Forum www.lynchland.eu Strona Główna www.lynchland.eu
Forum serwisu lynchland.eu
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

ostatni odcinek
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lynchland.eu Strona Główna -> Serial ogólnie i odcinki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 17:59, 12 Maj 2006    Temat postu: ostatni odcinek

Drodzy forumowicze, mam wszystkie odcinki Twin Peaks, ale przeczytałem gdzieś, że ostatni istnieje w dwóch wersjach - normalnej: niecałe 50 minut i rozszerzonej: około 90 minut. Czy to prawda? Jeśli tak, to co jest w tym wydłużonym odcinku, czego nie ma w normalnym? I jak go zdobyć - czy ma jakąś inną nazwę niż Beyond...? bo na eMulu znalazłem tylko tę krótszą wersję. Z góry dziękuję za szybką odpowiedź.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 18:51, 12 Maj 2006    Temat postu: jeszcze raz ja :)

Właśnie przeczytałem scenariusz ostatniego odcinka zamieszczony na [link widoczny dla zalogowanych] i widzę, że jest on zdecydowanie obszerniejszy niż to, co widziałem w ostatnim, 48-minutowym odcinku. Wyjaśnia się zdecydowanie więcej wątków, sceny w Czarnej Chacie są o wiele bogatsze! Jak zdobyć wersję, której scenariusz czytałem? Baaardzo proszę o pomoc.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Qbin2001
Moderator



Dołączył: 20 Cze 2005
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Skąd: Trzebinia

PostWysłany: Sob 1:16, 13 Maj 2006    Temat postu:

Wyjaśniam:
Ostatni odcinek istnieje TYLKO w jednej, znanej ci wersji. To co znajduje się w scenariuszu jest pierwszą wersją scenariusza, która nie spodobała się Lynchowi i dlatego została zmieniona do wersji widocznej na ekranie. Zamieszanie z 90 minutowym odcinkiem podejrzewam powstało stąd, że odcinki przed-ostatni (2x21 / 2Cool i ostatni (2x22 / 29) były przy pierwszej emisji serialu na ABC puszczone razem jako podwójnej długości odcinek (stąd brak przed ostatnim odcinkiem bloku "w poprzednich odcinkach", który jest przed każdym innym).

Jedyny materiał, którego nie było w serialu to 20 min. końcowy fragment Pilota rozpowszechnainego na VHS w Europie jako film. Fragmenty z tych 20 min. zostały użyte w scenie snu Coopera w odcinku 2.

Więcej szczegółowych informacji znajdziesz w FAQ na stronie o Twin Peaks (www.david-lynch.stopklatka.pl dział TV)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
44
Gość






PostWysłany: Wto 4:40, 20 Cze 2006    Temat postu:

Mnie ostatni odcinek wkurzył. Niewiele się wyjaśniło - prawdopodobnie dystrybutor myślał o kolenej serii, więc otworzył furtkę tworząc nowe wątki. Niestety (albo stety, bo uważam, że z odcinka na odcinek serial był coraz gorszy) kontynuacja nie powstała, a ja mam wrażenie niespełnienia
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Julius Caligo




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 18:06, 20 Cze 2006    Temat postu:

A co ma z tym wspólnego dystrybutor? Dystrybutor to ktoś, kto ma prawa do rozprowadzania produktu na danym terenie i nie bierze najmniejszego udziału w samej produkcji czegoś, co dystrybuuje, a tym bardziej nie ma najmniejszego wpływu na kształt danego produktu.

Być może chodziło ci o producenta (ten kto wykłada kasę) i twórców serialu (w przypadku tego serialu twórcy byli jednocześnie producentami). I faktycznie zostawili furtkę do kolejnej serii, jednak o zakończeniu produkcji zadecydował znaczny spadek poziomu oglądalności po ujawnieniu mordercy Laury, a Lynch i Frost nie chcieli kontynuować serialu na siłę i za to im chwała, bo nie ma nic gorszego jak serial, który ciągnie się latami bez końca.

A co do zakończenia to wydaje mi się być umieszczone w najlepszym możliwym momencie. Całkowity brak happy endu, pewne niedokończone sprawy brutalnie przerwane przez serię wypadków i zostawienie furtek dla fanów serii do gdybań i własnych przemyśleń. Poza tym jak się głębiej przyjrzeć to większość ważniejszych wątków została w mniej lub bardziej tragiczny sposób zakończona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
44
Gość






PostWysłany: Wto 18:28, 20 Cze 2006    Temat postu:

Oczywiście producent... Takie małe przejęzyczenie. Natomiast uważam, że zakończnie mogło być już w chwili znalezienia zabójcy i byłoby zdecydowanie lepiej (jak dla mnie)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 9:17, 25 Cze 2006    Temat postu:

A mnie się wątek z Windomem Earlem bardzo podobał. Dowiedzieliśmy się wiele o przeszłości Coopera, jego osoba zyskała nowe odcienie i wymiary. A ostatni odcinek jest świetny. I nieważne czy miała powstać kolejna seria - zakończenie, które wzbudziło tyle dyskusji i daje się interpretować na mnóstwo sposobów to majstersztyk.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 16:12, 25 Cze 2006    Temat postu:

Oczywiscie ze jest niedosyt, ale gdyby go nie bylo, nie byloby tez np tego forum...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Introverder
Gość






PostWysłany: Śro 0:37, 15 Lis 2006    Temat postu: -

Witam Was wszystkich fanów "Miasteczka Twin Peaks". Tworzycie tu jak widzę równie wspaniałą wspólnotę, jak ta w "prawdziwym" miasteczku Twin Peaks Smile Smile Smile .


Julius Caligo napisał:

Cytat:
A co do zakończenia to wydaje mi się być umieszczone w najlepszym możliwym momencie. Całkowity brak happy endu, pewne niedokończone sprawy brutalnie przerwane przez serię wypadków i zostawienie furtek dla fanów serii do gdybań i własnych przemyśleń. Poza tym jak się głębiej przyjrzeć to większość ważniejszych wątków została w mniej lub bardziej tragiczny sposób zakończona.


Według mnie zakończenie było robione "w pośpiechu"/na "odwal się". Wiele wątków zakończono w zupełnie nieracjonalny sposób, a wydarzenia normalnie nie mogły ulec tak szybkiemu i jednoczesnemu rozwiązaniu. Przez to psuje to ogólny efekt, bo wierzę, że gdyby Lynch się przyłożył do niego, to zakończenie mielibyśmy zupełnie inne (niekoniecznie wcale w pełni happy-endowe).

A teraz sedno sprawy:

- niektóre wątki kończą się happy-endem:

- szczęśliwy powrót majora Briggsa i jego powrót "na łono" miejscowej społeczności (widać w jednej ze scen "kątek oka" jak siedzi i rozmawia sobie spokojnie ze swoją żoną)
- Windom Earle przecenił swoje możliwości i Czarna Chatka go pochłonęła, więc dzięki Bogu nie miał szansy realizacji swoich planów. Myślę, że najnormalniej w świecie przecenił swoje możliwości... Nie wiedział z czym igra i BOB w b. łatwy sposób zabrał mu duszę.
- Shelly i Bobby "cementują" swój związek. Bobby wreszcie dorasta i poznaje znaczenie słowa odpowiedzialność, a Shelly męża, na którego wreszcie zasługuje.
- Może to okrutne co powiem, ale Nadine po swojej przemianie wcale długo nie pociągnie. To autodestrukcyjna jednostka, typ maniakalno- depresyjny i wkrótce znowu targnie się na własne życie. Przyniesie to wiele pozytywnych efektów: ją uwolni od cierpień (nigdy nie była przystosowana do życia w społeczeństwie), Ed i Norma wreszcie zamieszkają razem - Ed będzie jej pomagał w restauracji, którą razem będa prowadzić.
- Ben Horne musiał przeżyć uderzenie dra Haywarda, bo w ostatniej scenie filmu (właściwie to przedostatniej) dr stoi sobie spokojnie z szeryfem nad łóżkiem Coopera i czuwają, zatem tamta sprawa się musiała jakoś rozwiązać.
- A w wątku Audrey jest nadzieja, pamiętam, że była w banku w chwili eksplozji, ale wydaje mi się, że istnieje spora szansa, że go przeżyła. Zależy jak mocna była eksplozja, ale mogę się założyć, że przeżyła, obawiam się jednakże, że wyjdzie z tego wydarzenia zeszpecona. Nie zapominajmy jeszcze o Jacku Wheelerze - myślę,że wróci.
- Trochę szkoda mi Pete'a, ale pod koniec serialu jakoś mniej go zacząłem lubić - zmienił się nieco, a może wcześniej dobrze go nie znałem. Tym niemniej to nadal stary, poczciwy Pete.

W każdym z tych wątków widzę szansę na pozytywne rozwiązanie...

Plus dołóżmy do tego:

- Hank Jennings ląduje w więzieniu.
- Donna i James prawdopodobnie się spotkają (jeśli temu głąbowi znowu coś do głowy nie strzeli i znowu nie okaże się ślepy na wielką miłość, jaką Donna go darzy).


Ciekawi mnie kwestia Leo i tutaj pragnę ją poruszyć:

Wiem, że to był kawał skurczybyka, ale coś w tej postaci (i to b. mocno) ujęło mnie po jego przebudzeniu - wprawdzie początkowo pragnął zabić Shelly i Bobby'ego - w pewnej mierze trudno mu się dziwić. Gdy błąkając się w lasach trafił w końcu "pod strzechę" u Windoma Earle, jego charakter złagodniał i to bardzo. Jest to niewątpliwym efektem "wypadku", jaki go spotkał Razz , ale jednocześnie wyraźnie coś się w nim "przestawiło". Stał się czuły i zaczął odróżniać dobro od zła - na tle Windoma Leo wydał mi się niemalże jak aniołek. Ujął mnie tym, kiedy błagał wręcz Earle'a: "No Shelly, no Shelly"... I jak się postawił w jej obronie. To było naprawdę poruszające. Szkoda, że niestety nad niektórymi ruchami ciała nie mógł zapanować (wtedy kiedy wykradł Earle'owi porażacz był b. bliski pokonania Windoma). Umysł Windoma został przedstawiony jako niezwykle chytry, cwany,przenikliwy, bystry, a jednocześnie maksymalnie obłąkany. Ale popełniał również i błędy - wtedy kiedy zostawił na wierzchu swój porażacz, przez co tylko szczęśliwemu zbiegowi wydarzeń zawdzięcza to, że Leo z nim nie skończył (b. mu wtedy kibicowałem Cool Twisted Evil ) albo gdy umożliwił Leo uzyskanie dostępu do klucza od kajdanek. Wtedy Leo po raz kolejny wprawił mnie w osłupienie - po niedawnym damskim bokserze, kto mógłby się spodziewać tak ludzkich odruchów. Wykonał wreszcie dobry uczynek i major Briggs zawdzięcza mu życie. Rozumiem, czemu Lynch tak z nim skończył jak skończył (pewnie zgnił w tej chatce, ugryziony uprzednio przez któregoś z tych jadowitych pająków) - za wszystko to co dokonał za życia, ale jednocześnie żal mi go, bo chyba każdy zasługuje na "odkupienie". To lata w zawodzie, który wykonywał sprawiły, że stał się niemalże nieczułym brutalem, taką kanalią. Trudno tu ocenić ta przemianę, ale jak dla mnie jest ewidentna. Zastanawiam się, czy stawiał się tak Windomowi, gdyż nie lubił syt. bycia czyjąś gosposią domową, czy też widział ogrom tego zła, jakie czynił Earle jako naoczny świadek i po prostu przeciwstawiał się temu. Dla mnie nie pozostaje wątpliwości, że Leo nigdy nie odzyska sprawności umysłowej, jaką miał wcześniej i wcale mi go tak bardzo nie żal, ale wg mnie nie zasłużył na taki koniec. To chora osoba (ograniczona siłą rzeczy), która jednak (wg mnie) przestała stwarzać zagrożenie dla społeczeństwa, a mając umysł dziecka istniałaby duża szansa, ażeby go "zresocjalizować" ucząc pewnych rzeczy od nowa... Ta jego "amnezja" dobrze mu zrobiło.

Inne kwestie - kiedy indziej.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Introverder
Gość






PostWysłany: Śro 1:34, 15 Lis 2006    Temat postu: -

I bym zapomniał, inne pozytywne zakończenia:

- Annie zostaje uratowana z Czarnej Chatki.

- Andy oraz Lucy spodziewają się dziecka i zostają już na trwałe razem.

Nie muszę mówić jak arcyciekawie wyglądałyby dalsze losy agenta Coopera. I czy jego porażka jest już definitywna? Na pewno David Lynch miał/ ma dalsze losy bohaterów w głowie lub je gdzieś zapisał. Ale jakoś ciężko mi sobie wyobrazić złego Coopera powiem szczerze, bo z tego co zrozumiałem ten dobry został w Czarnej Chatce ( mówi to Annie w wersji kinowej ostatniego odcinka, po przebudzeniu w szpitalu). Jak mógłby się z niej wydostać?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 22:49, 15 Lis 2006    Temat postu:

Nie ma zdaje się czegoś takiego jak wersja kinowa ostatniego odcinka (tzn. nie taka, która różniłaby się od tego, co widzieliśmy w wersji TV), scena z Annie, o której mówisz, pojawia się w pierwotnym, niezrealizowanym scenariuszu. Niemniej jednak mówi ona to samo w łóżku Laury w "Ogniu, krocz za mną".
No i nie bardzo wiadamo jakby miał się wydostać... Na pewno posiedzi tam sobie 25 lat... A co do porażki, to nie dość że wydaje mi się, niedefinitywna, to jestem też zdania, że to co się stało, w ogóle nie do końca było porażką. Owszem, Cooper uciekał przed BOBem, ale wcześniej, moim zdaniem, wykazał się "doskonałą odwagą", czy raczej miłością, kiedy bez wahania oddał duszę za Annie. Właściwie wydaje mi się, że to poświęcenie z miłości jest więcej warte niż zimna odwaga... A ze skończyło się to tak, ja się skończyło.... To była cena, którą Cooper odważył się zapłacić. Może teraz miłość Annie, która zdaje sobie sprawę z sytuacji (łóżko Laury), coś pomoże Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 22:52, 15 Lis 2006    Temat postu:

Aha, pamietajmy też, że major Briggs wie, w jakim niebezpieczeństwie jest Dale (za sprawą "przekazu", który otrzymał z ust matki Laury), a to naprawdę porządny chłop Smile i sporo może zdziałać Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Introverder
Gość






PostWysłany: Czw 0:52, 16 Lis 2006    Temat postu: -

No właśnie wg mnie major coś by wymyślił, ta wiadomość została podana majorowi (znając logikę Lyncha) w pewnym celu, a więc jego rola się tu nie kończy (skończyła ze względu na wymuszone zamknięcie serii). Zapewne dysponuje wiedzą, która przydałaby się następnie w akcji ratunkowej. Ciekaw jestem, jakby się zachował zły agent Cooper, wiedząc, że został zdemaskowany. Myślę, że Coop (ten dobry) musiałby mu stawić czoła w realnym świecie, zmuszony zabić swojego adwersarza. BOB by znowu uciekł, ale w agencie Cooperze tkwiłby klucz do unicestwienia swojego Złego Bliźniaka.

I tak można w nieskończoność Razz .

I kto mówi: "Jestem w Czarnej Chacie z Dale'm Cooperem". Głos jest tak zniekształcony, iż trudno powiedzieć. Czy to głos BOB-a? Wątpię, ktoś mu próbuje udzielić pomocy... Annie, jakim cudem? To musi być ktoś inny. Może Laura? Windom Earle też już odpada. Ma ktoś jakiś pomysł (a przede wszystkim potrafi go sensownie uzasadnić)?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Qbin2001
Moderator



Dołączył: 20 Cze 2005
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Skąd: Trzebinia

PostWysłany: Czw 23:09, 16 Lis 2006    Temat postu:

Odpowiedż na pytanie "kto to mówi" znajduje się w Twin Peaks FAQ - polecam lekturę Wink Zwłaszcza, że jest tam kilka teorii o których tutaj dyskutujecie Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sZakOOu
Gość






PostWysłany: Nie 14:16, 26 Lis 2006    Temat postu:

A gdzie konkretnie jest scenariusz ostatniego odcinka o którym pisał wcześniej piotrek, bo przeglądałem na podanej stronce download i go nie znalazłem. Mógłby ktoś podać jakiegoś bezpośredniego linka do ściągnięcia?? Z góry dzięki!! Smile
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lynchland.eu Strona Główna -> Serial ogólnie i odcinki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin