Forum www.lynchland.eu Strona Główna www.lynchland.eu
Forum serwisu lynchland.eu
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czerwony pokój
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lynchland.eu Strona Główna -> Serial ogólnie i odcinki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 13:42, 27 Lip 2007    Temat postu:

doggod napisał:
Po trzecie - COOPER uwielbia czerń, czarne garnitury (agenci FBI nie muszą akurat takich nosić). No i bardzo dziwna, ale wymowna sprawa - COOPER lubi żelatynę, a własciwie nienagannie układać nia swoje hebanowe włosy (czyżby to symbolizowało w jaki sposób stara się poskramiać swoją mroczną naturę?). Kiedy się COOPER budzi, na głowie pojawia się trochę taki komiczny nieład na głowie spowodowany nawykiem spania na LEWEJ stronie.


Nie dopatrywałbym się osobiście w garniturze Dale'a symboliki zła. Wręcz przeciwnie. Garnitur, zwłaszcza skontrastowany z białą koszulą, to strój przesadnie oficjalny. Garnitur symbolizuje pewien kreowany przez nas wizerunek - tak chcielibyśmy być postrzegani. Nienaganny ubiór Coopera, którego właściwie nie zdejmuje (nie licząc momentu wyrzucenia z FBI) świadczy o tym, że on się mocno z tym zewnętrznym wizerunkiem utożsamia. Całe jego życie jest oficjalne, podporządkowane określonej idei. Brakuje tu miejsca na tę drugą bardziej "swojską" i "prywatną" stronę. Żel na włosach jest oczywiście dopełnia tego obrazu. Cooper kontrastuje dlatego z większością postaci, która wydaje się swojska.

Jeżeli chodzi o spanie na lewej stronie - ciekawe spostrzeżenie. Ja to interpretuję tak, że ów brak tej bardziej "swojskiej" strony życia, i absolutne poświęcenie się swojej misji, powoduje pewien rozdźwięk między jawą a snem. Cooper śni o bardziej mrocznej stronie rzeczywistości.

To tłumaczyłoby również picie kawy. Nie chodzi tu o symbol zła, lecz o coś, co pozwoli mu się przebudzić. Cooper jakoś podświadomie chyba wie, że jeżeli nie będzie sztucznie podtrzymywał umysłu na wysokich obrotach, to o czym śni, może się zacząć zdarzać na jawie, fascynacja złą stroną może zacząć się ujawniać w jego działaniu.

Jak można interpretować postać Coopera? W moim przekonaniu reprezentuje on rzadki, aczkolwiek dobrze znany typ człowieka. Cechy takiej osoby to:

- silne poczucie misji i podporządkowanie życia jakiejś określonej nieco abstrakcyjnej idei ("poznanie prawdy", "walka w imię dobra")

- posiadanie określonego etosu, systemu wartości, bezwarunkowe spełnianie wynikających z niego norm moralnych i obyczajowych

- dbałość o własny wizerunek, nawet w sytuacjach gdy nikt nie widzi.

- skłonność do pracy nad samym sobą (ćwiczenia fizyczne, medytacje itp.)

Znajdziemy mnóstwo przykładów tego rodzaju postaw w literaturze, zwłaszcza antycznej (np. w pismach Marka Aureliusza, Arystotelesa, a także niektórych ojców kościoła). Można powiedzieć, że tego rodzaju sposób życia jest kreowany w świecie zachodnim od samego początku naszej cywilizacji. Teksty kultury bogate są również w opisy walki wewnętrznej - trudów, jakie człowiek musi pokonać, aby się przeciwstawić pokusom, codziennych rytuałów, które mają mu w tym pomóc. Sądzę, że wszystkie te codzienne czynności wykonywane przez Coopera służą opowiedzeniu dobrze znanej skądinąd historii, nowymi, bardziej swojskimi dla współczesnych środkami. Bohater Lyncha ponosi klęskę, możemy więc domniemywać, że przyjęcie takiej postawy nie zawsze jest efektywne - osoba taka przyparta do muru nie będzie się w stanie obronić, przed swoją ciemną stroną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
El Pablo




Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Nie 18:40, 23 Gru 2007    Temat postu:

Widzę że poprzednicy wiele napisali już o Czerwonym pokoju, Chatach i zdarzeniach z ostatniego odcinka, ale nie bym był sobą jeśli nie dołożył bym czegoś od siebie.
- Jeśli chodzi o o to czym są obie Chaty to dla mnie najbardziej przemawiają słowa Hawka z rozmowy z Cooperem. Ja traktuje oba te miejsca jak "krainy zmarłych" coś na podobieństwo Hadesu czy Walhalli. Oddam teraz głos Hawkowi:
"Według niej istnieje także Czarna Chata,cień Białej. Legenda mówi, że każda dusza musi przez nią przejść na swej drodze do doskonałości. Tam każdy spotyka swój własny cień. Nazywamy go Mieszkańcem Przedsionka."
Mi te słowa mówią że Cooper w ostatnim odcinku ani przez chwile nie przebywał w Białej Chacie. Miejsce w którym znalazł się zaraz po przejściu przez czerwone zasłony sam karzeł nazwał "poczekalnią" ja to interpretuje jako pomieszczenie w którym oczekują dusze (czy też ludzie którym udało sie dostać do tego miejsca tak jak panu C) na to aby zmierzyć się ze swoim przeznaczeniem czyli przejść przez Czarną Chatę na swej drodze do doskonałości. Karła traktuje jako takiego Charona czyli łącznika między obiema Chatami, ktoś taki kto "opiekuje" się biedną duszą zaraz po śmierci Laughing , wracając do samej poczekalni widzę ją jako bezpośredniego "sąsiada" Czarnej Chaty a chodzi mi mianowicie o wyrażenie Mieszkaniec Przedsionka. Poczekalnia-przedsionek dwa bardzo zbliżone terminy, dlatego uważam że granica między oboma tymi miejscami jest dość płynna. Następnym etapem dla takiej duszy jest zmierzenie się z Czarną Chatą (a może raczej z samym sobą). dobrze widać to na przykładzie Coopera który po opuszczeniu poczekalni zmierza właśnie do tego miejsca. Niestety według mnie nie przechodzi tek próby bo po prostu wystraszył się złego "bliźniaka" Laury. Intryguje mnie ta scena też z jeszcze jednego powodu a mianowicie chodzi o to że po tym jak ucieka przed krzykiem doppelgangera Laury zaczyna krwawić z okolic brzucha, ja tu widzę związek między tą sceną a tym co się działo w filmie TP:FWWM na końcu gdy Leland/BOB spotkał w Czerwonym pokoju Mike'a i karła i ten zażądał od niego ukradzionej garmonbozi. BOB wtedy "wyciąga" ją od wiszącego Lelanda przez brzuch i a następnie upuszcza ją na podłogę (z wyglądu przypomina krew), jeśli rzeczywiście garmonbozia to mieszanina strachu, bólu i cierpienia to czyż nie czuł ich dzielny Cooper podczas tej ucieczki? Może po prostu zaczął ją "gubić" i stąd ten zakrwawiony brzuch. Gdyby przeszedł swoją próbę w Chacie to czy później wyszedł by z niej "opętany" przez BOBA?raczej nie. Wracając jeszcze do Białej Chaty to myśle że można było zobaczyć jej "zarys" w czasie snu Coopera gdzie za czerwoną zasłoną widać było cień ptaka (sowy?) co według mnie wskazuje że gdieś tam znajduje się tajemnicza kraina "gdzie ptaki śpiewają piękną pieśń"
To byłoby na razie wszystko, ale spróbuje w późniejszym czasie jeszcze odnieść się do tych zagadnień.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Qbin2001
Moderator



Dołączył: 20 Cze 2005
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Skąd: Trzebinia

PostWysłany: Nie 22:19, 23 Gru 2007    Temat postu:

El Pablo napisał:
(...) mianowicie chodzi o to że po tym jak ucieka przed krzykiem doppelgangera Laury zaczyna krwawić z okolic brzucha, ja tu widzę związek między tą sceną a tym co się działo w filmie TP:FWWM na końcu gdy Leland/BOB spotkał w Czerwonym pokoju Mike'a i karła i ten zażądał od niego ukradzionej garmonbozi. BOB wtedy "wyciąga" ją od wiszącego Lelanda przez brzuch i a następnie upuszcza ją na podłogę (z wyglądu przypomina krew), jeśli rzeczywiście garmonbozia to mieszanina strachu, bólu i cierpienia to czyż nie czuł ich dzielny Cooper podczas tej ucieczki? Może po prostu zaczął ją "gubić" i stąd ten zakrwawiony brzuch.


Zakrwawiony brzuch wiązałbym raczej z tym co Windom Earle zrobił Cooperowi w Pitsburgu. IMO Cooper krwawi z rany którą zadał mu kiedyc Windom. Być może musi się zmierzyć w Czarnej Chacie ze swoja przeszłością?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Nie 23:38, 23 Gru 2007    Temat postu:

Być może musi się zmierzyć w Czarnej Chacie ze swoja przeszłością?
===================================

Dokładnie. Jestem tego samego zdania. Dla mnie CZARNA CHATA jest tym wszystkim, co w buddyźmie określa się mianem SAMSARY. Celem człowieka jest osiagnięcie NIRWANY, ale aby to osiagnąć musi doświadczyć kolejną SAMSARĘ. Wyjątkiem moze być medytacja, dzieki której można NIRWANĘ osiągnąć w ciągu życia. Ucieczka COOPERA z CZARNEJ CHATY świadczy tylko o tym, że jego cień (SOBOWTÓR), a wiec balast tzw. "złej przeszłości" okazał się dla niego zbyt przerażajacy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Qbin2001
Moderator



Dołączył: 20 Cze 2005
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Skąd: Trzebinia

PostWysłany: Pon 0:08, 24 Gru 2007    Temat postu:

doggod napisał:
(...)balast tzw. "złej przeszłości" okazał się dla niego zbyt przerażajacy.


===================================

W pamiętniku Coopera brakuje dwóch lat podczas których nie wiadomo co porabiał. Może chodzi o ten okres jego życia (oraz o związek z wydarzeniami Pitsburgu) ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pon 0:55, 24 Gru 2007    Temat postu:

W pamiętniku Coopera brakuje dwóch lat podczas których nie wiadomo co porabiał. Może chodzi o ten okres jego życia (oraz o związek z wydarzeniami Pitsburgu) ?
============================================

Moim zdaniem, tak naprawde jest to nieistotne, co tak naprawde COOPER wtedy robił. KAżdy człowiek ma słabsze chwile w swoim życiu. Każdy z nas ma coś, z czego nie jest dumny - COOPER na pewno takie słabości miał również. Chodzi tutaj przecież o pewną ideę i pewien rys uniwersalny, który przedstawiałby jakąś ogólną prawdę o człowieku. Przypadek COOPERA to tylko pewna matryca, którą można dopasować chyba do większości ludzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
El Pablo




Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Czw 18:21, 27 Gru 2007    Temat postu:

Qbin2001 napisał:
Cytat:
Zakrwawiony brzuch wiązałbym raczej z tym co Windom Earle zrobił Cooperowi w Pitsburgu. IMO Cooper krwawi z rany którą zadał mu kiedyc Windom. Być może musi się zmierzyć w Czarnej Chacie ze swoja przeszłością?

To tylko moje czyste skojarzenie między tymi dwiema scenami Wink.
W ostatni odcinku jest taka ciekawa scena gdy doppelganger Laury zaczyna przeraźliwie wrzeszczeć, stoją tam dwa fotele ale jeden skierowany w jedną a drugi w drugą stronę (zaprzeczenie tego co widać w "poczekalni"), w więc to już Czarna Chata.
Jeszcze chcę sie odnieść do słów Olbrzyma ("Jeden i ten sam") pewnie dyskusja o nich nigdy się nie rozstrzygnie, ale jak dla mnie tyczą się one związku między właśnie Olbrzymem a staruchem. Jak spojrzeć na 2 sezon serialu to praktycznie w każdym odcinku obie te postacie pojawiają się wspólnie (w większości przypadków najpierw jest staruch, a niedługo po nim Olbrzym. Wyjątkiem jest chyba odcinek gdzie Olbrzym wymownymi gestami pokazuje że decyzja o kandydowaniu przez Anny w wyborach miss jest błędem, tam starca o ile pamiętam nie ma).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Czw 19:18, 27 Gru 2007    Temat postu:

Jeszcze chcę sie odnieść do słów Olbrzyma ("Jeden i ten sam") pewnie dyskusja o nich nigdy się nie rozstrzygnie, ale jak dla mnie tyczą się one związku między właśnie Olbrzymem a staruchem. Jak spojrzeć na 2 sezon serialu to praktycznie w każdym odcinku obie te postacie pojawiają się wspólnie (w większości przypadków najpierw jest staruch, a niedługo po nim Olbrzym. Wyjątkiem jest chyba odcinek gdzie Olbrzym wymownymi gestami pokazuje że decyzja o kandydowaniu przez Anny w wyborach miss jest błędem, tam starca o ile pamiętam nie ma).
============================================

Pewnie masz rację. Pytanie tylko sie nasuwa takie, do czego taka informacja miałaby służyć odbiorcy? Co wynika z faktu, ze "staruch" i olbrzym to te same osoby? A może oprócz tego (związek starucha z olbrzymem uwazam za uzasadniony) w tej informacji jest coś jeszcze? Może ma to związek z dualizmem świata, którego idea w pewien sposób dominuje w tym filmie? Moze ma to związek z tym, czym jest CZARNA CHATA? A mianowicie, że CZARNA CHATA jest jedynie cieniem BIAŁEJ CHATY. A zatem CZARNA CHATA i BIAŁA CHATA jest jednym i tym samym - podobnie, jak dwa bliżniacze szczyty TWIN PEAKS.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
El Pablo




Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Czw 20:33, 27 Gru 2007    Temat postu:

doggod napisał:
Cytat:
Pewnie masz rację. Pytanie tylko sie nasuwa takie, do czego taka informacja miałaby służyć odbiorcy? Co wynika z faktu, ze "staruch" i olbrzym to te same osoby? A może oprócz tego (związek starucha z olbrzymem uwazam za uzasadniony) w tej informacji jest coś jeszcze? Może ma to związek z dualizmem świata, którego idea w pewien sposób dominuje w tym filmie? Moze ma to związek z tym, czym jest CZARNA CHATA? A mianowicie, że CZARNA CHATA jest jedynie cieniem BIAŁEJ CHATY. A zatem CZARNA CHATA i BIAŁA CHATA jest jednym i tym samym - podobnie, jak dwa bliżniacze szczyty TWIN PEAKS.

Z tym dualizmem to masz racje, ale ja cały czas inaczej wyobrażam sobie tą Białą Chatę (mój pierwszy post w tym temacie) oczywiście nie tak jak to przedstawił Windom. Ja w ostatnim odcinku nie widzę momentu w którym Cooper choć przez chwilę znajdował by się w Białej Chacie, nie przekonuje mnie tłumaczenie ze znikającą i pojawiającym się w korytarzu posągiem że niby to ma ukazywać w której Chacie znajduje się w danym momencie Cooper. No ale tego sporu też pewnie się nigdy nie rozstrzygnie. Jeszcze taka ciekawostka, sam Lynch twierdzi że rzeczą która najbardziej go przeraża jest śmierć. Może te Białe i Czarne Chaty to taka jego świadoma albo i podświadoma próba "oswojenia" się ze śmiercią?
Napisałem już o zwrocie "Jeden i ten sam" to teraz o innym. Słowa Windoma wypowiadane przez Sarę Palmer "Jestem w Czarnej Chacie z Dale'm. Cooperem." gdzieś czytałem chyba w F.A.Q na Twin Peaks Gazzete dodane do tego wyrażenie "Czekam na ciebie" przecież te słowa wypowiada już chyba karzeł?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Czw 21:18, 27 Gru 2007    Temat postu:

tym dualizmem to masz racje, ale ja cały czas inaczej wyobrażam sobie tą Białą Chatę (mój pierwszy post w tym temacie) oczywiście nie tak jak to przedstawił Windom. Ja w ostatnim odcinku nie widzę momentu w którym Cooper choć przez chwilę znajdował by się w Białej Chacie, nie przekonuje mnie tłumaczenie ze znikającą i pojawiającym się w korytarzu posągiem że niby to ma ukazywać w której Chacie znajduje się w danym momencie Cooper.
===========================================

W moim przekonaniu COOPER jednak pojawiał się w BIAŁEJ CHACIE. Niech świadczy o tym:

1. Czarno - biała podłoga;
2. Migajace swiatło stroboskopowe;
3. Idea dualizmu postaci (DOPPELGANGER).

Myślę, że ślepa uliczką byłoby oczekiwanie, że BIAŁA CHATA jest zupełnie innym miejscem nz CZARNA CHATA. CZARNA I BIAŁA CHATA jest tym samym miejscem - czyli całe to miejsce z czerwonymi kotarami, charakterystyczną podłoga, korytarzem etc. Wyjątkiem może być ta poczekalnia, choć i ona w pewnym sensie zawiera się w CZARNO - BIAŁEJ CHACIE. Całe to miejsce jest jedynie symbolem świata, który jest poza rzeczywistością. Z jednej strony wydaje się być DUSZĄ człowieką, a z drugiej chociażby stanem, który ogarnia człowieka po śmierci. Tak, czy owak spoiwem jest dusza człowieka.


"Napisałem już o zwrocie "Jeden i ten sam" to teraz o innym. Słowa Windoma wypowiadane przez Sarę Palmer "Jestem w Czarnej Chacie z Dale'm. Cooperem." gdzieś czytałem chyba w F.A.Q na Twin Peaks Gazzete dodane do tego wyrażenie "Czekam na ciebie" przecież te słowa wypowiada już chyba karzeł?"
=======================================

Nie za bardzo widzę tutaj problemu. Chodzi ci oto, że WINDOM EARL przemawia przez Sarę PALMER? czy to, ze KARZEŁ mógł coś takiego powiedzieć? Szczerze mówiąc, nie przypominam sobie takiego faktu z KARŁEM. Jedyne co wspomniał to tylko to, ze spotka się z COOPEREM w poczekalni za 25 lat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
El Pablo




Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Pią 17:45, 28 Gru 2007    Temat postu:

doggod napisał:
Cytat:
W moim przekonaniu COOPER jednak pojawiał się w BIAŁEJ CHACIE. Niech świadczy o tym:

1. Czarno - biała podłoga;
2. Migajace swiatło stroboskopowe;
3. Idea dualizmu postaci (DOPPELGANGER).

Myślę, że ślepa uliczką byłoby oczekiwanie, że BIAŁA CHATA jest zupełnie innym miejscem nz CZARNA CHATA. CZARNA I BIAŁA CHATA jest tym samym miejscem - czyli całe to miejsce z czerwonymi kotarami, charakterystyczną podłoga, korytarzem etc. Wyjątkiem może być ta poczekalnia, choć i ona w pewnym sensie zawiera się w CZARNO - BIAŁEJ CHACIE. Całe to miejsce jest jedynie symbolem świata, który jest poza rzeczywistością. Z jednej strony wydaje się być DUSZĄ człowieką, a z drugiej chociażby stanem, który ogarnia człowieka po śmierci. Tak, czy owak spoiwem jest dusza człowieka.

1. Szczerze powiedziawszy nie zwróciłem uwagi na tą podłogę, ale teraz będę musiał się bliżej jej przyjrzeć Very Happy
2. Z tego co pamiętam to światła stroboskopowe pojawiają się w tych momentach:
- gdy Cooper wchodzi do "poczekalni"
- gdy karzeł powiedział "Fire walk with me" to też jest jeszcze "poczekalnia"
- gdy doppelganger Laury zaczyna wrzeszczeć, a to już według mnie jest Czarna Chata
- gdy BOB zabiera duszę Earla. to też Czarna Chata
- i w końcu podczas ucieczki Coopera przed własnym "bratem bliźniakiem", tu jest już trudno określić gdzie Cooper się znajdował
Więc wg. mnie te światła nie mają związku z Biała Chatą.
3. Nie wiem czy ci tu chodzi o te "dobre" doppelgangery Laury i Maddy, które pojawiają się? Ja to widzę tak że w "poczekalni" mogą pojawiać się dobre dusze z Białej Chaty właśnie Laury, Maddy ale też i Olbrzym (który raczej jest rezydentem Białej Chaty).
Cytat:
Nie za bardzo widzę tutaj problemu. Chodzi ci oto, że WINDOM EARL przemawia przez Sarę PALMER? czy to, ze KARZEŁ mógł coś takiego powiedzieć? Szczerze mówiąc, nie przypominam sobie takiego faktu z KARŁEM. Jedyne co wspomniał to tylko to, ze spotka się z COOPEREM w poczekalni za 25 lat.

Chodzi mi o ten fragment:
http://www.youtube.com/watch?v=QpBa4BEdgTs
I o słowa "I'm waiting for you". Czy wypowiada je Earl przez Sarę czy już karzeł (jego obstawiam).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pią 22:13, 28 Gru 2007    Temat postu:

2. Z tego co pamiętam to światła stroboskopowe pojawiają się w tych momentach:
- gdy Cooper wchodzi do "poczekalni"
- gdy karzeł powiedział "Fire walk with me" to też jest jeszcze "poczekalnia"
- gdy doppelganger Laury zaczyna wrzeszczeć, a to już według mnie jest Czarna Chata
- gdy BOB zabiera duszę Earla. to też Czarna Chata
- i w końcu podczas ucieczki Coopera przed własnym "bratem bliźniakiem", tu jest już trudno określić gdzie Cooper się znajdował
Więc wg. mnie te światła nie mają związku z Biała Chatą.
===============================================

Należy sobie wyjaśnić co tak naprawde symbolizuje CZARNA I BIAŁA CHATA. Dla mnie terminy te określają DUSZĘ człowieka i jej dualizm. BIAŁA CHATA to źródło prawości, szlachetności, jasności, cnoty, życia, miłości, racjonalizmu, kultury, prawdy, czystości, ale też chłodu i sterylności.
CZARNA CHATA natomiast to symbol grzechu, ciemności, pożądania seksualnego, śmierci, strachu, natury, namiętności.

Włączony stroboskop podkreślał wahanie się COOPERA i tracenie równowagi (balansu), która charakteryzowała jego postać przez zdecydowanie większą część serialu. Dlatego też uwazam, że COOPER "gościł" w BIAŁEJ CHACIE. Czarno - biała podłoga podkreślała z czego składa się nie tylko DUSZA człowieka, ale również istota świata. Charakterystyczny wzór podłogi do znudzenia przypomina symbol yin - yang. Być moze właśnie słowa OLBRZYMA, że "jeden i ten sam" określają nierozerwalną jedność BIAŁO - CZARNEJ CHATY...

"I o słowa "I'm waiting for you". Czy wypowiada je Earl przez Sarę czy już karzeł (jego obstawiam)."
===============================================

I tutaj też uważam, ze nie jest istotne kto jest autorem tych słów. Moze to być WINDOM EARL, moze byc BOB, jak i KARZEŁ (moim zdaniem autirem tych słów jest BOB). Nie ma to znaczenia. Ważny jest sens tych słów. I na pewno mają one związek z tym, ze "COOPER został w efekcie uwięziony w CZARNEJ CHACIE". Po pierwsze uważam, ze nie należy rozumiec CHATY, jako konkretnego miejsca, w którym COOPER mógł być uwięziony. Przypomnijmy sobie JOSIE, która została "uwięziona" w uchwycie do szuflady. Przypomnijmy sobie LAURĘ, która wspomina, że czasami jej ramiona były wykręcane do tyłu, co wskazywało jej bezsilność (niemoc), czyli pewnego rodzaju uwięzienie. Ma to wszystko związek z tym, że w pewnym momencie te osoby stawały się niewolnikami własnych, mrocznych popędów i strachu. I w tym szukałbym sensu "uwięzienia" COOPERA w CZARNEJ CHACIE. COOPER po prostu zboczył z jasnej ścieźki. Przewartościował swoje życie i zaczął kierować się zupełnie innymi wartościami, z jakich go poznaliśmy przez zdecydowaną większość tego filmu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 22:58, 28 Gru 2007    Temat postu:

Ja mysle, ze Coop jest najpierw w poczekalni. Pozniej przechodzechodzi do Czarnej Chaty, gdzie doppelganger Laury zaczyna krzyczec, zeby zdezorientowac Coop'a i go przestraszyc. To jej sie udaje. Wiec Coop zostaje w Czarnej Chacie, gdzie spotyka "zlo" i BOBa i innych doppelganger'ow. Mysle, ze jesli by przezwyciezyl krzyk laury, to chyba y przeszedl do Bialej chaty, bo by przezwyciezyl swoj strach. Ale ucieka, gdzie go pozniej goni jego doppelganger, wiec widzimy, ze Coop zostal uwieziony przez czarna chate. Ale przeciez oddaje swoja dusze Windom'owi, czy tez BOBowi i to mozna nazwac odwaga i bohaterstwem. Ale to chyba nie pomaga mu sie wydostac z czarnej chaty, mimo ze zdal sie na takie cos jak oddanie swojej duszy. To jest juz za pozno, gdyz oddal swoja dusze BOBowi. A ten raczej mu jej nie zwroci Wink.
Ale jedno mnie dreczy? Czy da sie "zabic" BOBa? czy da sie go zniszczyc? jedyny uwolnieniem sie od BOBa jest smierc. Leland umral, wiec BOB nie mogl juz wladac nad jego dusza.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pią 23:29, 28 Gru 2007    Temat postu:

Ja mysle, ze Coop jest najpierw w poczekalni. Pozniej przechodzechodzi do Czarnej Chaty, gdzie doppelganger Laury zaczyna krzyczec, zeby zdezorientowac Coop'a i go przestraszyc. To jej sie udaje. Wiec Coop zostaje w Czarnej Chacie, gdzie spotyka "zlo" i BOBa i innych doppelganger'ow. Mysle, ze jesli by przezwyciezyl krzyk laury, to chyba y przeszedl do Bialej chaty, bo by przezwyciezyl swoj strach. Ale ucieka, gdzie go pozniej goni jego doppelganger, wiec widzimy, ze Coop zostal uwieziony przez czarna chate. Ale przeciez oddaje swoja dusze Windom'owi, czy tez BOBowi i to mozna nazwac odwaga i bohaterstwem. Ale to chyba nie pomaga mu sie wydostac z czarnej chaty, mimo ze zdal sie na takie cos jak oddanie swojej duszy. To jest juz za pozno, gdyz oddal swoja dusze BOBowi. A ten raczej mu jej nie zwroci .
Ale jedno mnie dreczy? Czy da sie "zabic" BOBa? czy da sie go zniszczyc? jedyny uwolnieniem sie od BOBa jest smierc. Leland umral, wiec BOB nie mogl juz wladac nad jego dusza.
=======================================

Czym jest więc POCZEKALNIA? Była już na ten temat dośc burzliwa rozmowa między mną a PRAWDZIWIKIEM. Przypomnę może, ze Lynchowska POCZEKALNIA to coś na kształt CZYŚĆA (jesli chodzi o religię chrzescijańską) i pewien etap rozliczenia z zyciem i oczekiwanie na kolejne wcielenie zgodnie z TYBETAŃSKĄ KSIĘGĄ UMARŁYCH (buddyzm). CZARNA I BIAŁA CHATA wraz z POCZEKALNIĄ tworzy pewnego rodzaju całość. W pilotowym odcinku COOPEROWI się śni ta POCZEKALNIA i to, że LAURA mówi mu na ucho, kto ją zabił. Jest to wielce profetyczny sen. Przede wszystkim dlatego, że COOPER dzieki niemu moze domyślić się w jakim wieku umrze (na oko miał około 60 lat, dokładnie 25 lat od chwili tego snu). W jaki sposób więc COOPER mógł znów trafić do POCZEKALNI w ostatnim odcinku? Według mojej teorii COOPER, chcąc ratować ANNIE, popełnia samobójstwo, dzieki czemu mógł w miarę szybko trafić do tej POCZEKALNI i tam próbować uratować jeszcze życie swojej ukochanej. Co wskazuje, ze COOPER trafił do świata umarłych? Charakterystyczny niewład w prawym ramieniu, taki sam jaki posiadała tuż przed śmiercią Teresa BANKS, Laura PALMER, Pete MATEL i pewna staruszka w barze, która zapewna była juz jedną nogą na innym świecie.

Wspominasz o odwadze i bohaterstwie COOPERA, który zdecydował sie oddac swoją duszę BOBowi. Zapewne COOPER był w tym odważny, ale wkroczenie na ścieżkę śmierci w dużej mierze przyczyniło się do jego upadku i w konsekwencji "uwięzieniu" w CZARNEJ CHACIE. COOPEREM zaczęły rządzic jego emocje (miłość, pożądanie seksualne do ANNIE), skoro emocje to OGIEŃ, skoro OGIEŃ to BOB. Te wszystke elementy w konsekwencji doprowadziły COOPERA do utraty równowagi mentalnej i przyczyniły się do życiowej porażki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 23:55, 28 Gru 2007    Temat postu:

Nikt nie wie do konca co to wszystko oznacza. A to byly tylko domysly. i Jak widze kazdy ma inne domysly. I nie musisz mowic cos w stylu, ze nie mam racji. Bo nikt tu do konca racji nie ma.

Domyslilam sie, ze ta poczekalnia to czysciec.
Samobojstwo to tez jest grzech. wiec jesli naprawde je popelnil, to zgrzeszyl. Akiedy sie grzeszy to sie idzie oczywiscie do piekla. wiec w ten sposob coop mogl zejsc z "sciezki" ktora prowadzila do tej bialej chaty. jesli BOB jest tym zlym co wlada czarna chata. to kto jest tym dobrym? chyba nikt nie wybiera czy chce isc do piekla czy do nieba. w religgi chrzescijanskiej decyduje o tym bog. moze cooperowi bylo przeznaczone znalesc sie w tej czarnej chacie. bo jesli doppelganger laury powiedzial coopowie, ze sie spotkaja. to moze doppelganger laury czekal juz na coopera. i bylo mu to przeznaczone?
to sa oczywiscie moje domysly. i nie mowie, ze tak jest czy ze to jest prawda.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lynchland.eu Strona Główna -> Serial ogólnie i odcinki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 4 z 8

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin