Forum www.lynchland.eu Strona Główna www.lynchland.eu
Forum serwisu lynchland.eu
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kto czego slucha czyli co wam bzyczy w glośnikach ;)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 35, 36, 37 ... 41, 42, 43  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lynchland.eu Strona Główna -> Muzyka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Czw 14:34, 10 Wrz 2009    Temat postu: -

Klasyka death metalu, zespół Death.. i płyta "Individual Thought Patterns", czyli dużo ostrej i ciężkiej arytmii grania.., dosyć melodyjnie .. momentami zachęcająco (w całości podoba mi się tylko "Jealousy"), growling akurat mi nie przeszkadza (trochę basy)..

A tutaj próbka:

http://www.youtube.com/watch?v=jJnyLjZJkEQ - "Jealousy" ..

A poza tym było trochę "staroci", bardziej nieco nostalgicznie..:

[link widoczny dla zalogowanych] - In Flames“Come Clarity” (klip)

http://www.youtube.com/watch?v=O1FkbvGl-IU&feature=related - In Flames“Take This Life”.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Introverder dnia Czw 14:38, 10 Wrz 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pjhmoon




Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy

PostWysłany: Czw 22:13, 10 Wrz 2009    Temat postu:

prawdziwek napisał:
Kiev Office...

1. Melorecytacja wbrew pozorom również wymaga pewnych umiejętności wokalnych. Tu wokal jest mocno nijaki, a fałszowanie na porządku dziennym. Razi też dziwna sceniczna nadekspresja wokalisty.
2. Muzyka zadziwiająco bogata, jeśli chodzi o środki stylistyczne, jak na post-punk. Byłoby może nawet nieźle, gdyby wywalić z utworów sztampowe, postpunkowe nawalanie w struny na jednym akordzie, a skupić więcej uwagi na pozostałych środkach.
3. Zastanawiam się, czy teksty niosą jakiś przekaz. Jeśli tak, to pozostanie on prawdopodobnie znany jedynie autorowi. Dla mnie brzmi to, jak celowy,dadaistyczny w wymowie bełkot. Problem w tym, że mamy początek XXI a nie XX wieku i taka "poezja" nie brzmi już nowatorsko, prędzej jak wyrywki z pamiętnika młodego zbuntowanego licealisty.
4. Recenzja, w której mowa o "piosenkowych killerach" to chyba jakiś żart, nieprawdaż?

Gdybys nie podchodzil do odbioru tak intelektualnie mialbyc z tej muzyki duzo pozytku. Moze dużo wiecej niz sie spodziewasz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 6:16, 14 Wrz 2009    Temat postu:

pjhmoon napisał:
Gdybys nie podchodzil do odbioru tak intelektualnie mialbyc z tej muzyki duzo pozytku. Moze dużo wiecej niz sie spodziewasz.


A ja Ci za to mogę zaręczyć, że gdyby Twoje wypowiedzi na forum zawierały więcej oryginalnych myśli i przemyślanych sformułowań, a mniej pustych i wyświechtanych sloganów w stylu "intelektualny odbiór muzyki", to zarówno Ty, jak i Twoi interlokutorzy mieliby z Twoich komentarzy znacznie więcej pożytku. W ogóle lepsze zapoznanie się z frazeologią języka polskiego - vide: "zaawansowany zespół" by nie zaszkodziło. Poza tym po raz kolejny udowadniasz, że stać Cię jedynie na zagrania ad hominem, mimo iż mój post na który odpowiadałeś dotyczył muzyki, a nie Twojej osoby, czy Twojego gustu. A rady w stylu: "miałbyś więcej pożytku", "nie wiesz, co tracisz" są g... warte w ustach osoby, której nie stać na rzeczową dyskusję na temat materiału, który sama prezentuje.

Swoją drogą rozumiem, że fałszowanie wokalisty odebrałem intelektem a nie uchem... Do stwierdzenia, że grają tu i ówdzie na jednym akordzie, też trzeba zapewne nie lada wysiłku intelektualnego. Zwykłe osłuchanie z utworami wykorzystującymi podobne patenty nie wystarczy.

Ponadto mój intelekt mi podpowiada, że Tides From Nebula to nie żaden "post-rock" tylko zwyczajnie - znany dobrze z lat 60' i 70' space-rock. Całkiem przyjemna dla ucha powtórka z rozrywki.

Ad. Introverder

"Individual Thought Patterns" to fantastyczny album, obecnie chyba nawet mój ulubiony z całej twórczości Schuldinera. Wszystkie utwory poza "Nothing is Everything" i "Out of Touch" uznaję za znakomite. Bas też jest wspaniały, jeśli chodzi o brzmienie i umiejętności instrumentalisty, ale wydaje się momentami za głośny i za bardzo na pierwszym planie. Płytka wymaga oswojenia i przetrawienia. Na początku mi nie wchodziła, dziś mógłbym jej słuchać na okrągło.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez prawdziwek dnia Pon 7:08, 14 Wrz 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pjhmoon




Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy

PostWysłany: Pon 17:15, 14 Wrz 2009    Temat postu:

Prawdziwek, moze już wszystko usłyszaleś szkoda tracic zycie na muzyke teraz i tu? :> Zrzedzenia staruszka przyjmuje i siegam po zywe granie tam gdzie sie ono nadal wydobywa.

prawdziwek napisał:
pjhmoon napisał:
Gdybys nie podchodzil do odbioru tak intelektualnie mialbyc z tej muzyki duzo pozytku. Moze dużo wiecej niz sie spodziewasz.


A ja Ci za to mogę zaręczyć, że gdyby Twoje wypowiedzi na forum zawierały więcej oryginalnych myśli i przemyślanych sformułowań, a mniej pustych i wyświechtanych sloganów w stylu "intelektualny odbiór muzyki", to zarówno Ty, jak i Twoi interlokutorzy mieliby z Twoich komentarzy znacznie więcej pożytku. W ogóle lepsze zapoznanie się z frazeologią języka polskiego - vide: "zaawansowany zespół" by nie zaszkodziło. Poza tym po raz kolejny udowadniasz, że stać Cię jedynie na zagrania ad hominem, mimo iż mój post na który odpowiadałeś dotyczył muzyki, a nie Twojej osoby, czy Twojego gustu. A rady w stylu: "miałbyś więcej pożytku", "nie wiesz, co tracisz" są g... warte w ustach osoby, której nie stać na rzeczową dyskusję na temat materiału, który sama prezentuje.


Zastanawiałeś sie czy kawałki niosa przekaz. I własnie ten przekaz jest dostepny tak jak Ci napisałem. Nie chcesz skorzystać z pomocnej rady to nadal analizuj muzyke Laughing Troche mi to przypomina kolesia ktory zaczal analizowac dziewczyne przez jej wyglad kształty etc.. Mimo ze poczatkowo budziła w nim rozne pozytywne odczucia to w koncu stwierdzil ze potrzebuje wiedzy Zaczal rozbierac ją na czesci znalazl tuzin niedoskonałosci. Ale to rzecz jasna na marginesie.

Ewa Braun - Muzyka z księzyca

UCIECZKA Jako drugi kawałek na ten wieczór.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pjhmoon dnia Pon 22:50, 14 Wrz 2009, w całości zmieniany 9 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Wto 17:17, 15 Wrz 2009    Temat postu:

problem twój pjhmoon polega na tym, ze tak naprawdę nie masz nic do powiedzenia, ani na temat filmu, ani na temat muzyki. Rekompensujesz to tym, ze kiedyś zapodawałeś tutaj okładki płyt, albo dajesz jakieś linki do informacji mniej lub bardziej zbytecznych. Każde natomiast próby wnikliwszego pisania o filmie lub muzyce, które w jakiś sposób kwestionują twoje wyobrażenie na jakiś temat, zbywasz ironicznymi komentarzami, sprowadzającymi się do tezy, jakoby o sztuce (muzyka, film) nie warto rozmawiać, nie warto starać się jej zrozumieć, a każda taka analiza tak naprawdę świadczy o bezdusznym podejściu do sztuki takiego odbiorcy.

Zapominasz o fundamentalnej zasadzie obywatelu, jaka przyświeca gatunkowi homo sapiens (co go zresztą odróżnia od innych zwierząt) - CHĘĆ POZNAWANIA ŚWIATA, zarówno w wymiarze biologiczno - fizycznym, co przekłada się na stały postęp cywilizacyjny, jak i tym bardziej duchowym, który dotyczy spraw filozofii, psychologii, wiary i sztuki m.in. , co ma przełożenie z kolei na rozwój emocjonalno - intelektualny człowieka. Poznawanie np. sztuki i próba jej ogarnięcia w naukowy sposób w żadnym wypadku nie stoi w sprzeczności z emocjonalnym zaangażowaniem odbiorcy w dane dzieło. to, ze człowiek stara się zrozumieć muzykę czy film, jest "oczywistą oczywistością", a kto ma inne zdanie na ten temat , jest zwykłym prostakiem, dzięki któremu stan popkultury jest taki, jaki jest...

Zastanów się nad sobą.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez doggod dnia Wto 17:18, 15 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pjhmoon




Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy

PostWysłany: Wto 20:30, 15 Wrz 2009    Temat postu:

doggod napisał:
..

Jak masz problem to zrób wpierw tyle kroków w internecie że przejdzie Ci ta ochota na doszukiwanie sie problemów u osób ktore na tym polu maja juz swoje za sobą i nie potrzebują specjalnie spinać sie przy muzyce. Smile
DoBrA Smile
Lecimy dalej z tym graniem. Dedykowana raczej kobietom muzyka ale moze tez wzbudzic pare interesujacych stanów emocjonalnych u każdego wrazliwca. A czy nie taka jest wlasnie dobra muzyka?

Do rzeczy. Album dotyczy klimatów retro. Kojarzy sie z miastem kinem kawiarnią i zachowuje skrawki czasu i w tym czasie zawartej pamieci do detali. Do detali które tkwia jak zapis wzruszeń w kazdej wrazliwej osobie. Warto sie przekonać i siegnąć po album.

PARISTETRIS w składzie: Candelaria Saenz Valiente wokal, elektronika, Marcin Masecki fortepian, wurlitzer, bas, Macio Moretti perkusja, elektronika, Bartek Magneto gitara, bas, przeszkadzajki, DJ Lenar gramofony / PARISTETRIS in TR: Candelaria Saenz Valiente - vocal + electronics, Marcin Masecki - piano + wurlitzer + bass, Macio Moretti - drums + electronics, Bartek Magneto - guitar + bass + percussion, DJ Lenar - turntables; 27.04.2009
Itd Podobnie bogato jest na płycie.

A jak ktos jeszcze nie chce tego uczynić zacytuje P. Reiter z Wysokich Obcasów
"O ParisTetris piszę lekko spóźniona, licząc na to, że uchowały się jeszcze jakieś gospodynie domowe, które - jak ja - były bardziej zajęte wsłuchiwaniem się w warkot pralki i szumy zmywarki niż bieganiem na koncerty. Paristetris to projekt wychwalanego przeze mnie już Macia Morettiego, wybitnego pianisty Marcina Maseckiego oraz zjawiskowej żony Maseckiego - Candelarii Saenz Valiente. Działalności tej artystki można by poświęcić pół numeru 'Wysokich Obcasów'. Pochodzi z Argentyny, jest reżyserką, malarką, autorką libretta do operetki, pisarką i piosenkarką. Jest też piękną kobietą o nieco szalonym i bardzo apetycznym wizerunku scenicznym."

Blue Velvet za to dla wszytskich Smile A niezadowolieni niech narzekają tymczasem. O ile adminstrator sie kiedys nie obrazi na nich za to.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pjhmoon dnia Wto 20:38, 15 Wrz 2009, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Wto 20:54, 15 Wrz 2009    Temat postu:

pjhmoon napisał:
doggod napisał:
..

Jak masz problem to zrób wpierw tyle kroków w internecie że przejdzie Ci ta ochota na doszukiwanie sie problemów u osób ktore na tym polu maja juz swoje za sobą i nie potrzebują specjalnie spinać sie przy muzyce. Smile


Udzielaj się zatem na forach poświęconych INTERNETOWI, a nie takich, ja kto. Poza tym nie potrzebuje twoich rekomendacji, co mam zrobic, by nie doszukiwać sie problemów u kogoś. Póki co, to ty masz ze sobą problem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pjhmoon




Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy

PostWysłany: Wto 21:22, 15 Wrz 2009    Temat postu:

doggod napisał:

Udzielaj się zatem na forach poświęconych INTERNETOWI, a nie takich, ja kto. ..

bo psem scujesz ? To może poszukaj PSYCHOLOGICZNEGO FORUM jesli tak cie pochłania analizowanie i wskazywanie problemow innych osób. Chwilowo to pomyslileś fora i tematy. Przeczytaj jaki to temat. Udanego wieczoru. Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pjhmoon dnia Wto 21:26, 15 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 2:39, 16 Wrz 2009    Temat postu:

Odnoszę jakieś dziwne wrażenie, że to ktoś inny niż doggod zaczął tu rozmowę na temat psychologicznych problemów, sugerując, że ja mam generalny problem z percepcją muzyki. Teraz ten ktoś skamle, że doszukują się problemów u niego.

Czegoś takiego, jak intelektualny odbiór muzyki zwyczajnie nie ma. Miło jest natomiast czasem umieć NAZWAĆ to, co się nam podoba i nie podoba. Dzięki temu dowiadujemy się czegoś zarówno o samej muzyce, jak również o sobie, o tym, jak my sami ją postrzegamy. Jesteśmy bowiem częścią tego świata i również podlegamy pewnym prawidłowościom. Mimo różnicy gustów istnieją przecież ewidentne zależności między formalnymi cechami muzyki a tym, jak jest odbierana. Kto nie chce tych prawidłowości dostrzegać - jego sprawa, ale dlaczego innym broni?

Jedyna racja, która mi przychodzi do głowy jest taka, że dana osoba protestuje przeciw analizowaniu sztuki dlatego, bo sama nie zabłysnęłaby w dyskusji na ten temat, gdyż nie ma nic do powiedzenia. A w przeciwieństwie do niektórych skromniejszych "naturszczyków", którzy kończą dyskusję zwykłym "Przykro mi, ale ja w to nie wnikam", osobie tej bardzo zależy, aby błyszczeć. Dorabia więc sobie ideologię, by móc udawać w towarzystwie, że odrzucenie analizy jest w jej wypadku jakimś świadomym wynikającym z głębokich przemyśleń i życiowego doświadczenia wyborem. Bo myśli, że z tym mu do twarzy.

----------

Wracając do muzyki. Przesłuchałem wreszcie od początku do końca Radiohead - "Kid A". Podobało mi się. Album robi wrażenie, jakby zespół mało przejmował się oczekiwaniami fanów jak i regułami tworzenia "piosenkowych killerów". Ponieważ jestem akurat stosunkowo mało oswojony z tego rodzaju brzmieniami, trudno mi ocenić "nowatorskość" - pewnie nie jest jej aż tak wiele. Jest na tym albumie coś z najlepszych tradycji trip-hopu, trochę elektroniki, trochę gitar. Obecności "killerów" nie stwierdzono. Brzmi na tyle nieźle, by stwierdzić, że zespół ten ewidentnie rozwinął się od czasu pierwszych albumów. To z jednej strony pocieszające, że mainstreamowe zespoły potrafią podjąć podobne ryzyko, z drugiej zaś martwi, że w wyniku takich kroków odchodzą w zapomnienie.

I jeszcze jedna refleksja: skoro zespoły ze świecznika mogą tworzyć tak odmienne od potocznych gustów płyty, a zarazem tak dobrze wyprodukowane, po jakie licho sięgać po jakąś "kinder-alternatywę", w której młodzi gniewni po raz kolejny spontanicznie wyważają otwarte drzwi, w przekonaniu, że dokonują jakiś przełomów i buntują się przeciw tradycyjnym nurtom? Czy pożytek z tego naprawdę aż tak wielki?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez prawdziwek dnia Śro 3:58, 16 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pjhmoon




Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy

PostWysłany: Śro 14:17, 16 Wrz 2009    Temat postu:

prawdziwek napisał:
Odnoszę jakieś dziwne wrażenie, że to ktoś inny zaczął tu rozmowę na temat psychologicznych problemów, sugerując, że ja mam generalny problem z percepcją muzyki.

A nie sadzisz ze otrzymales sugestie. To coś takiego kierowane do inteligentnego czlowieka. Sygnał. dzieki temu własnie nie trzeba prowadzic rozmowy o dziwnych wrażeniach Laughing

prawdziwek napisał:

Czegoś takiego, jak intelektualny odbiór muzyki zwyczajnie nie ma. Miło jest natomiast czasem umieć NAZWAĆ to, co się nam podoba i nie podoba.

Czasem warto tego nie robić. Po prostu to kwestia kontekstu w jakim poznajemy daną muzyke. Np w filmie. Oczywiscie czasem kto lubi moze nawet rozlozyc na czesci partie instrumentów ale dobrze zeby moglo mu to posłuzyc we wlasnej tworczosci. I takiej wtedy życze tym którzy tak chętnie sie zabierają za teorie muzyki.


prawdziwek napisał:

----------

Wracając do muzyki. Przesłuchałem wreszcie od początku do końca Radiohead - "Kid A". Podobało mi się. Album robi wrażenie, jakby zespół mało przejmował się oczekiwaniami fanów jak i regułami tworzenia "piosenkowych killerów". Ponieważ jestem akurat stosunkowo mało oswojony z tego rodzaju brzmieniami, trudno mi ocenić "nowatorskość" - pewnie nie jest jej aż tak wiele. Jest na tym albumie coś z najlepszych tradycji trip-hopu, trochę elektroniki, trochę gitar. Obecności "killerów" nie stwierdzono. Brzmi na tyle nieźle, by stwierdzić, że zespół ten ewidentnie rozwinął się od czasu pierwszych albumów. To z jednej strony pocieszające, że mainstreamowe zespoły potrafią podjąć podobne ryzyko, z drugiej zaś martwi, że w wyniku takich kroków odchodzą w zapomnienie.

KiD A to plyta z powodu, której ten zespol mogl sie własciwie sformowac i juz nic nie nagrac potem. Jesli ja nagrał jego członkowie moga powiedziec ze warto bylo zakladac kapele.


prawdziwek napisał:

I jeszcze jedna refleksja: skoro zespoły ze świecznika mogą tworzyć tak odmienne od potocznych gustów płyty, a zarazem tak dobrze wyprodukowane, po jakie licho sięgać po jakąś "kinder-alternatywę", w której młodzi gniewni po raz kolejny spontanicznie wyważają otwarte drzwi, w przekonaniu, że dokonują jakiś przełomów i buntują się przeciw tradycyjnym nurtom? Czy pożytek z tego naprawdę aż tak wielki?

Jesli to nie zart to mozesz czytac spokojnie dalej. Chodzi o roznorodnosc ekpresji? Mowie pojdz - zobacz.
Odpowiedz inna jest taka ze zyja w innych unikalnych dla siebie warunkach. I taki jest powod tego ze na calym swiecie kreci sie filmy, tworzy przedstawienia teatralne i robi muzykę oddajac w niej emocje.

Artysci szukaja wokól siebie. Po prostu. Mogłbym Cie spytac dlaczego Radiohead nie przeprowadzi sie tu i nie zacznie nagrywac plyt np na Mazurach? Albo dlaczego w ogole powstała tak bogata kultura na swiecie i w tylu odcieniach.

Wybacz to pytanie Prawdziwek probowales kiedys grac samemu? Muzyka to nie zawody sportowe zeby kogos stawiac wyzej jak ten produkt z połki w supermarkecie. Ten z nizszej ten z wyższej. W przeciwnym wypadku "produkujemy" gwiazdy a nie artystów nie muzyków, nie filmowców.

Zeby zostać w temacie. Przyjmij to za komentarz i odpowiedz do tematu w jednym
http://www.youtube.com/watch?v=ToitB1_Ucp0


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pjhmoon dnia Śro 15:00, 16 Wrz 2009, w całości zmieniany 10 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Śro 17:14, 16 Wrz 2009    Temat postu:

pjhmoon napisał:

Muzyka to nie zawody sportowe zeby kogos stawiac wyzej jak ten produkt z połki w supermarkecie. Ten z nizszej ten z wyższej. W przeciwnym wypadku "produkujemy" gwiazdy a nie artystów nie muzyków, nie filmowców.


A dlaczego mamy nie wartościować? DODA i MANDARYNA na ten przykład ma mieć taki sam status poziomu wartości, co na przykład Patti SMITH czy PINK FLOYD, tylko dlatego, że nie wolno stawiać kogoś wyżej od innego?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pjhmoon




Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy

PostWysłany: Śro 20:39, 16 Wrz 2009    Temat postu:

Mozesz, ale jak sklasyfikujesz czy wyzej stoja impulsy stetoskopu czy szelest spadajacych papierków?
W tym konkretnym przypadku mlodych kapel powstałych w nowym wieku mam inna perspektywę. Tu w czasie w jakim żyjemy jesli slucham kapel tworzacych muzyke to obecnie doceniam intuicje bo poruszają sie po całkiem nowym gruncie. Oczwyscie slucham równie dobrze Lou Reeda. Ale nie staram sie robic porównań do dawnych rewolucjonistów i pionierów awangardy. Nie ma czasem wspónej skali żeby porównać tego samego artystę z roznych okresów twórczosci, np David Bowie. A co dopiero miedzy artystami z róznych miejsc lub roznych czasów. Czasy jednak sie zmieniły a i trzeba byc swiadomym ze "Herod nawet kiedyś był młody".
Jesli wyrazilem sie niejasno to powiem tylko ze w tym całym swiecie muzyki chodzi o wolnosc twórczą zeby mimo wszelkich redaktorskich preferencji umiec wymknac sie sklasyfikowaniu i zaskoczyć. Smile

Owszem lubie sledzić ewolucje ale konkretnej grupy i w takich tematach chetnie sam sie udzielam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pjhmoon dnia Śro 20:40, 16 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Śro 21:07, 16 Wrz 2009    Temat postu:

pjhmoon napisał:
Mozesz, ale jak sklasyfikujesz czy wyzej stoja impulsy stetoskopu czy szelest spadajacych papierków?
W tym konkretnym przypadku mlodych kapel powstałych w nowym wieku mam inna perspektywę. Tu w czasie w jakim żyjemy jesli slucham kapel tworzacych muzyke to obecnie doceniam intuicje bo poruszają sie po całkiem nowym gruncie. Oczwyscie slucham równie dobrze Lou Reeda. Ale nie staram sie robic porównań do dawnych rewolucjonistów i pionierów awangardy. Nie ma czasem wspónej skali żeby porównać tego samego artystę z roznych okresów twórczosci, np David Bowie. A co dopiero miedzy artystami z róznych miejsc lub roznych czasów. Czasy jednak sie zmieniły a i trzeba byc swiadomym ze "Herod nawet kiedyś był młody".
Jesli wyrazilem sie niejasno to powiem tylko ze w tym całym swiecie muzyki chodzi o wolnosc twórczą zeby mimo wszelkich redaktorskich preferencji umiec wymknac sie sklasyfikowaniu i zaskoczyć. Smile

Owszem lubie sledzić ewolucje ale konkretnej grupy i w takich tematach chetnie sam sie udzielam.


stary, ale IMPULSY STETOSKOPU to jest oficyna wydawnicza, a nie projekt muzyczny, wiec co tutaj chcesz porównać? DODA i Patti SMITH to sa wokalistki, wiec raczej można porównać. Odwołujesz się do innych okresów w historii jakoby to CZAS dyskwalifikował próby porównania czyjejś wartości artystycznej. To jest bzdura. Moge zatem podać ci przykłady artystów z tego samego okresu: DODA i Tori AMOS. Co teraz wymyslisz, by trzymać sie kurczowo swojej chorej tezy? Inna szerokość geograficzna? Inny kraj? Inna rasa?

Poza tym nie ma takiego pojęcia jak PIONIER AWANGARDY.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez doggod dnia Śro 21:08, 16 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pjhmoon




Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy

PostWysłany: Czw 0:26, 17 Wrz 2009    Temat postu:

Smile Już jest. Język żywy jest wyzwaniem a nie słownikowym gettem ogrodzonym murem.
Z nudów i frustracji może i sobie mozna na sile cos porównywac z tym że trzeba miec swiadomosc zadanych tym porównaniom kategorii. A jesli chodzi o intuicje marketinogową (madonna) to ona nijak sie ma do intuicji muzycznej (wspomniana Tori Amos). Napisz ksiązke, stwórz audycje na ten temat to porozmawiamy. Poki co nie czuje potrzeby by sie tym katować w temacie muzyka.

Ktoś juz zapoznał sie z "Dark Night Of The Soul"?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pjhmoon dnia Czw 0:29, 17 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Czw 0:46, 17 Wrz 2009    Temat postu:

pjhmoon napisał:
Smile Już jest. Język żywy jest wyzwaniem a nie słownikowym gettem ogrodzonym murem.
Z nudów i frustracji może i sobie mozna na sile cos porównywac z tym że trzeba miec swiadomosc zadanych tym porównaniom kategorii. A jesli chodzi o intuicje marketinogową (madonna) to ona nijak sie ma do intuicji muzycznej (wspomniana Tori Amos). Napisz ksiązke, stwórz audycje na ten temat to porozmawiamy. Poki co nie czuje potrzeby by sie tym katować w temacie muzyka.

Ktoś juz zapoznał sie z "Dark Night Of The Soul"?


tak wlasnie myslałem. Zamiast merytorycznej dyskusji - pustka myslowa i wywijanie sie rakiem od problemu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lynchland.eu Strona Główna -> Muzyka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 35, 36, 37 ... 41, 42, 43  Następny
Strona 36 z 43

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin