Forum www.lynchland.eu Strona Główna www.lynchland.eu
Forum serwisu lynchland.eu
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mulholland Drive (2001)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lynchland.eu Strona Główna -> Mulholland Drive
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Nie 18:45, 03 Gru 2006    Temat postu:

VLC Media Player odtwarza poprawnie, ale w ogóle nie czyta napisów. Jak się je zestawia, czy jeśli się nie pojawiają to nie jest równoznaczne z tym, że ich nie obsługuje? Może czyta tylko określony typ napisów(?)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 19:58, 03 Gru 2006    Temat postu:

Oto moje notatki sporządzone na wypadek, gdyby przyszło mi kiedyś reinstalować ten program. Mam nadzieję, że okażą się pomocne.

Ustawienia napisów:

W Preferences, wybieramy:

Video>Subtitles/OSD

Input / Codecs>Other codecs>Subtitles>
wybrać odpowiednio Iso8859-2 lub CP1250"

Komentarz: Z reguły większość napisów wyświetlana jest poprawnie jako "CP1250", niektóre jednak są pisane w "Iso8859-2 " i trzeba wówczas zmienić opcję.

Napisy trzeba też za każdym razem załadować ręcznie.

File > Open

Wybierasz plik z filmem, zaznaczasz "Use subtiles file" i wybierasz odpowiedni plik z napisami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Pon 2:30, 04 Gru 2006    Temat postu: -

CP1250 zdaje się zadziałało, czy ta opcja "Delay" (w "Subtitle options"), oznacza, żeby napisy były wyświetlane o 0,1 sekundy później za każdą jedną jednostkę. Jeśli tak, to coś to nie działa najlepiej - przesuwanie napisów, żeby były wyświetlane o ileś sekund wcześniej lub później (przy problemach z synchronizacją). Nie mogę rozgryźć tego systemu, zmiana o więcej niż jeden tego ustawienia (z zera naturalnie) sprawia, że napisy znikają.

Ale najważniejsze, że w ogóle ta opcja działa, dzięki Tobie Very Happy .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Pon 22:18, 04 Gru 2006    Temat postu: -

Muzyka początkowa (scena z jadącą limuzyną z początku filmu) z "Mulholland Drive" przypomina b. tę znaną z "Terminatora" - b. zbliżony klimat (charakterystyczny feeling Razz - jak Prawdziwek fikuśnie się wyraził). Po obejrzeniu nie tak dawno "Terminatora" mam przeczucie graniczące z pewnością.

Nie mówię, że identyczna, ale przyznacie, że coś w tym jest Cool . Nie wierzę w przypadek. Co więcej, jej motyw pojawia się w filmie więcej niż raz.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Introverder dnia Pon 23:37, 04 Gru 2006, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Pon 22:28, 04 Gru 2006    Temat postu: -

Co o Tym myślisz mój Drogi Watsonie? Laughing Cool Very Happy Razz

Ten sam chłód, ta sama metaliczna nuta, wyrażająca tęsknotę za czymś bliżej nieokreślonym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
Qbin2001
Moderator



Dołączył: 20 Cze 2005
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Skąd: Trzebinia

PostWysłany: Wto 22:28, 05 Gru 2006    Temat postu:

Jedyne z czego korzystam to:

ffdshow
QuickTime Alternative
Real Alternative

+ SubEdit Player

i praktycznie chodzą wszystkie filmy bez żadnego problemu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 2:03, 06 Gru 2006    Temat postu:

Terminatora zbyt dawno oglądałem, by móc czynić jakiekolwiek porównania ścieżki dźwiękowej. Nie sądzę też, aby treściowo te dwa filmy mogły mieć cokolwiek wspólnego.

A propos ścieżki do MD, zdecydowanie warto zwrócić uwagę na Rebekę del Rio wykonującą "Llorando". Zwłaszcza, że pierwowzór, czyli "Crying" w wykonaniu Roya Orbisona brzmi nieco inaczej - dość anachronicznie, z denerwującą sekcją rytmiczną, nieco kiczowatymi smyczkami itd. Rebekah jest naprawdę niesamowita... Ponadto tekst utworu "Crying" (szeroko dostępny w sieci) stanowi pewną wskazówkę dla niezorientowanych w tym, co się właściwie w tym filmie dzieje.

Jeśli zaś chodzi o "feeling" to to, co miałem na myśli, jest tak właściwie pewną cechą muzyki wokalnej. Chodzi o takie improwizowanie głosem, by wyczuwalne były bardzo subtelne stany emocjonalne związane z treścią utworu. Być może niektórzy wirtuozi instrumentów też potrafią czynić coś podobnego. Ale na pewno nie można tego powiedzieć o orkiestrach smyczkowych, dętych, czy też chórach. Po prostu zbiorowe wykonanie, w którym nakłada się wiele współbrzmiących głosów, wyklucza taką możliwość.

Jeśli chodzi o napisy - mogą być dwie przyczyny - przesunięcie w czasie i wówczas można to wyprostować np. we wspomnianym przez Qbina Subedit Playerze. Jeżeli natomiast napisy nie są przyporządkowane do określonego momentu, lecz do ilości klatek. Wówczas jest jeszcze opcja częstotliwości wyświetlania klatek na minutę, którą można zmienić (W VLC nominalnie jest bodajże 24 albo 25). Rozregulowanie może objawiać się wówczas kompletnym brakiem synchronizacji. A najlepiej po prostu poszukać innej wersji napisów, takiej, która będzie dopasowana akurat do tej konkretnej wersji - powinno być w necie przynajmniej kilka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Śro 5:00, 06 Gru 2006    Temat postu: -

Ok, widzę, że jest co komentować, a żeby nie zapomnieć muszę spisywać te myśli teraz.

Jak dla mnie ten tekst:

Cytat:
Diane bierze pistolet i zabija się (samobójcy nie są świadomi własnej śmierci i myślą, że żyją dalej). Tak więc nieświadoma swojej śmierci tego, że zabiła Camilę odtwarza niektóre sytuację, które miały miejsce w rzeczywistości – jak we śnie.


Jak można mieć sen pośmiertny - nie czaję. Jak jest martwa, to chyba nie ma świadomości, absurdalne tłumaczenie.
Poza tym nie moge się zgodzić (idąc dalej), że Rita z I części filmu to Diane, na pewno nie cały czas. No chyba, że sobie wyobraża sytuację, że to ona jest w tym momencie Camillą. Przeczy temu pierwsza część mojej wypowiedzi, w której napisałem, że nie ma czegoś takiego jak "sen pośmiertny".

Jestem na wstępnym etapie analizy, ale coś Wam powiem. Wg mnie kluczowa dla interpretacji I części filmu jest scena w teatrze. Wg mnie to nie jest nawet sen. Jest mowa o czymś nierealnym czego nie ma, mimo że to słychać, czy widać. Skoro Diane nie żyje, więc skąd te wszystkie wydarzenia? Wydaje mi się, że wynika to z koncepcji, jaką obrał reżyser i scenarzysta David Lynch. Ważna w tym kontekście jest wg mnie prawidłowa interpretacja sceny z budzącym Diane(?) Kowbojem oraz samej jego postaci.

Przyznam, że wiele rzeczy w filmie rozumiem instynktownie (tak jak zaleca sam mistrz), inne muszę sobie poukładać, bo oglądałem to co prawda parę razy, ale ze sporymi odstępami, więc wiele szczegółów umyknęło.


Cytat:
Betty jest nierzeczywista i nie świadoma tego, że jest tylko wytworem umysłu Diane.


Idąc tym tropem nierzeczywiste są wszystkie postacie w ich rolach ze "snu". W rzeczywistości ich znaczenie jest odwrócone. Adam Kesher pada ofiarą "niewiernej żony", jej kochasia oraz mafii, której się naraził, bo jest "główną przyczyną" nieszczęścia Diane. Ale oczywiście hipoteza jest o tyle słuszna, co oczywista. Ale kiedy się przekonuje o tym, że tak naprawdę nie istnieje, znika (jako postać, która już nie żyje lub nie istniała). W ogóle ciężko złapać te relacje - wiadomo, że pudełko symbolizuje przejście między wymiarami. Może Diane znalazła się w innym wymiarze/świecie, który sama kreuje i nie jest to bynajmniej tylko i wyłącznie sen - można snuć domysły.

Weronika (notabene b. ładne imię, naprawdę) nie wszystkie przedstawione przez Ciebie fakty, spostrzeżenia trzymają się wg mnie kupy.

Owszem czasem widzę wyraźnie związek między Diane a Camillą (ale w scenie w łazience to nie pasuje), jak np. przy okazji tych dwóch "tajniaków", którzy prześladują Camillę, a w rzeczywistości mogli "prześladować" Diane (a na pewno co najmniej śledzić - jako główną podejrzaną, to mogło dopiero wydarzyć się później, ale pokazuje własnie POCZUCIE WINY i strach przed ZŁAPANIEM NA "GORĄCYM UCZYNKU" - bardziej w śnie pełni rolę symbolu, jej "sen" bowiem wybiega w przyszłość, kreśląc przyszłą rzeczywistość; przeważa nazewnictwo rzeczywiste, żeby się postacie nie myliły).

Jednak czasem, co naturalne w jej śnie fakty z życia codziennego trafiają do snu, tyle że w innej formie, "przetworzone". Oczywiście diametralnie inny jest odbiór i nastrój (do pewnego momentu). I jak w śnie, pozornie podobieństwa nie mają ze sobą nic wspólnego, pokazuje to właśnie przykład tego zdjęcia (również widzianego w "śnie" inaczej - inna osoba).

Do wielu faktów się nie odnoszę, bo obejrzeć film Lyncha raz, to b. mało, a każdy wymaga dogłębnej analizy. Tu nie ma nic oczywistego, a kto podczas seansu nie ruszy nieco szarych komórek, móże zapomnieć o przyjemności jakie niesie poznawanie tajników spod znaku Lynch.

Cytat:
Ten sen (wytwór umysłu) ma przypomnieć Ricie, że dała zdjęcie mordercy z tym samym nazwiskiem (to jest ta dziewczyna, którą kazałaś zabić).


Pewnie, że tak, symbolizuje podpisanie wyroku, a pełni "funkcję" WYRZUTÓW SUMIENIA - przypomina o tym co zrobiła - nieważne teraz czy będę mówił Rita czy Betty, skoro każda z tych postaci jest wytworem wyobraźni Diane (prawdopodobnie).

Cytat:
Dalsze losy Adama to mieszanina prawdy i rzeczywistości (Rita -Diane pamięta z imprezy, że Adama zostawiła żona).


Teraz własne spostrzeżenie: nazwę to zemstą "zza grobu" Diane, względem Adama - a służy jako "obraz" tego co ona mogła czuć, kiedy Camilla ją zostawiła (mści się na nim jak tylko może - wiadomo, że Diane jest chorą i psychiczną osobą - zatem Adama spotyka każde możliwe nieszczęście). Zresztą od razu obraz Betty ze snu wydaje się jakiś nierzeczywisty, "przerysowany", wszystko układa się za dobrze, jeśli idzie o jej karierę, po prostu jej życie przebiega tak, jak sama by je chciała widzieć (lub żeby było właśnie takie).


Cytat:
Rita budzi się i znajduje torebkę i niebieski kluczyk (trochę inny od tego co zostawił morderca).


Kolejna uwaga: jest to analogia do ostatniej nocy Camilli i Diane (być może). Kiedy Diane zasypia (po przekazaniu "pałeczki" mordercy), morderca wykonuje wyrok, dlatego kiedy Rita-Diane (kiedy te imiona są tożsamościowe piszę je łącznie) się budzi widzi klucz, co prawda inny nieco, ale też niebieski (sen zniekształca, zmienia szczegóły, główną myśl (poprzeplataną co prawda) zostawiając "porozstrzelaną" w śnie) - kolejny raz ma on mówić/przypominać Diane o tym, co zrobiła.

Pewne szczegóły bym znał przy większej ilości obejrzeń tego filmu - zbyt dużo szczegółów sprawia, że niektóre - te mniej ważne - umykają.

Ok, teraz z grubsza mogę się zgodzić, że Rita ze snu to Diane.. Dużo faktów za tym przemawia - np. reakcja Rity na zobaczenie własnych zwłok, zatem kim jest Betty? Wymarzoną wersją samej siebie(?) Wyszłoby na to, że Diane w swoim "śnie" (jakkolwiek do tego by nie podchodzić) się "klonuje" - jest zarówno jako Betty i Rita (ma utożsamiać tą prawdziwą Diane i jej naturę, a także tajemnicę, którą skrywa - wiadomo morderstwo). Tak więc kiedy obserwujemy sceny miłosne między Ritą a Betty, to tak jakby Diane się kochała sama ze sobą... Nic dziwnego, że obie panie przypadły sobie tak do gustu Cool Rolling Eyes . Ktoś już to napisał i nic odkrywczego to nie jest - Diane występuje w śnie w różnych postaciach - "przemycona" w różnej formie.


Cytat:
W klubie jakiś człowiek mówi że wszystko jest nagrane z taśmy, że to jest iluzja.


Odbieram to po prostu jako EWIDENTNY DOWÓD/WSKAZANIE, że to co widzimy na ekranie tak naprawdę się nie dzieje, ja to traktuję jako zapis reżysera prawdopodobnego ciągu zdarzeń. Nie jest to "sen pośmiertny", bo czegoś takiego nie ma. Nie wiem na jakiej zasadzie to istnieje, ale wg mnie tego jakby nie ma. Jest zapisem marzeń Diane i jej wyobrażeń, tak mógłbym to ująć.

Cytat:
Piosenkarka upada ale dalej słychać jej śpiew (ludzie umierają – ale dalej żyje ich dusza).
- mejbi.

Jak teraz analizuję ten film - nie wydaje mi się on aż tak świetny - natręctwo powtórzeń symboliki, oznaczającej,tyczącej się tych samych faktów jest męczące.


Cytat:
Betty zauważa niebieskie pudełko. W domu kiedy Rita wyjmuje niebieskie pudełko – zauważa że Betty nagle znikła (uświadomiła sobie prawdę, że nie istnieje). Rita otwiera pudełko i znika. Do pokoju wchodzi Ruth (starsza pani) – wcale nie wyjechała – była tam cały czas.



Parę uwag: 1. Wg mnie Rita zostaje sama, gdyż jest to ta chwila, w której Diane wie, że Betty nie ma, jest wymysłem, pozostaje tylko prawdziwa ona, jedyna jaka istniała. 2. Rita też znika, bo jako Diane też już jej widocznie nie ma. 3. Jeśli idzie o "ciocię Ruth" to jej postać ze "snu" i z jawy zdaje się z grubsza pokrywać (różnica polega jedynie na tym, że w "śnie" ona wyjeżdża, zaś ten wyjazd tak naprawdę symbolizuje jej śmierć - wiadomo to na podst. "zwierzeń" Diane na imprezie u Adama), ale pewnie chodzi mimo wszystko o inną osobę, chciałaby (Diane), żeby jej ciotka była słynną aktorką i mieszkała w luksusowym apartamencie. Jest aktorką, owszem, ale niezbyt znaną - to tłumaczy brak powiązania w rzeczywistości między Ruth a Diane (choć nie jest to wcale takie pewne i być może jednak mam rację sądząc, że te postacie się (jako jedyne) w pełni niemalże pokrywają - nie licząc Rity, jako Diane).


Do reszty newsów, tego posta odniosę się kiedy indziej... Pewne oczywistości być może pominąłem, uznając, je za jasne.

Jakoś nie przekonuje mnie ta wizja "snu pośmiertnego", niby co to jest czyścieć, dusza uwięziona na ziemskim padole, to jakieś "dziadowskie zabobony". Aczkolwiek jest to jakaś koncepcja, która zdaje się "mieć ręce i nogi".

Pomoc Betty dla Rity wynika z jej niewiedzy, na temat faktów, które tamta dokonała. Na końcu (w klubie Silencio) obie się boją, gdyż to są jedynie różne "wydania" Diane (ich bliska więź wynika również z tego).


Cytat:
A w tamtej interpretacji i jej podobnych mowi się ze Diane we śnie jest Betti czyli taką osobą jaka chciałaby się widziec (dobra aktorką itp.) a Camila - Ritą - taką jak Diana chciałaby ja widziec - nieporadną itp.


Ja to widzę jeszcze z innej perspektywy (inna koncepcja) - w śnie obie zamieniły się swoimi rolami - Betty jest jakby Camillą (jeśli idzie o talent,przebojowość etc.), zaś Rita jest pogubiona jak Diane. Dzisiaj tego wątku nie pociągnę, bo zwyczajnie chcę pospać. Nad resztą muszę pomyśleć na spokojnie, nie zaś w środku nocy, kiedy zwoje mi sie już przepalają i wymagają koniecznej regeneracji Razz . Dziś jak wróciłem do domu, to jak padłem nie miałem nawet siły ręki z kieszeni wyjąć Razz . Mam i inne mysli, które mi się kłębią, inne - które przypomną mi się, po głębszej analizie i czytaniu waszych postów, ale wszystko w swoim czasie Razz . Widzicie, mój problem polega na tym, że gdy zaczynam pisać, nie mogę skończyć Cool.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 18:29, 06 Gru 2006    Temat postu:

Co do interpretacji tzw. pierwszej części filmu: sen Diane, czy może coś innego?

MD jest filmem niezwykłym choćby z tego względu, że jest niesamowicie wielopłaszczyznowy. Można wyjąć elementy z jednej sceny, zinterpretować je na różny sposób, a i tak każda z tych interpretacji będzie jedynie wspierać główną ideę. Tę główną myśl określiłbym w sposób następujący: chodzi o to, by pokazać tragizm losów osoby, która oszukuje sama siebie, która gubi się w stworzonej przez siebie samej iluzji, która, mówiąc słowami Cowboya, nie potrafi odróżnić tego, co od niej zależne od tego, co pozostaje poza jej możliwościami. Osoby, która wpierw działa nieprzemyślanie, a potem wypiera ze świadomości fakt, że to właśnie ona sama jest przyczyną całego zła.

I tak, o tym, że mamy do czynienia ze snem świadczy wiele scen - np. krótka rozmowa Diane z sąsiadką, pobudka dokonana przez Cowboya itd. Ale z drugiej strony cały ten sen ma głęboki sens alegoryczny. Sen odnosi się tu nie tylko do tego konkretnego snu, jaki Diane śni PRZED swoją śmiercią, ale również poniekąd do jej wcześniejszego sposobu postrzegania rzeczywistości. Po prostu - Diane to osoba, która żyła cały czas złudzeniami, marzeniami o karierze w Hollywood, o wspaniałej miłości itd.

Należy również wspomnieć, że postać Betty dostarcza nam wielu ważnych informacji. Betty jest tą postacią ze snu, z którą Diane się utożsamia (ma jej twarz). Ale oczywiście to nie jest do końca Diane - Betty jest lepsza, jest docenianą aktorką, dostaje ciekawe propozycje. Jednak nie jest do końca tak, że losy Betty są na tyle świetlane, aby można ją było utożsamić z pragnieniami Diane. W końcu przecież zostaje wygryziona przez konkurentkę - nota bene Camilę i to w dodatku za sprawą mafii!

No właśnie, rola mafii wydaje się tu być kluczowa. Ten manewr zupełnie przypomina środki z LH. Mafia, zarówno w jednym jak i w drugim filmie, symbolizuje spiskową teorię dziejów. Osoba, której nie wychodzi w życiu, chętnie posługuje się tego typu teoriami, zwalając odpowiedzialność za swój los na różnych żydów, masonów, cyklistów, czy też mafiozów. Mafia jednak nie należy do świata realnego. W świecie realnym osoby same są kowalami swojego losu.

Istotnie Diane pastwi się nad Adamem w swoim śnie wiadomo za co. Ale należy znów pamiętać o wspomnianej wielopłaszczyznowości. Bunt Adama przeciwko mafii symbolizuje także wyobrażenie Diane o tym, co zrobiła. Zbuntowała się przeciw zasadom tego świata - zleciła zabójstwo nielojalnej kochanki Camili. I tak naprawdę, słowa Cowboya nie są skierowane do Adama, tylko do Diane. To on, jej własny zdrowy rozsądek każe jej się opamiętać.

Diane ma ogromne problemy z rozróżnieniem rzeczy od niej zależnych, od rzeczy niezależnych. To, czy Camila zginie wydaje się jej nie do końca przesądzone: widzimy w jej śnie zabójcę jako totalnego pechowca, któremu nic się nie udaje. Z drugiej strony uznaje, że jej szczęście zależne jest od jakiś tajemniczych "innych". Oczywiście tych wszystkich ludzi poznajemy na przyjęciu, jako zupełnie normalnych i niegroźnych ludzi (vide: Castiliani).

Dlaczego MD jest filmem genialnym? Ze względu na niesamowity dramatyzm, którego w moim przekonaniu zupełnie brak w LH. Postać Diane w przeciwieństwie do Freda, ma wyraźne rysy tragiczne. W jej śnie poznajemy ją, jako osobę naiwną, pełną dobrych intencji, jako oddaną przyjaciółkę, osobę spragnioną miłości, odrobinę niepokorną, która czuje się nieco osaczona przez rzeczywistość (vide: mafia). Diane jest może i głupia, ale na pewno nie zła. Tymczasem w rzeczywistości okazuje się zbrodniarką. Problem w tym, że stała się nią nie do końca świadomie. W chwili kiedy sobie to uświadamia, postanawia odebrać sobie życie. Ona nie może żyć ze świadomością prawdy o sobie samej. To prawdziwy tragizm. (Dla porównania, Fred, gdy poznaje prawdę o sobie, chce "prysnąć". Wykazuje tym samym tchórzostwo i kompletny brak charakteru.)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 19:05, 06 Gru 2006    Temat postu:

Może jeszcze podam zestawienie postaci o tych samych twarzach z rzeczywistości i ze snu. W moim przekonaniu te kombinacje nie są wcale przypadkowe.

COWBOY: Sen - osoba pouczająca Adama, jak należy działać w świecie, osoba budząca Diane ze snu. Rzeczywistość - osoba, która przemyka na przyjęciu dokładnie w momencie, gdy Camila daje na przyjęciu ostateczny dowód zdrady. (jeden i ten sam symbol)

CASTILIANI: Sen - paskudny pozbawiony dobrych manier mafiozo, który wymusza na bezwolnych reżyserach obsadzanie głównych ról podstawionymi osobami. Rzeczywistość - osoba zupełnie przypadkowo siedząca w pobliżu Diane na przyjęciu.
(kontrast)

ADAM: Sen - niepokorny reżyser, który ulega w wyniku frontalnego ataku mafii na swoją osobę; zauroczony osobą Betty, ale bezsilny - ten film już nie jest jego filmem. Rzeczywistość - prostacki Pan Reżyser, karierowicz i prostak, który odbiera Diane jej kochankę. (kontrast)

COCO: Sen - właścicielka luksusowego domu przy Sunset Bvr. Zna Hollywood od podszewki. Ostrzega Diane przed kłopotami. Rzeczywistość - matka Adama. Osoba znająca Hollywood od podszewki. Wydaje się jedyną osobą na przyjęciu, która współczuje Diane. (analogia)

ZABÓJCA: Sen - nieudacznik. Rzeczywistość - bardzo konkretny, a zarazem śmiertelnie poważny człowiek. (kontrast)

NIEZNANA DZIEWCZYNA: Sen - dziewczyna o imieniu Camila, która ukradła Betty rolę. Rzeczywistość - dziewczyna, dzięki której Diane ostatecznie przekonuje się o zdradzie Camili. Po tym pocałunku widać wyraźnie, że Camila traktowała romans z Diane wyłącznie jako niezobowiązującą przygodę. (posłaniec, który zostaje obarczony winą za to, że przyniósł złe wieści)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Czw 0:00, 07 Gru 2006    Temat postu: -

Cytat:
Sen odnosi się tu nie tylko do tego konkretnego snu, jaki Diane śni PRZED swoją śmiercią


Oto mi chodziło, bo że ma to konstrukcję snu, to widzi każdy. Nie ma po prostu czegoś takiego jak sen po śmierci.

Mam i swój ważny komentarz - morderca jawi się nam z wyglądu i pozornie jako całkiem fajny, sympatyczny gość. Co więcej w rzeczywistości zdaje się wyczuwać, że Diane popełnia coś, czego będzie żałować, stąd pyta ją 2-krotnie czy na pewno tego chce. Nie wiem czy to tylko zawodowe "przyzwyczajenie", czy też wyczuwa, że Diane się waha, a jej pewność siebie jest iluzoryczna.

Ogólnie mam inne nieco spojrzenie na ten film.

Choćby dla przykładu podam postać Coco - w śnie jest ona pozornie miłą osobą, ale podskórnie można wyczuć, że w głębi taka nie jest (pokazuje to m.in. sytuacja z "kupą", kiedy wyraźnie puszczają jej nerwy) - jej grzeczność jest wyuczona, a ze szczegółowych wypowiedzi w stylu: "Mogę Cię przedstawić innym... ale nie wymagaj tego ode mnie" (mniej więcej znaczeniowo tak to można odebrać), wynika, że to bardziej na pokaz. Choć z drugiej strony nie da się nie zauważyć, że ostrzega nieraz Betty(Diane) przed niebezpieczeństwem. Jest b. inteligentną osobą i w scenie "przyjęciowej" wie, co tamta czuje - patrzy jakby z pogardą na Camillę i "w myślach" bierze stronę Diane.

Zaś w rzeczywistości wiemy o niej b. niewiele, ale zaskakuje to, jak troskliwie (trochę jak własna matka) zajmuje się Diane - to ona podtrzymuje konwersację z nią, widząc, że dziewczyna czuje się nieswojo.

Zaś co do samej Diane - myślę, że zabrakło jej po prostu dystansu. Po prostu dziewczyna bujała w obłokach i to "zabite" wyobrażenie stało się gwoździem do trumny (m.in. wyobrażenie idealnej miłości). Wydaje mi się też, że za ostro traktujesz Camillę. Ona po prostu inaczej podchodziła do ich związku, nie brała tego na poważnie i liczyła może gdzieś podskórnie, że tamta to zrozumie. Ale Diane ciągle trzymała ta samą linię i nie dała sobie przetłumaczyć. Jej miłość była niebezpieczna i obsesyjna. Nie chcę się mądrzyć, ale właśnie ten brak poczucia rzeczywistości sprawił, że i Camillę, i związek z nią traktowała jak coś śmiertelnie poważnego (właśnie na śmierć i życie). Więc idąc w zaparte trudno traktować postać Diane jako w pełni dramatyczną (ona nie szuka pomocy, a decyduje się na zemstę, ze zwykłej zazdrości, że tamtej się udało, a jej nie).

Sen Diane pokazuje, że to osoba chora psychicznie, bo rozdźwięk między rzeczywistością a snem jest przeogromny.

I chciałbym móc zrozumieć tą scenę - Kowboj pojawia się u Diane w domu (czy ta scena naprawdę się wydarzyła czy też nie). Najpierw budzi ją, ale widząc po chwili, że jej ciało uległo rozkładowi, na jego twarzy budzi się odraza. Tu po prostu trzeba wiele rzeczy naraz poustawiać w dobrej kolejności, a zwyczajnie nie mam do tego cierpliwości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Czw 0:46, 07 Gru 2006    Temat postu: -

Dzięki Prawdziwek, dzięki Twoim wywodom w mojej głowie rodzą się nowe, (co ważne) własne koncepcje, o których jeszcze nikt tu nie pisał.

Po pierwsze, żeby mi nie uciekło: scena z początku filmu z nieudanym zamachem na życie Rity( trzymam się nazewnictwa "oryginalnego" - odpowiednio do snu czy do rzeczywistości) stanowi dla mnie analogię do jej(Diane) podróży tą limuzyną, nie byłoby w tym nic odkrywczego, gdyby nie mój fakt, wynikający z mojej dedukcji, iż Rita, będąc w pewnym sensie odpowiednikiem Diane ledwo uchodzi z życiem dlatego, że jest to swoistego rodzaju obraz tego, co czuła Diane, kiedy wykryła, że Camilla się nią bawi. Ten wypadek demonstruje to jak "pokaleczona" wyszła z tego wydarzenia, które nastąpiło później.

Cytat:
Tak na prawdę Rita i Betty się dopełniają


Bez czytania tego doszedłem do zbliżonej koncepcji. Niestety Betty marzycielka "ginie", bo musi. Ta druga również albowiem utożsamia Diane przegraną, jest jakby odpowiedzią na dręczące ją pytanie, dokąd to wszystko zmierza. W śnie znajduje odpowiedź - "alernatywną" przyszłość. Ta projekcja wynika ze stopniowo dochodzącej do Betty-Rity prawdy o samej sobie, czyli o Diane.


Cytat:
Przeciwieństwem Betty jest oczywiście Rita. To jest Diane po tych wszystkich tragicznych wydarzeniach, które we śnie są przedstawione jako wypadek.


Spycha to na "głębokie wody" podświadomości nie chcąc przyjąć do siebie okrutnej prawdy, jednak ona stopniowo do niej(musi) dociera. Zabieg utraty pamięci jest świetnym sposobem na próbę oszukania otaczającej ją rzeczywistości.

Cytat:
Ta część Diane wszystkiego się boi, nic nie pamięta, brak jej woli życia, a jedyną nadzieję dla siebie upatruje w tym, że trudny okres będzie mogła "przespać", przeczekać. Sen jednak, jak się dowiadujemy, w niczym jej nie pomaga.


Jest to nawiązanie do snu, w jaki zapada Diane i ten tekst jest smutnym dla niej uświadomieniem sobie, że to tylko sen, a po nim nic wcale się nie zmieni ( to tylko nagranie z taśmy - iluzja, zdaje się mówić słynny Mefisto z klubu "Silencio").

Cytat:
W ostatnich chwilach snu widzimy, że na placu boju zostaje tylko Rita.


Zostaje sama, bo to prawdziwa Diane - jej obraz z rzeczywistości.

Mimo wszystko szkoda Diane, to mogło się przytrafić każdemu.


P.S.2. Ilu z Was zna historię Mulholland Drive? W wywiadzie na stronce jest zamieszczona geneza powstania tej ulicy(zachęcam do przeczytania). W jednym z wywiadów wspomniana zostaje historia pewnej dziewczyny (odpowiednik Betty), która trafia do Hollywood i chcąc zrobić karierę, postanawia się odchudzić (w pogoni za kreślonym ideałem kobiecym), co doprowadza ją do anoreksji i śmierci z wycieńczenia. Prawdopodobnie jej los kończy się podobnie jak filmowej Diane (po szczegóły sięgnijcie do działu ARTYKUŁY na stronce [link widoczny dla zalogowanych] ).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 2:10, 07 Gru 2006    Temat postu: Re: -

Introverder napisał:

I chciałbym móc zrozumieć tą scenę - Kowboj pojawia się u Diane w domu (czy ta scena naprawdę się wydarzyła czy też nie). Najpierw budzi ją, ale widząc po chwili, że jej ciało uległo rozkładowi, na jego twarzy budzi się odraza. Tu po prostu trzeba wiele rzeczy naraz poustawiać w dobrej kolejności, a zwyczajnie nie mam do tego cierpliwości.


Przede wszystkim Cowboy jest postacią alegoryczną. We śnie Diane przemawiając do Adama przedstawia się jako "ten, który powozi" (różnie to bywa tłumaczone). Można z nim jechać, albo i nie. Potem mówi zaś bardzo istotną rzecz: "Jeśli się dobrze spiszesz, zobaczysz mnie raz, jeśli nie, zobaczysz mnie dwa razy."

Diane poza swoim snem widzi Cowboya dwa razy. W kolejności chronologicznej: po raz pierwszy - na przyjęciu, kiedy poznaje prawdę na temat Camilli i kiedy ma jeszcze szansę wyciągnąć z całego incydentu właściwe wnioski i po raz drugi, gdy ten budzi ją ze snu, kiedy już nie można odwrócić biegu zdarzeń. Cowboy - w mojej interpretacji po prostu alegoria zdrowego rozsądku - uświadamia Diane prawdę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 2:24, 07 Gru 2006    Temat postu: Re: -

Introverder napisał:
Wydaje mi się też, że za ostro traktujesz Camillę. Ona po prostu inaczej podchodziła do ich związku, nie brała tego na poważnie i liczyła może gdzieś podskórnie, że tamta to zrozumie. Ale Diane ciągle trzymała ta samą linię i nie dała sobie przetłumaczyć. Jej miłość była niebezpieczna i obsesyjna.


Ja się właściwie z tym całkowicie zgadzam i nie obwiniam Camilli za całą sytuację. Raczej upatrywałbym w tym wszystkim tragicznego w skutkach wzajemnego niezrozumienia. Diane popełniła w swoim życiu kilka zasadniczych błędów. Gdy wygrała konkurs taneczny i zaraz przyjechała do Hollywood, bo przecież "aktorstwo to prawie to samo". Gdy przyjechała do fabryki snów, to zamiast ciężko pracować nad sobą niczym "robotnik w fabryce", ona śni swój własny sen, poznaje Camillę, zakochuje się i załatwia sobie przy pomocy przyjaciółki drugoplanowe role. Niezwykle symboliczną wymowę ma tu scena, w której Camilla prowadzi Diane do domu Adama "ścieżką na skróty". Diane nie jest z tych, co własnym wysiłkiem mozolnie pną się na szczyt. Nie sądzę też, aby Camilla była szczególnie perfidna. Ona żyje tak, jak żyją gwiazdy w Hollywood. A Diane, skoro chciała tu robić karierę, powinna się była dostosować do panujących tu zasad.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Czw 18:11, 07 Gru 2006    Temat postu: -

Co więcej Camilla pomagała Diane, ale jak mówiłem, Diane była chora psychicznie, bo normalna osoba się tak nie zachowuje.

Poza tym w śnie, były pewne "niedopowiedzenia" wynikające z tego, że Diane odrzucała od siebie prawdę. Przykładowo płatny morderca, szukał Rity (Camilli) po ulicach wypytując przydrożne prostytutki o informację, ale brakowało nazwiska czy choćby jakiejś wskazówki o zleceniodawcy. Dlaczego? Wiadomo. Ze snu można by wysnuć wniosek, że każdy się na niej uwziął (na Ricie, utożsamianej zarówno jako Camilla, jak i w pewnym sensie Diane), tylko tak naprawdę nie wiadomo z jakiego powodu i to jest klucz do umysłu, logiki myślenia Diane. Znowu "muszę się" zgodzić (z Twoją tezą - "Winni są Żydzi i cykliści") - taki stan rzeczy wyobraża sobie osoba przegrana, która winę za swoje niepowodzenia zwala na "zła tego świata".

O ile interpretacja zdania Kowboja o jego "widzeniach" jest ciekawa, o tyle jest sprzeczna z chronologią, Kowboj mówi o czasie przyszłym, a to się już dokonało (a przynajmniej raz). Dawać ostrzeżenie - względem czegoś co się już dokonało. Jaka w tym logika? Chyba, że zakładasz, że konstrukcja snu może być pozbawiona klasycznego porządku chronologicznego.


Nie zgadzam się natomiast z tym, że Adam Kesher w rzeczywistości to dupek. Jeśli już to Diane tak go przedstawia, bo pamiętajmy, że świat realny oczami Diane również może być zniekształcony (poza tym za mało o nim wiemy, żeby można tak powiedzieć). Widzi go w określonym świetle. Co więcej w śnie Diane jest również w jakimś stopniu Adamem Kesherem. Tak jak on zostaje zdradzona, "wysadzona z siodła", on jako ona spotyka się z Kowbojem/"rozsądkiem". A jego ucieczka przed mafią utożsamia jednocześnie uczucie "osaczenia" rzeczywistej Diane (co nie dziwi biorąc pod uwagę, to co zrobiła) - pełni zatem dwojaką funkcję - "zemsty" (napomykam jedynie, bo to oczywiste), ale też ukrytą, przykrytą "pod maską" jej sytuację życiową. Tak naprawdę to nie Adam ucieka, ale ona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lynchland.eu Strona Główna -> Mulholland Drive Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin