Forum www.lynchland.eu Strona Główna www.lynchland.eu
Forum serwisu lynchland.eu
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mulholland Drive (2001)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lynchland.eu Strona Główna -> Mulholland Drive
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Pią 1:28, 08 Gru 2006    Temat postu: -

Cytat:
Czasem pojawiają się jednak problemy z napisami - trzeba się sporo namęczyć, aby je prawidłowo ustawić.
(O VLC media player)

A jak przesunąć napisy, kiedy nie idą równo z filmem? Nie mogę znaleźć napisów do swojej wersji filmu pobranej z internetu (jest 50 różnych odmian, ale ciężko trafić na tą właściwą przy braku zgodności nazw).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 18:35, 08 Gru 2006    Temat postu: Re: -

Introverder napisał:
A jak przesunąć napisy, kiedy nie idą równo z filmem? Nie mogę znaleźć napisów do swojej wersji filmu pobranej z internetu (jest 50 różnych odmian, ale ciężko trafić na tą właściwą przy braku zgodności nazw).


Musisz wpierw ustalić, co jest grane. Brak synchronizacji może wyglądać w dwojaki sposób:

1) Napisy podczas odtwarzania filmu wyświetlane są ze stałym opóźnieniem / przyspieszeniem o x sekund.

2) Napisy początkowo wyświetlają się jakby normalnie lub tylko z niewielkim opóźnieniem i przyspieszeniem, a potem wszystko się zupełnie rozjeżdza.

Ad 2. W VLC, gdy otwierasz plik i wybierasz napisy, klikasz przycisk "Advanced Settings". Tam ustawiasz ręcznie wartość "Frames per second". Domyślna liczba to bodajże 24. Jeśli wartość jest 0 z taką właśnie częstotliwością VLC będzie wyświetlał napisy. Spróbuj zmienić tę wartość - stopniowo o jeden zwiększając do 30 lub zminiejszając do 20. Sprawdź czy się polepsza, czy pogarsza. W ten sposób powinno Ci się prędzej czy później udać to dostroić.

Często napisy mają w nazwie pliku zawartą częstotliwość, z jaką powinny być wyświetlane.

Ad 1. Wówczas musisz użyć innego programu do przestrajania napisów. Polecam darmowy SubEdit Player. Ściągniesz go stąd: [link widoczny dla zalogowanych]

Program ma polski interfejs i jest intuicyjny w obsłudze. Pozwala w prosty sposób przesunąć czas wyświetlania napisów o określoną ilość sekund. Można go używać równocześnie jako odtwarzacza. W moim przekonaniu w tej roli sprawuje się nieco gorzej niż VPlayer (który jest jedynie nakładką na Media Playera) czy VLC - gorsze kolory, więcej błędów, "kostek" i pikseli w trakcie odtwarzania. Wydaje się też, że zżera więcej zasobów komputera. Ale jest i tak sporo "lżejszy" od takiego AllPlayera, czy BSPlayera.

Niestety problem polega na tym, że jeden najlepszych odtwarzaczy filmów - VLC - jest równocześnie jednym z najgorszych odtwarzaczy napisów. Chyba dlatego, że w przeciwieństwie do innych, stworzony został na zachodzie, gdzie bardziej popularne są wersje filmów z dubbingiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 18:57, 08 Gru 2006    Temat postu: Re: -

Introverder napisał:
Co więcej Camilla pomagała Diane, ale jak mówiłem, Diane była chora psychicznie, bo normalna osoba się tak nie zachowuje.


Ja tam spotkałem już w życiu parę przedstawicielek płci pięknej, które wydają się z pozoru normalne, ale gdyby się bliżej przyjrzeć temu, co robią i mówią, ich portret psychologiczny wyglądałby bardzo podobnie, to tego, który odmalowuje nam Lynch w swoim filmie. Dlatego z tą chorobą psychiczną, to bym nie przesądzał. To nie jest aż tak jednoznaczny przypadek kliniczny, jak Fred z LH. (Znów porównuję MD z LH, ale jakoś te porównania same się narzucają.)

Introverder napisał:
O ile interpretacja zdania Kowboja o jego "widzeniach" jest ciekawa, o tyle jest sprzeczna z chronologią, Kowboj mówi o czasie przyszłym, a to się już dokonało (a przynajmniej raz). Dawać ostrzeżenie - względem czegoś co się już dokonało. Jaka w tym logika? Chyba, że zakładasz, że konstrukcja snu może być pozbawiona klasycznego porządku chronologicznego.


W moim przekonaniu to taki świadomy manewr reżysera. Cowboy ze snu nie prezentuje się Diane, gdyż ona go już raz widziała, tylko NAM, widzom. Słowa, które wypowiada niby do Adama mogłyby się odnosić do Diane, problem w tym, że jest już trochę za późno.

Ten sam środek Lynch stosuje w klubie Silencio. Słowa iluzjonisty są również skierowane poniekąd bezpośrednio do widza. Chodzi o to, aby zasugerować widzowi, co on tak na prawdę ogląda. Tego typu środki są typowe dla całej sztuki postmodernistycznej. Artyści zaliczani do tego nurtu zrywają ze standardową narracją i często wplatają tego rodzaju elementy.

Introverder napisał:
Nie zgadzam się natomiast z tym, że Adam Kesher w rzeczywistości to dupek. Jeśli już to Diane tak go przedstawia, bo pamiętajmy, że świat realny oczami Diane również może być zniekształcony (poza tym za mało o nim wiemy, żeby można tak powiedzieć).


Masz tu oczywiście poniekąd rację. Obraz Adama jest na pewno zniekształcony. Ale ja o jego prostactwie wnoszę po sposobie, w jaki opowiada o swoim procesie rozwodowym. Pomysł kupienia Rollsa sędziemu z wdzięczności za korzystny werdykt nie świadczy dobrze o wypowiadającym te słowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Pią 19:25, 08 Gru 2006    Temat postu: -

Którą wersję?

1. Plik instalacyjny czy
2. Wersja instalacyjna z zestawem kodeków.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Pią 19:41, 08 Gru 2006    Temat postu: -

A propos Adama - nie jest to dla mnie postać ciekawa do analizy, stąd nie zgłębiałem się w to, bo nie ma do czego. Ledwo pamiętam tego Royce'a, zaś wątek rozwodowy, nie wiem albo przegapiłem, albo wydał mi się tak mało istotny, że od razu o nim zapomniałem.

Cytat:
Ja tam spotkałem już w życiu parę przedstawicielek płci pięknej, które wydają się z pozoru normalne, ale gdyby się bliżej przyjrzeć temu, co robią i mówią, ich portret psychologiczny wyglądałby bardzo podobnie, to tego, który odmalowuje nam Lynch w swoim filmie. Dlatego z tą chorobą psychiczną, to bym nie przesądzał.


Wiesz co, mi też zdarzyło się "natknąć" na osobę, której wizja postrzegania świata była mocno "subiektywna". Nienawidzę gry na uczuciach/emocjach. Z góry mam awersję do tego typu jednostek, niezależnie kim ta osoba nie byłaby dla mnie.


Cytat:
Ten sam środek Lynch stosuje w klubie Silencio. Słowa iluzjonisty są również skierowane poniekąd bezpośrednio do widza. Chodzi o to, aby zasugerować widzowi, co on tak na prawdę ogląda. Tego typu środki są typowe dla całej sztuki postmodernistycznej. Artyści zaliczani do tego nurtu zrywają ze standardową narracją i często wplatają tego rodzaju elementy.


Lubię ten sposób narracji. Świadczy on o tym, że reżyserowi zależy, żeby widz mógł odgadnąć zamierzenia artysty.


P.S. A teraz coś osobistego:

- ze sposobu Twojego wypowiadania się wiem, że jesteś naprawdę mądrą osobą (lepiej niż słowo "inteligencja" oddaje o co mi chodzi). [Tak się "kryłem", żeby to napisać, ale bycie miłym nic nie kosztuje.] Co więcej sprawia mi autentyczną radość możliwość czytania, a przede wszystkim wymiany poglądów z Tobą, to dla mnie zaszczyt. Co ważniejsze, mam poczucie, że obydwoje możemy weryfikować nasze dotychczasowe osądy, dokonywać korekt interpretacyjnych, co więcej - jeden bez drugiego nie doszedłby do nowych pomysłów, bo tu potrzeba dwóch chłonnych i potrafiących słuchać umysłów. Za to Ci szczerze dziękuję. Co tu dużo mówić - jestem szczęśliwszy... Nie lubię prawić komplementów, widać musiałem mieć mocne podstawy ku temu Razz .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 20:41, 08 Gru 2006    Temat postu: Re: -

Introverder napisał:
Którą wersję?

1. Plik instalacyjny czy
2. Wersja instalacyjna z zestawem kodeków.


Nie pamiętam, szczerze mówiąc, co sam instalowałem. Skoro i tak miałeś jakieś problemy z kodekami, może warto spróbować 2.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 21:10, 08 Gru 2006    Temat postu: Re: -

Introverder napisał:
mam poczucie, że obydwoje możemy weryfikować nasze dotychczasowe osądy, dokonywać korekt interpretacyjnych, co więcej - jeden bez drugiego nie doszedłby do nowych pomysłów, bo tu potrzeba dwóch chłonnych i potrafiących słuchać umysłów.


Zawsze odpowiadała mi dialogiczna forma dociekań. Praktykuję ją z powodzeniem od wielu lat. Odpowiednio przygotowani dyskutanci mogą nie tylko się wymieniać pomysłami, ale także nawzajem się kontrolują. Bo kiedy się samemu próbuje budować interpretację skomplikowanego dzieła, samemu można się niejako zagubić w toku własnych myśli, paść ofiarą własnych nadinterpretacji. Trochę szkoda, że widoczny wokół trend wydaje się nieco odwrotny, recenzenci filmów, czy innych dzieł sztuki, najczęściej nie dyskutują na poważnie, tylko wymieniają się luźnymi uwagami, potakując sobie nawet w tych momentach, w których nie powinni. Nie mówiąc, że wielu tzw. "krytyków" wydaje się kompletnymi ignorantami, którzy nie wkładają własnego wysiłku intelektualnego w interpretację dzieła, a stosują różne klisze zapożyczone z tzw. "mądrych" książek napisanych przez innych krytyków bądź różnej maści kulturoznawców.

Ja Tobie również dziękuję za niezwykle owocną dyskusję. Widać z niej, że nie idziesz na łatwiznę kopiując czyjeś pomysły, ani nie rozkładasz rąk twierdząc, że skoro coś wygląda tajemniczo, to znaczy, że tak ma być i w związku z tym nie warto dociekać głębszego sensu. Starasz się samemu dotrzeć "po nitce do kłębka". Popierasz swoje przemyślenia bezpośrednimi odwołaniami do konkretnych scen. Wierz mi, życzyłbym sobie, aby tego rodzaju postawa była bardziej rozpowszechniona. To lubię - konkrety, jasno przedstawione stanowisko, "zapał polemiczny". Tylko w ten sposób można dojść w dyskusji do jakichkolwiek konstruktywnych wniosków. Inaczej debata zamienia się w pustosłowie lub czystą kurtuazję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
Introverder




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pine Forests

PostWysłany: Sob 3:53, 09 Gru 2006    Temat postu: -

Wiesz ten film ma dla mnie szczególne znaczenie - "Silent Hill" - gdyż grając w grę "Silent Hill 2" (jak wiesz film opiera się na niej - na grze spod tego znaku), nie dość, że uległem zafascynowaniu jej fabułą i niesamowitym klimatem (b. specyficznym) - wynika to również z tego, że Silent Hill to miejsce symboliczne, mroczne i niezbadane - nie da się znaleźć drugiego takiego i w tym tkwi jego moc, to na dodatek jestem 3-krotnym rekordzistą świata czasu przejścia tej gry (w każdej dostępnej kategorii: tryb SINGLE, MULTI oraz czas przejścia dodatku "BORN FROM A WISH").

Moje rezultaty (będące jednocześnie REKORDAMI ŚWIATA) to:
- 48:46 (SINGLE - bez save'ów) - ten uważam za najwartościowszy (bo zdecydowanie najtrudniejszy do osiągnięcia), 50:25 (poprzedni RŚ - BA)
- 46:44 (MULTI/najlepszy czas przejścia w ogóle), 47:49 (II wynik, a jednocześnie poprzedni RŚ Amerykanina Brandona Armstronga)
- 6:29 (dodatek "BFAW"), 6:32 (poprzedni RŚ - BA). Stać mnie na 6:25, ale nie było potrzeby osiągania takiego wyniku (poza tym taki rezultat wymagałby szczęścia w takich jednych "puzzlach", które są losowo generowane przez system - a to wymaga z kolei masy prób). Ta sama uwaga tyczy się również rezultatu 48:46, nie ma konkurencji: nie ma z kim rywalizować -> nie ma motywacji. Dopóki ktoś ich nie pobije, wątpię, żebym znowu w to zagrał. Rekordzista świata mi się "wykruszył" Laughing Cool , więc czekam na chętnych.

Wszystkie informacje znajdują się na forum poświęconym serii gier "Silent Hill". Odnośnie trybu MULTI oraz DODATKU - posiadam również dowód w postaci "zapisu przejścia". To była moja pierwsza (i jak na razie ostatnia) próba zmierzenia się w tej rozgrywce. W pokonanym polu zostawiłem m.in. mojego głównego rywala Amerykanina Brandona Armstronga (multirekordzistę przechodzenia gier na czas) , którego rekordy udało mi się pobić (za tą grę wszystkie), a którego pozycja do tego czasu była niezagrożona. Nie ukrywam, że chciałem "dokopać" temu bubkowi z Ameryki.


Nie potrafię wytłumaczyć dlaczego, ale Silent Hill przypomina mi trochę Twin Peaks.


P.S. Ponadto muzyka w filmie (zapożyczona "żywcem" z gry) jest niezwykła i subtelna, doskonale współgra z nastrojem danej chwili. Jestem jej gorącym zwolennikiem, bo właśnie ona współtworzy klimat tegoż miejsca.

P.S.2. SubEdit - Player (razem z kodekami) okazał się strzałem w dziesiątkę. Obniżenia jakości wyświetlanego pliku video nie widać, zaś napisy (co jest b. wygodne) pojawiają się (do wyboru) zaraz po załączeniu video. Innych funkcji jeszcze nie zgłębiłem, ale całosć ma zainstalowane filtry od FFDSHOW bodajże, widać w nowszej wersji, bo te z których korzystałem np. w C. Playerze nie spisywały się najlepiej (przy wielu filmach pojawiał się okropny "jazgot", którego nie dało się znieść).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
weronik




Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: biała chata

PostWysłany: Nie 22:54, 17 Gru 2006    Temat postu:

Cytat:
Ale z ideą "snu po śmierci" to po prostu nie sposób się zgodzić. Skoro sen miał być po śmierci, dlaczego widzimy, jak Cowboy "brutalnie" budzi naszą bohaterkę ze snu? To przecież nie trzymałoby się kupy!


Ale czy u Lyncha wszystko trzyma się kupy??
To byłą moja analiza i nie twierdze ze jedynie słuszna :]
Cytat:
Diane śni w nocy poprzedzającej jej samobójstwo. Budzi ją Cowboy - zdrowy rozsądek, czy jak kto woli: "chłopski rozum". Cały dzień spędza na rozpamiętywaniu tego, co się wydarzyło. W nocy dopadają ją wyrzuty sumienia i poczucie życiowej klęski. Decyduje się więc na rozwiązanie ostateczne.


U ciebie smierc jest koncem, u mnie poczatkiem :]

Cytat:
Tak na prawdę Rita i Betty się dopełniają (zobacz scena, w której ich twarze się nakładają

Pislam ze Rita jest Diane a Betty wytworem umyslu Diane :]
Cytat:
One toczą ze sobą walkę o przyszłość Diane.

Betty uswiadama Dina <Rita> co zrobila i ze niezyje :]


Cytat:
Jak można mieć sen pośmiertny - nie czaję.

Zaczisz po smierci :]
Stan po smierci jest podobny do snu dlatego nazwalam go snem po smierci.


Cytat:
Jak jest martwa, to chyba nie ma świadomości, absurdalne tłumaczenie

Po śmierci nie znikamy od tak sobie :]
Nie rozplywamy sie w powietrzu :]
Tak mysle :]
Cytat:
Przeczy temu pierwsza część mojej wypowiedzi, w której napisałem, że nie ma czegoś takiego jak "sen pośmiertny".

Sprawdzieles? :]
Cytat:
Może Diane znalazła się w innym wymiarze/świecie, który sama kreuje i nie jest to bynajmniej tylko i wyłącznie sen - można snuć domysły.

W swiadomy snie mozna kykreowac wszystko co sie chce.
Idac dalej jesli stan po smierci samobojczej przypomina sen, Diane kreuje go w taki sposób ze uswiadomoc sobie co robila - pomaga jej w tym Betty .


Cytat:
Weronika (notabene b. ładne imię, naprawdę) nie wszystkie przedstawione przez Ciebie fakty, spostrzeżenia trzymają się wg mnie kupy.

Dziękuje < niestety to moje trzecie imie > ale wlasnie o to chodzi. Inna osoba - inna interpretacja :]
Strasznie sie ucieszylam ze kto pisze o MD :]

Cytat:
Owszem czasem widzę wyraźnie związek między Diane a Camillą (ale w scenie w łazience to nie pasuje),

Ktorej, kiedy rita upodabnia sie do betty?
Betty jej pokazuje - jestes mną - jestes Diana :]
<chodzilo ci chyba o Daniane i Rite? >


Cytat:
Ok, teraz z grubsza mogę się zgodzić, że Rita ze snu to Diane.. Dużo faktów za tym przemawia - np. reakcja Rity na zobaczenie własnych zwłok, zatem kim jest Betty? Wymarzoną wersją samej siebie(?) Wyszłoby na to, że Diane w swoim "śnie" (jakkolwiek do tego by nie podchodzić) się "klonuje" - jest zarówno jako Betty i Rita (ma utożsamiać tą prawdziwą Diane i jej naturę, a także tajemnicę, którą skrywa - wiadomo morderstwo).

Diane po smierci jest Rita , a Betty jest wytworem umysłu Dine
Kiedy Betty to odkrywa <teatr> przestajke istniec
Ogladnij film Otwórz Oczy - tak jest to fajnie pokazane :]


Cytat:
Tak więc kiedy obserwujemy sceny miłosne między Ritą a Betty, to tak jakby Diane się kochała sama ze sobą... Nic dziwnego, że obie panie przypadły sobie tak do gustu . Ktoś już to napisał i nic odkrywczego to nie jest - Diane występuje w śnie w różnych postaciach - "przemycona" w różnej formie.

Symbolizuje to zintegrowanie sie betty i rity - po tym snie jada do teatru i dowiadaja sie o iluzji.

Cytat:
Nie jest to "sen pośmiertny", bo czegoś takiego nie ma. Nie wiem na jakiej zasadzie to istnieje, ale wg mnie tego jakby nie ma. Jest zapisem marzeń Diane i jej wyobrażeń, tak mógłbym to ująć.

Ja mysle ze jest :]
Ale kazdy mysli co chce :]

Cytat:
1. Wg mnie Rita zostaje sama, gdyż jest to ta chwila, w której Diane wie, że Betty nie ma, jest wymysłem, pozostaje tylko prawdziwa ona, jedyna jaka istniała. 2. Rita też znika, bo jako Diane też już jej widocznie nie ma

1. to nie Diane wie ze betty nie istnieje, ale betty uswiadomila sobie prawde i znikla.
2. Rita znika bo Diane niezyje:] - dlatego to jest wlasnie sen po smierci!!


Cytat:
Jakoś nie przekonuje mnie ta wizja "snu pośmiertnego", niby co to jest czyścieć, dusza uwięziona na ziemskim padole, to jakieś "dziadowskie zabobony". Aczkolwiek jest to jakaś koncepcja, która zdaje się "mieć ręce i nogi".

Sen po smierci nie nawiazuje do zadnej religii wiec to na pewno nie jest czysciec.
Mysle ze samobojcy mysla ze dalej zyja <najgorsza dla nich kara> ale oni nie znajduja się sie juz fizycznie na zimi wiec sa gdzies? uwiezieni ? co przypomina sen. Mysle ze trwa to dopuki nie uswiadomia sobie co zrobili i tego ze nizyja :]
Konstyrukcja tego miejsca po prostu przypomina sen, w kt sniacy zapomina o rzeczywistosci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 4:28, 22 Gru 2006    Temat postu:

weronik napisał:
Ale czy u Lyncha wszystko trzyma się kupy??


Tak się jakoś składa, że wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że Mulholland Drive jest bardzo spójnym filmem i właściwie prawie wszystko tu się trzyma kupy. Np. mnie jeszcze nikt nie wskazał żadnego poważnego słabego punktu, gdy przedstawiałem swoje przemyślenia.

weronik napisał:
To byłą moja analiza i nie twierdze ze jedynie słuszna :]


Tu problem nie polega na posiadaniu "jedynie słusznej" analizy. Być może MD można interpretować sensownie i spójnie na wiele sposobów i jest w związku z tym wiele dobrych interpretacji. Niestety problem w tym, że akurat Twoja ewidentnie nie jest żadną z nich.

Cytat:
U ciebie smierc jest koncem, u mnie poczatkiem :]


Co jest u Ciebie, to ja się mogłem dowiedzieć z Twoich wcześniejszych postów. Problem w tym, że Twoja interpretacja nie radzi sobie z wyjaśnieniem scen, które nie stanowią najmniejszego problemu ani dla standardowej, ani dla mojej w znacznej mierze do tej standardowej zbliżonej. Po prostu widzimy Cowboya który budzi, a Ty z Twoją interpretacją nie jesteś w stanie tego wyjaśnić. Ponieważ scena wygląda na kluczową, zatem Twoja interpretacja ma poważną dziurę.

Cytat:
Zaczisz po smierci :]
Stan po smierci jest podobny do snu dlatego nazwalam go snem po smierci.

Cytat:

Cytat:
Przeczy temu pierwsza część mojej wypowiedzi, w której napisałem, że nie ma czegoś takiego jak "sen pośmiertny".

Sprawdzieles? :]


Rozumiem, że Ty w przeciwieństwie do Introverdera niejednokrotnie to sprawdzałaś. Liczne przeżycia związane z popełnianiem samobójstwa w poprzednich życiach, pozwalają Ci się na ten temat wypowiadać na temat tego, co spotyka po śmierci samobójców... Argumenty Introverdera pokazują jedynie to, że Twoja interpretacja jest życzeniowa (inaczej mówiąc: kompletnie wyssana z palca), nie poparta ani tym, co widzimy w filmie, ani jakąkolwiek ogólną wiedzą, jaką moglibyśmy skądinąd posiadać.

Cytat:
W swiadomy snie mozna kykreowac wszystko co sie chce.


Niesamowite! Tyle bzdur, na które sądziłem, że nie mam wpływu, zdążyło mi się do tej pory przyśnić... No ale skoro już teraz wiem, że "świadomy sen" może w pełni odpowiadać moim pragnieniom, to zacznę nad tym pracować...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
weronik




Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: biała chata

PostWysłany: Pią 20:57, 22 Gru 2006    Temat postu:

Cytat:
Tak się jakoś składa, że wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że Mulholland Drive jest bardzo spójnym filmem i właściwie prawie wszystko tu się trzyma kupy

Hm, ciekawe jakie?

Cytat:
Np. mnie jeszcze nikt nie wskazał żadnego poważnego słabego punktu, gdy przedstawiałem swoje przemyślenia.

A i na tej podstawie twierdzisz ze jestes nieomylny - bravo Laughing Twisted Evil
Cytat:
Niestety problem w tym, że akurat Twoja ewidentnie nie jest żadną z nich.

To dlaczego z niej korzystales tworzac swoja interpretacje?
Zreszta ty wiesz najlepiej co sie bede kłócic :]

Cytat:
Po prostu widzimy Cowboya który budzi, a Ty z Twoją interpretacją nie jesteś w stanie tego wyjaśnić. Ponieważ scena wygląda na kluczową, zatem Twoja interpretacja ma poważną dziurę.

Jest kluczowa bo ty tak mówisz? Hm ciekawe :]
Co znaczy wyglada na kluczowa?
Ty nie tłumaczysz innych scen "wygaldających" w moim odczuciu na kluczowe np. scena w barze :]
Cytat:
Rozumiem, że Ty w przeciwieństwie do Introverdera niejednokrotnie to sprawdzałaś. Liczne przeżycia związane z popełnianiem samobójstwa w poprzednich życiach, pozwalają Ci się na ten temat wypowiadać na temat tego, co spotyka po śmierci samobójców...

A ty dasz sobie głowe uciac ze tak napewno nie jest?
Skad wiesz?
Cytat:
Argumenty Introverdera pokazują jedynie to, że Twoja interpretacja jest życzeniowa (inaczej mówiąc: kompletnie wyssana z palca), nie poparta ani tym, co widzimy w filmie, ani jakąkolwiek ogólną wiedzą, jaką moglibyśmy skądinąd posiadać.

To ciekawe - wydawało mi sie ze oprocz "snu po smierci" w wielu aspektach sie zgadzaliscie ?
Cytat:
No ale skoro już teraz wiem, że "świadomy sen" może w pełni odpowiadać moim pragnieniom, to zacznę nad tym pracować...

Skoro nie masz o czyms pojecia mam jedna rade nie wypowiadaj sie bo sie wlasnie osmieszyłes :]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 23:20, 22 Gru 2006    Temat postu:

Po pierwsze: mówiąc "Twoja interpretacja" miałem oczywiście na myśli tę jej część, która dotyczy "snu po śmierci". Oczywiście nie neguję tego, z czym się skądinąd zgodziłem. Ponieważ całość Twojej interpretacji się właśnie na tym pomyśle zasadza pozwoliłem dokonać sobie właśnie takiego uogólnienia. Nie widzę w tym nic niestosownego aby na potrzeby dyskusji przyjąć uproszczenie: "Twoja interpretacja" = "koncepcja snu po śmierci".

Po drugie: Swoją interpretację zbudowałem w oparciu o własne przemyślenia i przeprowadzone dyskusje. Skonfrontowałem to oczywiście z różnymi innymi krążącymi po necie interpretacjami i dokonałem stosownych modyfikacji i uzupełnień. W oparciu o uzyskane wyniki potrafię jakoś, w miarę sensownie zinterpretować prawie każdą scenę z MD. Twierdzę, że z mało którym filmem da się coś takiego zrobić. I to są właśnie te wszystkie znaki na niebie i ziemi - skoro istnieją interpretacje bez znaczących dziur, to należy chyba założyć, że są one bardziej wiarygodne od tej, która zakłada z góry, że "u Lyncha nie wszystko gra".

Po trzecie: To co przedstawiłem to nie jest moja pełna interpretacja, jedynie refleksje na temat, z czym mógłbym, a z czym nie mógłbym się zgodzić jeśli chodzi o Twoją interpretację. I tak za inspirujący do pewnego stopnia uznałem przede wszystkim eksperyment myślowy polegający na tym, żeby podstawić Diane za Ritę, co nadal podtrzymuję.

Oto przykład, jak można interpretować poszczególne sceny zgodnie z ogólną wykładnią, zakładającą, że Diane śni przed śmiercią, a jej sen to zbieranina i kumulacja jej błędnych wyobrażeń na temat świata, skrytych marzeń, lęków etc.:

Pierwsza scena w barze: Bohater - osoba przypominająca psychologicznie Diane po zabójstwie (będąca w podobnej sytuacji psychicznej - bojąca się konfrontacji z tym, co dokonała) prosi przyjaciela (a może to jest raczej psychoanalityk) o spotkanie. Mówi mu o swoich lękach. Przyjaciel/psychoanalityk proponuje mu w ramach terapii konfrontację z rzeczywistością. Ta okazuje się dla niego zabójcza. Widzi dokładnie to, czego się obawia.

Wyjaśnienie: Diane śni swój sen po zleceniu zabójstwa, a być może nawet już po samym zabójstwie. Boi się pamiętać o tym, co zrobiła, bo ma przeczucie, że wyrzuty sumienia związane z uświadomieniem sobie prawdy ją zabiją. Scena w barze to właśnie senny odpowiednik tego rodzaju przeczuć. Taka samosprawdzająca się przepowiednia, a z drugiej strony błyskotliwa polemika Lyncha z pewnym popularnym, aczkolwiek bzdurnym przekonaniem głoszącym, że "prawda jest zawsze piękna" i że najlepszą terapią jest "spojrzeć prawdzie w oczy".

Nie widzę więc, aby akurat ta scena miała stanowić problem dla zwolenników koncepcji "ostatniego snu", "urojeń", "skrytych marzeń" itd. Nie wydaje mi się, aby dwie kolejne sceny w barze, Rita z Betty (brak ogłoszenia w gazecie sygnalizujący, że wypadek jest urojeniem w umyśle Diane) i rozmowa z mordercą (wspomnienie rzeczywistej sytuacji) mogły jakoś zaburzyć ten obraz. (Ale oczywiście jestem otwarty na kontrargumenty. Naprawdę! Coś się nie podoba - wal śmiało! Nie mam problemu z przyjęciem nawet najbardziej miażdżącej, byle merytorycznej polemiki.)

W przeciwieństwie do tego, nie bardzo widzę, jak zwolennik "snu po śmierci" może zinterpretować scenę z Cowboyem (wedle mojej interpretacji pobudka i powrót do rzeczywistości), scenę z sąsiadką, która sugeruje dłuższą nieobecność Diane (co akurat łatwo jest wyjaśnić, jeśli przyjąć, że sen miał miejsce przed jej przyjściem, a Diane nie otwierała, bo właśnie spała.) Ciekawi mnie więc (to naprawdę szczera ciekawość!), jak podchodzi do tych scen. Ale jeszcze bardziej dziwi mnie, gdy przechodzi nad tym wszystkim do porządku dziennego, tak jakby te sceny w ogóle w filmie nie istniały i tak łatwo kwituje to zdaniem "U Lyncha nie wszystko gra". Ja nawet jeśli zdarza mi się przyznać coś podobnego w odniesieniu do jakiegoś filmu, czuję w tym momencie ogromny dyskomfort.

Co do argumentu z braku absolutnej pewności, to jest on po prostu nie na poziomie. Nie mogę mieć absolutnej pewności, że nie istnieją krasnoludki, bo nie sprawdziłem wszystkich zakamarków, gdzie mogłyby się schować, a mimo to mogę w sposób uprawniony twierdzić, że ich nie ma. Ciężar dowodu spoczywa na tym, kto twierdzi, że są - to on powinien to przedstawić jakieś wiarygodne świadectwa na rzecz swojej tezy. Podobnie ze "snem po śmierci". To nie ja muszę udowadniać, że czegoś takiego nie ma. Wystarczy, że wiarygodne teorie, dzięki którym mogę sprawnie poruszać się w otaczającej mnie rzeczywistości, niczego takiego nie zakładają, nie dysponuję żadnymi świadectwami empirycznymi na rzecz takiej tezy itd. Idąc Twoim tropem, każdy by mógł przedstawiać swoje fantazmaty na dowolny temat i mógłby się domagać uznania ich za wiarygodne teorie, dopóki ktoś ich nie obali. To byłby czysty absurd!

Powiem więcej, gdyby zakład przewidywał jakąś atrakcyjną nagrodę, to jak najbardziej postawiłbym swoją głowę na szali, że Twoja teoria na temat losu samobójców jest błędna. Po prostu jest to bardzo nieprawdopodobne, aby czyjeś wyobrażenia na temat śmierci nie poparte żadnymi zewnętrznymi świadectwami mogły się sprawdzić. Z czystej kalkulacji na gruncie rachunku prawdopodobieństwa wynika, że warto by było zagrać. Niestety, na razie nie widzę możliwości, abyśmy mogli taki zakład kiedykolwiek rozstrzygnąć.

Przyznam, że nie mam wiele pojęcia na temat pośmiertnych losów samobójców, "świadomych snów". Ale rozumiem, że Ty masz jakieś pojęcie o tych sprawach. Tylko dlaczego nie chcesz zdradzić źródeł swojej wiedzy???? Czyżby była z gruntu niedostępna dla takich profanów jak ja?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 23:23, 22 Gru 2006    Temat postu:

Powyższy post jest oczywiście mojego autorstwa. Nie zauważyłem, że nie jestem zalogowany.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 20:33, 13 Mar 2007    Temat postu:

Ja już ten film znam prawie na pamięć. Ale tym, którzy go nie widzieli polecam

[link widoczny dla zalogowanych]

TVP zamierza nadać w przyszłą środę (21.03).

Dziwne... Wydawało się bowiem, że TVP została całkowicie "odzyskana". A tu proszę - puszczają filmy dla łże-elit, bezczelnie promujące praktyki homoseksualne!!! Co na to Giertych?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Twoja ocena filmu
rewelacja!
75%
 75%  [ 21 ]
bardzo dobry
17%
 17%  [ 5 ]
dobry
3%
 3%  [ 1 ]
może być
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 28

Autor Wiadomość
Qbin2001
Moderator



Dołączył: 20 Cze 2005
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Skąd: Trzebinia

PostWysłany: Wto 20:38, 13 Mar 2007    Temat postu:

LOL

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lynchland.eu Strona Główna -> Mulholland Drive Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin