylów, do jakiego zdążyli nas przyzwyczaić muzycy.. Ostro, stopniowe i szybkie przejście w coś łagodnego, jeszcze coś pośrodku, później płynne przejście w długą, ciężką sekwencję, by na końcu uzyskać jakby pomieszanie jednego i drugiego - taka konstrukcja kawałka, jak chociażby "Chop Suey", czyli generalnie duża liczba "przejść". Very HappyRazz

Do ciekawszych utworów zaliczę jeszcze: "Ego Brain" , który mi osobiście przypadł do gustu (oprócz wyżej wymienionych), przyzwoicie wypada jeszcze "Chic 'n' Stu". "Thetawaves" też zasługuje na bliższe przyjrzenie mu się, gł. za wokal.

Kurde zdaję sobie sprawę, jak recenzowanie muzyki jest nieobiektywne, bo coś co komu się podoba drugiej osobie nie musi się wcale podobać, a żeby było jeszcze zabawniej tylko krowa nie zmienia zdania i co dzień, to inny obyczaj muzyczny Razz i w efekcie zaczyna nam się podobać, to na co wcześniej nie zwróciliśmy uwagi i na odwrót - to co wydawało się nam niezwykłe, powszednieje i wydaje się czymś zupełnie zwyczajnym (oczywiście w granicach "dobrego smaku czy gustu" RazzSmileWink. Także generalnie nie wiem czy recenzowanie ma jakiś głębszy sens, skoro odbiór się zmienia w trakcie "jedzenia" Very HappySmile Cool Laughing, ale chyba tak, bo to co kiepskie i tak nie przykuje naszej uwagi RazzVery HappyWink, a można odradzić innym Razz. To co jest dla mnie typowym "smęceniem" ala Myslovitz, takie pozostaje/-nie - choć nawet i im czasem się coś uda via "Długość dźwięku samotności" czy jeszcze ze 2 przyzwoite klipki, które wybijają się na tle miernych utworów (jak dla mnie, z których wszystko jest jednym wielkim "smęceniem" Very HappyRazzLaughing). Ba, nawet Enigma i Maryla Rodowicz posiadała w swoim repertuarze utwory, kompozycje, które mnie urzekły swego czasu (konkretnie "po sztuce Razz, ale zawsze).. Także właściwie każdy ma swoje "5 minut", ale dobre (lub b. dobre) zespoły od tych słabych/przeciętnych wyróżnia gł. to, jak długo pozostają w naszej świadomości i czy lubimy do nich wracać czy też nie.. Nawet swego czasu podobał mi się jeden kawałek Golców (właściwie to nawet 2, drugi to taka partia skrzypcowa z wokalem takiej dziewczyny, o ile dobrze pamiętam Razz), tytuł był coś chyba "Słodycze" czy jakoś tak, kurde jak mnie to wzięło Very HappyLaughing, bo było zabawne i fajne SmileVery HappyWink, także choćby za tekst należą się brawa SmileWink. Do tej pory uważam Golców za zespół jednego utworu Laughing hehe, co jest trochę smutne RazzVery Happy. Ba, te kawałki mi się do dzisiaj podobają i nie wstydzę się do tego przyznać Very HappyRazzWinkSmile. I możecie się śmiać lub nie, ale "Hej sokoły" jest dla mnie pięknym kawałkiem Smile i jeszcze jest parę, niedużo, ale jednak, które wspominam z pewnym sentymentem. Zresztą tak naprawdę wielu z nas zaczynało w popie, dopiero potem dowiadując się, że jest jeszcze coś innego, a poznając nowe doznawało niemałego szoku Very HappyRazzWink. Bo prawda jest taka, że gdy ktoś się w danej chwili bliżej nie interesuje tym co dzieje się na rynku muzycznym siłą rzeczy "skazuje się" na to co łaskawi dziennikarze puszczą mu w radio lub zasłyszy w TV.. Tyle, że w pewnej chwili albo decydujemy się na małą "rewolucję muzyczną"/"zaryzykować" RazzWink albo siedzimy dalej w swoim "zapierdołku", kisząc się RazzVery HappyLaughing i tak to sie kręci Very HappyRazzWink.



Wracając do tematu RazzVery HappyWink:

tak generalnie mogę polecić „Steal This Album!”, ale radzę być przygotowanym na dość ostrą zabawę :]Razz, szczególnie w pierwszej części płytki, która zdaje się być zdecydowanie „mocniejsza” (po prostu przeważają mocniejsze brzmienia)... Aha, polecam też koniecznie posłuchać: "I-E-A-I-A-I-O" RazzSmileWink, całkiem ciekawe RazzWink;


[link widoczny dla zalogowanych] - Tori Amos - "Caught A Lite Sneeze" (klip).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Introverder dnia Pią 0:51, 21 Lis 2008, w całości zmieniany 26 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 1:09, 21 Lis 2008    Temat postu:

Przeszedłem Can i stwierdziłem, że dość mam krautrocka na dziś. Przeszedłem więc na hasło "zeuhl" i jakaż miła odmiana. Przywitała mnie piękna ściana dźwięku w wykonaniu Bondage Fruit. Następnie piękności same, czyli Dun - Arrakis. Ten rok 1981 przy albumie mnie trochę zaskoczył. I pomyśleć, że "trójka" wmawia słuchaczom, że prog w latach 80' to jakieś Marilliony, IQ i inne koszmarne pitolenie. W jednym względzie muszę przyznać doggodowi rację. Za promowanie wtórnego spopowiałego neo-proga zamiast twórczych zespołów, należą się niektórym redaktorom tęgie baty.

[link widoczny dla zalogowanych]

A teraz Eskaton - "Attente". Coś mi się wydaje, że jak tak dalej pójdzie, to Gentle Giant mogą stracić pozycje niekwestionowanego lidera wśród moich prog-rockowych zbiorów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez prawdziwek dnia Pią 1:19, 21 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Pią 1:45, 21 Lis 2008    Temat postu: -

Taka mała dygresja:

Cytat:
Dun - Arrakis


Jako fan starszych gierek widzę zdecydowane nawiązanie do pewnej kultowej, strategii wszechczasów (gra doczekała się zarówno wydania na Amigę, jak i na PC), otóż Arrakis to inaczej Diuna (Dune), czyli pustynna planeta umieszczona w uniwersum "Dune" oraz "Dune 2" RazzSmile. Taka mała ciekawostka poza tematem, bo pewnie stąd grupa zaczerpała swoją nazwę, zaiste ciekawe inspiracje, kierują muzykami przy tworzeniu nazw zespołów Razz.


"Valentine's Suite" - niezły kawałek, najb. podobała mi się solówka na saksofonie, również ten gość na gitarze w okularach nieźle daje.. Very HappyWink.


A teraz słucham sobie SmileRazzWink:

Amon Duul II i:

- "Cerberusa" (płyta "Yeti")
- oraz "Sleepwalker's Timeless Bridge" ("Wolf City").


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Introverder dnia Pią 2:56, 21 Lis 2008, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 4:32, 21 Lis 2008    Temat postu:

Co do Dün (rok 1981) - raczej z książki Herberta, na podstawie której powstał film Lyncha "Dune" (kiepski skądinąd - tak że reżyser sam się do tego niechętnie przyznaje), na podstawie którego powstała gra. Skądinąd naprawdę świetny kawałek. Poznałbym chętnie całą płytkę, bo skądinąd widzę, że jest najwyżej oceniana spośród płyt z gatunku zeul.

Amon Düül II - broni się. Jak dla mnie ciekawszy od Amon Düül (bez II). Gdzieś kiedyś miałem nagraną na kasecie (z Trójki właśnie), całą ich debiutancką płytę "Fallus Dei". Ale chyba nie ma szans, żebym to odnalazł. Podobnież Iron Butterfly - gdzieś było, ale się zmyło.

Do pjhmoon: W związku z tym, co napisałem o Dün i Eskaton będę chyba musiał "odszczekać" to, co powiedziałem na temat francuskiej muzyki. Czynię to z przyjemnością, albowiem w takim wypadku zawsze miło jest się mylić.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez prawdziwek dnia Pią 4:41, 21 Lis 2008, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Pią 14:06, 21 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
Co do Dün (rok 1981) - raczej z książki Herberta, na podstawie której powstał film Lyncha "Dune" (kiepski skądinąd - tak że reżyser sam się do tego niechętnie przyznaje), na podstawie którego powstała gra. Skądinąd naprawdę świetny kawałek. Poznałbym chętnie całą płytkę, bo skądinąd widzę, że jest najwyżej oceniana spośród płyt z gatunku zeul.


Fakt, zastosowałem "skrót myślowy" Laughing.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Pią 17:53, 21 Lis 2008    Temat postu: -

"Melassa" Kazika czyli b. udana moim zdaniem płytka Kazika, jak dla mnie jest dużo lepsza i ciekawsza muzycznie niż "12 groszy" (a także posiadająca zdrową dawkę poczucia humoru, jak np. wiadomość nagrana na sekretarkę czy zakpienie z miliardów w piosence o tym samym tytule RazzSmileWink), ale przede wszystkim także dużo bardziej błyskotliwa, jeśli idzie o teksty, a jak wiadomo w przypadku Kazika pół wartości jego muzyki (jak nie więcej) stanowią udane teksty satyryczne.. Dodatkowo panuje na niej duże zróżnicowanie tematyczne, nastrojowe. Wiele tekstów jest z życia wziętych i przemawia do mnie.

I dla mnie akurat g.. znaczy, że kiedyś zafałszował jedną piosenkę Omegi Razz, bo za te wiele tekstów, które stworzył należy mu się należny szacunek. Tako rzecze Introverder RazzSmile.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Introverder dnia Pią 17:57, 21 Lis 2008, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pią 18:34, 21 Lis 2008    Temat postu:

W jednym względzie muszę przyznać doggodowi rację. Za promowanie wtórnego spopowiałego neo-proga zamiast twórczych zespołów, należą się niektórym redaktorom tęgie baty.
==============================================

no cóż, miło to czytać, że urazy osobiste nie stanowią wystarczającej niechęci do wyrażenia docenienia polecanej przeze mnie muzyki.
A co do wskazania wartościowych wykonawców z Francji, oprócz wspomnianych przeze mnie już pionierów eksperymentalnej muzyki o akademickim rodowodzie, a także projektów z tych rejonów muzycznych, które ja najbardziej preferuję, polecam następujące grupy:

GONG - freak'owa psychodelia. Najlepsze płyty z przełomu lat 60. i 70., ale i te późniejsze są bardzo dobre.

MAGMA - majstersztyk awangardy o "progresywnym' posmaku. Kiedyś jedna z moich ulubionych grup. Wyparła z piedestału KING CRIMSON i PINK FLOYD

ETRON FOU LELOUBLAN - pogięty art rock z licznymi odwołaniami do folku francuskiego

ART ZOYD - fenomenalna formacja, która zasłynęła z bardzo mrocznych, satanizujących tekstow oraz tożsamej muzyki o wysokim standardzie formalnym.


i poza tematem. Dla tych, co preferują stary, dobry progressive rock. Scena japońska w tym temacie była dość mocna w latach 70. Istniało tam sporo grup, które próbowały naśladować PINK FLOYD. Do jednych z najciekawszych należał: FAR EAST FAMILY BAND - jako jeden z nielicznych, który oszczędził sobie próbowanie śpiewania w języku angielskim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Pią 18:44, 21 Lis 2008    Temat postu:

A oto parę stosownych kawałków z płyty "Melassa" SmileWinkRazz:


[link widoczny dla zalogowanych] - Kazik - "Komandor Tarkin",

[link widoczny dla zalogowanych] - Kazik - "Mars napada",

[link widoczny dla zalogowanych] - Kazik - "Cztery pokoje",

[link widoczny dla zalogowanych] - Kazik – „Gdybym wiedział to co wiem”,

[link widoczny dla zalogowanych] - Kazik - "Mazzieh (African In Paris)",

[link widoczny dla zalogowanych] - Kazik - "Kochajcie dzieci swoje" - sorry za głupkowaty teledysk, ale nie było innego nagrania RazzVery Happy,

[link widoczny dla zalogowanych] - Kazik - "XX wiek",

[link widoczny dla zalogowanych] - Kazik - "Każdy potrzebuje przyjaciela"

i szkoda, bo nie ma w necie jeszcze jednego fajnego kawałka Evil or Very Mad, tj. "Lśnij potęgo kościołów", ale ufam, że znajdziecie jakoś w necie Very HappyWinkRazz.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Introverder dnia Pią 18:45, 21 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lynchland.eu Strona Główna -> Muzyka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 41, 42, 43  Następny
Strona 17 z 43

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin