Forum www.lynchland.eu Strona Główna www.lynchland.eu
Forum serwisu lynchland.eu
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kto czego slucha czyli co wam bzyczy w glośnikach ;)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 41, 42, 43  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lynchland.eu Strona Główna -> Muzyka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Czw 4:14, 18 Gru 2008    Temat postu:

Cytat:
"Animals" przereklamowany? O ile mnie pamięć nie myli, że przynajmniej wśród krytyków przeważa raczej opinia, że to właśnie typowy przykład albumu, który choć ambitny i poprawny, zupełnie nie porusza słuchacza. Czyli - że jest ogólnie nudno. Ja tę opinię jak najbardziej podzielam. Właściwie podoba mi się tylko "Dogs". "The Wall" natomiast w przeciwieństwie do "Animals" cenię, ale mniej niż wymienioną trójkę.



B. możliwe - zalezy od pktu odniesienia, ja zwróciłem np. uwagę, że album zawędrował aż na trzecie miejsce jakiejś prestiżowej listy (Billboardu bodajże, co jest pewnym miarodajnym źrodłem przynajmniej jeśli idzie o popularność danego nagrania), więc całkowita zgoda w tej sprawie, z tą subtelną różnicą że wolę "Pigs On The Wing".. Bo jeśli idzie o opinie krytyków nauczyłem się podchodzić ostrożnie do tego, a akurat miejsce na liście Billboardu nie jest jeszcze dla mnie powodem do uznania albumu za udany, więc szczerze mówiąc nie wiem (i mało mnie obchodzi SmileRazz) co sądzili na ten temat krytycy, przereklamowany w sensie jego popularności RazzSmileWink.

Z "Meddle" zaciekawiła mnie tak bardziej tylko ta ostatnia suita (tak to się chyba nazywa poprawnie), bo reszta owszem, spoko, ale nic nie zwróciło mojej bliższej uwagi prawdę mówiąc..

Na pewno "WYWH" przesłucham jeszcze nieraz... SmileRazz.



Cytat:
Do swoich ulubionych zaliczam ponadto takie wcześniejsze utwory PF, jak: "Astronomy Domine" (W ogóle wysoko cenię koncertową część albumu "Ummagumma"), "Atom Heart Mother", czy "Remember the Day".


Widzę więc, że sporo jeszcze przyjemności przede mną, zresztą liczę, że jeszcze coś mi się spodoba.. Jeśli idzie np. o Jethro Tull kiedy tylko odpaliłem "Living In The Past" (bo od tego się zaczęło SmileWinkRazz) zaraz poczułem atmosferę panującą na płycie - właściwie z tych 5 płyt, które już słyszałem, tylko jedna mi jeszcze "nie podeszła" zupełnie - "Stand Up"..


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Introverder dnia Czw 4:22, 18 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 17:19, 18 Gru 2008    Temat postu:

"Animals" to jeden z ostatnich w kolejności albumów PF, który miałem okazję przesłuchać. I nie podszedł mi na tyle, że nie wracałem do niego specjalnie. Nie znalazłem na nim nic porywającego, poza fragmentami "Dogs", ale ten utwór wolę i tak w wersji koncertowej Watersa. Z tego co wiem, album jest bardzo lubiany przez fanów PF, natomiast niespecjalnie ceniony wśród tych, dla których rock progresywny na PF się nie kończy.

Zacząłem słuchać PF od "The Wall", a potem sięgnąłem po "Ciemną stronę" (to było pierwsze CD, które nabyłem, mimo braku odtwarzacza!!!) WYWH mnie początkowo rozczarował, ale po kilku przesłuchaniach stał się jednym z moich ulubionych albumów grupy, w moim przekonaniu bardzo wysmakowanym stylistycznie i zagranym z pomysłem i polotem. A tytułowy utwór jest dla mnie tylko dobry.

A teraz zapodam z grubej rury: Utwór, który nie pozostawia obojętnym. Można być albo zachwyconym albo zniesmaczonym, czyli "Atom Heart Mother":

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Nie ukrywam, że uznaję utwór za wybitny, lepszy od "Echoes" a najbardziej mi podchodzi część druga.

Teraz coś lżejszego, ale bardzo klimatycznego "Remember the day"
[link widoczny dla zalogowanych]

No i mistrzostwo rocka psychodelicznego: "Let it be more light"
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Czw 17:32, 18 Gru 2008    Temat postu: -

Zacząłem słuchać PF od "The Wall", a potem sięgnąłem po "Ciemną stronę" - Przeszedłeś na ciemną stronę mocy? To straszne.. Very HappyLaughing, ja nie ulegnę tej pokusie hehe Very HappyWink.

"AHM" to kolejny cel, który zamierzam zdobyć i odsłuchać/wyrobić sobie zdanie Very HappyRazz. CDN. RazzSmileWink.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Introverder dnia Czw 17:32, 18 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 18:07, 18 Gru 2008    Temat postu:

W sumie jest w tym coś podejrzanego, że zawsze odczuwałem pewną sympatię w stosunku do Lorda Vadera... Smile A moim ulubionym motywem muzycznym ze SW jest temat główny z "Imperium kontratakuje" Smile

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Czw 18:48, 18 Gru 2008    Temat postu: -

Też b. lubię ten kawałek Smile. Do Anakina/Dartha Vadera zawsze czułem swego rodzaju słabość SmileRazz. Zaś ulubionym momentem całej sześciologii RazzSmileWink jest dla mnie scena, kiedy Vader wrzuca Imperatora do szybu wentylacyjnego Smile, a swoją drogą pomyślałem wtedy o Luke'u - "Rany, ale frajer, tak dać się zabić, bez walki ( bo co jakby mylił się w swoich osądach). Rany ale mięczak - "Nie walczę>". Ja rozumiem, że chciał uratować ojca, ale mimo wszystko zwieszać broń przed walką i liczyć na cud RazzVery Happy. Zresztą nigdy nie przepadałem za Lukiem, który zawsze był taki "idealny" (nie no to było piękne że nie dał się ponieść "gniewowi" i zabić Vadera, ale to, że potem spasował - po prostu frajerstwo SmileRazzWink.. Poza tym było wiadomo, że Luke nie da się skusić Ciemnej Stronie, bo dobro musi zwyciężyć ble ble ble.. Szkoda mi natomiast bardzo, że Darth Vader musiał zginąć. Tak w ogóle nie wiem, czy powstały dalsze losy, części "GW" czy tylko ew. "interpretacje" fanów..

Notabene uświadomiłem sobie, że "GW III" wg mnie gł. ich tematem jest dla mnie miłość - jej jasna i ciemna strona, tak jak jasna i ciemna strona mocy.. Ona jest tłem i jakby motorem napędowym wszystkich działań Anakina..

Dla mnie to zawsze będzie postać tragiczna i to było w tej postaci najbardziej pasjonującego, że nigdy tak naprawdę nie był cały po jednej czy po drugiej stronie - zawsze tak naprawdę tkwił w "rozdarciu"/rozkroku między dobrem, a złem RazzSmile.. Bez wątpienia najciekawsza postać (z filmu w każdym razie, bo może w książce jest inaczej to przedstawione) o skomplikowanej psychice. Dodatkowo zza tej maski nie można było nic wyczytać, więc można się było jedynie domyślać, jakie są jego myśli SmileRazz.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Introverder dnia Czw 18:53, 18 Gru 2008, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Czw 19:10, 18 Gru 2008    Temat postu: -

Poza tym chyba wolę "Gwiezdne Wojny" przedstawione z przymróżeniem oka (św. Harrison Ford jak dla mnie Very Happy) (patrz "GW IV,V oraz VI") niż w prequelu, gdzie tyle było zbędnego patosu, humor jeśli już to kiepski (patrz Jar Jar Binks - no comment SmileRazz - ...), a dialogi jakby pisane przez maszynę, które zamiast "podkręcać atmosferę", ją stopowały - jakby Lucas miał odrobinę samokrytycyzmu, to zleciłby to komuś innemu (bo mam przekonanie graniczące z pewnością że w IV-ce, V i VI odpowiadał za nie kto inny RazzSmile).. Nie wspominając już o tym, że pierwsza część była pisana dla 8-10 letniego chłopca Razz.. Z pierwszej części lubiłem jedynie Natalie Portman SmileRazz, której gra aktorska zwł. na tle beznadziejne Haydena Christensena (już ja bym lepiej zagrał podejrzewam) była miłym ukojeniem, a i było na kim zawiesić oko Smile. No i jeszcze Liam Neeson zagrał przyzwoicie.

"Dwójka" była już lepsza, ale wątek miłosny to była tragedia, a Christensen wypowiadający swoje kwestie brzmiał tak jakby opowiadał o cyklu biologicznym stułbii płowej Razz albo o działaniu bakterii beztlenowych na dnie zbiorników wodnych RazzVery Happy. Gość mówił swoje kwestie z taką pasją, że chyba co mniej wytrwały by usnął, zaś mimika jego twarzy przypominała ruchy mimiczne mumii Razz. A kiedy mówił (o swojej mamie bodajże), w scenie "pogrzebu": "I miss you so much", myślałem, że parsknę..

W "trójce" już był lepszy, ale w sumie ze swoim marnym talentem aktorskim, nie był już w stanie wiarygodnie zagrać kogoś, kto został ogarnięty "ciemną stroną mocy" i brzmiał bardziej jak rozwydrzony gówniarz niż groźny Sith Razz. Zresztą "trójka" pod względem fabuły z 3 pierwszych części jest zdecydowanie najlepsza (wyłączając przydługą jak wg mnie scenę na pokładzie statku Grievousa) - jest ciekawie przedstawione kuszenie przez Kanclerza Anakina, jest wątek miłości i Padme, która stara się przeciągnąć ku dobrej stronie Anakina.. Jest i Ewan McGregor, który moim zdaniem w roli Obi-Wana Kenobiego wypadł co najmniej przyzwoicie, zresztą lubię tą postać Smile. No i dużo się dzieje, Republika upada, rycerze Jedi giną, ich świątynia zostaje zniszczona etc. etc., ale oczywiście Lucas nie byłby sobą, jakby nie postarał się nawet przy tak niekorzystnym nawarstwieniu złych wydarzeń skończyć optymistyczną nutą całości.. Aha, jeszcze jedna ważna uwaga, "trójka" b. zyskała dzięki świetnej moim zdaniem grze aktorskiej Iana McDiarmid (mam nadzieję, że nie przekręciłem nazwiska aktora grającego kanclerza Palpatine'a).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Introverder dnia Czw 19:20, 18 Gru 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pjhmoon




Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy

PostWysłany: Pią 9:16, 19 Gru 2008    Temat postu:

od czasu do czasu takie muzyczne akwarele sa dobre na poranek
Plyta sprzed 3 lat Port-Royal - Flares. Jednak warunek jest taki ze sluchamy tego na dobrym sprzecie. Inaczej lepiej nie probowac. Tu musi byc slyszalny kazdy szmer i przejscie zeby w ogole ta muzyka zastniała Smile Czemu dobrze sluzy takze swieza percepcja po przebudzeniu.
A tu niech przemowi obraz i dzwiek [link widoczny dla zalogowanych] . Choc jak mowilem bardziej obraz w tym wypadku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pjhmoon dnia Pią 9:17, 19 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Pią 20:41, 19 Gru 2008    Temat postu: -

Cóż u mnie dzisiaj w trochę "krwawym" sosie SmileRazzVery Happy:

[link widoczny dla zalogowanych] - Tori Amos“Raspberry Swirl" (do filmu “Kill Bill”) - przedziwna kombinacja, ale mnie osobiście się podoba zestawienie Very HappyRazz.


A teraz coś zupełnie/trochę innego:

[link widoczny dla zalogowanych] – Alanis Morissette -“That I Would Be Good” (LIVE),

[link widoczny dla zalogowanych] - Alanis Morissette - "Front Row",

[link widoczny dla zalogowanych] - Alanis Morissette – “Baba” (Live Toronto 9Cool,

[link widoczny dla zalogowanych] - Alanis Morissette“Would Not Come” (Live)

i jeden z jej nielicznych nowszych kawałków, który mi się podoba:

[link widoczny dla zalogowanych] - Alanis Morissette - "Everything", jednak to co robi z włosami na tym video to profanacja Razz, to co zrobiła, ścinając na krótkie to była tragedia SmileRazz.


Przeglądając troszkę twórczość byłych muzyków S.O.A.D. natrafiłem na to oto video:

[link widoczny dla zalogowanych] - Serj Tankian“The Unthinking Majority”.


A teraz również coś cięższego:

[link widoczny dla zalogowanych] - Disturbed“Stricken”,

[link widoczny dla zalogowanych] - Disturbed - "Indestructible",

[link widoczny dla zalogowanych] - Disturbed“Inside The Fire” (klip).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Introverder dnia Sob 21:17, 20 Gru 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Pią 23:55, 19 Gru 2008    Temat postu: -

Muszę powiedzieć i przyznać, że zakochałem się w płycie "Wish You Were Here" Pink Floydów, która jest wg mnie b. dobra, klimatyczna, wciągająca..

I uważam, że jest na niej co najmniej kilka kawałków (bo jest i tylko kilka Very HappyRazzWink) godnych uwagi. Spodobało mi się chyba najbardziej "Shine On You Crazy Diamond" (szczególnie cz. I - i tu moja uwaga, utwór mógłby być spokojnie o połowę krótszy, a płyta na tym by specjalnie nie ucierpiała, bo druga część utworu jest w sumie b. zbliżona do części pierwszej, a dajmy na to 10-12 minut to jest dla mnie maks długości utworu przy zachowaniu 100% koncentracji w trakcie całości jego trwania - chyba że jest b. zróżnicowany, to już inna sprawa..), "Welcome To The Machine" i "Have A Cigar" tylko nieznacznie mu ustępujące, słowem jest b. dobrze i ciekawie.. Zasadniczo nie mam zastrzeżeń, jedna tylko uwaga: nie mam swojego ulubionego kawałka, jeśli już miałbym/musiałbym wybierać to wybrałbym pierwszą część "Shine On...", "Wish You Were Here" w konfrontacji z tamtym nagraniem musi przegrać, choć początkowo sądziłem inaczej SmileRazzWink, ale jak mawiają tylko krowa zdania nie zmienia RazzVery HappySmileWink.

Tu macie fragmenty:

[link widoczny dla zalogowanych] - Pink Floyd“Shine On You Crazy Diamond” (początek – fragment, z koncertu), jeśli ktoś poszuka, może znajdzie pełną wersję tego nagrania, ale to co najważniejsze tu jest..;

[link widoczny dla zalogowanych] - Pink Floyd“Welcome To The Machine” (’89 – Ateny)

[link widoczny dla zalogowanych] - Pink Floyd“Have A Cigar” (z pokazem ciekawych slajdów z historii grupy).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Introverder dnia Sob 0:24, 20 Gru 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Sob 21:09, 20 Gru 2008    Temat postu: -

Disturbed i płyta "Ten Thousand Of Fists" - na dłuższą metę męczące i nużące.. Jestem przekonany właściwie (i to nie całkowicie) do jednego kawałka, który już zresztą znałem wcześniej: "I'm Alive".. Bo całość brzmi dosyć podobnie, riffy nie są specjalnie wyszukane, podkład jest b. podobny - wszystko to sprawia, że szybko się nudzi (świadczy o tym chociażby fakt, że byłem w stanie tylko raz przesłuchać całość RazzVery Happy)..


Byłem ciekaw gł. gamy, jaką panowie prezentują w swojej muzyce..

Na plus zapisać można wokal Davida Draimana..


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Introverder dnia Sob 21:12, 20 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Nie 23:25, 21 Gru 2008    Temat postu:

dziwi mnie trochę milczenie na temat Nicka CAVE'A. Przecież jego muzyka, teksty i teledyski do złudzenia przypominają Lynchowski świat.

[link widoczny dla zalogowanych] - ach ten, stary (tzn. tutaj jeszcze stosunkowo młody), dobry CAVE. Mam do niego słabość.


albo ta ballada: [link widoczny dla zalogowanych]


mogę jej słuchać w nieskończoność, a słuchałem już z 1000 razy i za każdym razem mam gęsią skórkę... może dlatego, ze zbyt dużo moich wspomnień z nią jest związanych?


No i jeszcze by dopełnić nastrój, świetne wykonanie, nieco folkowe uroczej amatorki: [link widoczny dla zalogowanych]


a tutaj oryginał: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pjhmoon




Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy

PostWysłany: Pon 0:39, 22 Gru 2008    Temat postu:

a czy musimy szukac podobienstw doggod?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pon 7:04, 22 Gru 2008    Temat postu:

pjhmoon napisał:
a czy musimy szukac podobienstw doggod?



tak, zawsze wtedy, gdy ktoś widzi podobieństwa między zabójstwem i samobójstwem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez doggod dnia Pon 7:20, 22 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pjhmoon




Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy

PostWysłany: Pon 8:51, 22 Gru 2008    Temat postu:

temat dotyczy muzyki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Wto 23:30, 23 Gru 2008    Temat postu: -

Jethro Tull i kolejna udana propozycja zespołu pt. "Minstrel In The Gallery" - kolejna b. nastrojowa płyta, w sam raz do posłuchania w przeddzień Wigilii..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lynchland.eu Strona Główna -> Muzyka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 41, 42, 43  Następny
Strona 22 z 43

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin