Forum www.lynchland.eu Strona Główna www.lynchland.eu
Forum serwisu lynchland.eu
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czerwony pokój
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lynchland.eu Strona Główna -> Serial ogólnie i odcinki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
El Pablo




Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Pon 13:17, 31 Gru 2007    Temat postu:

doggod napisał:
Cytat:
Co do tamtego fragmentu odnośnie pobytu w BIAŁEJ/CZARNEJ CHACIE. Tak, to prawda. Nieco zmieniłem swój poglad na to. Generalnie zawsze wahałem się z tym. Bo albo on był tylko w pOCZEKALNI, albo był i w jednej i w drugiej chacie. Stroboskop i podłoga, a także sobowtóry niektórych postaci przekonały mnie w ostatnim okresie, że COOPER wahał się, uciakał przed sobą (może przeszłością?) etc.

Wrócę jeszcze do Twoich wcześniejszych wypowiedzi:
Cytat:
W moim przekonaniu COOPER jednak pojawiał się w BIAŁEJ CHACIE. Niech świadczy o tym:

1. Czarno - biała podłoga;
2. Migajace swiatło stroboskopowe;
3. Idea dualizmu postaci (DOPPELGANGER).

A potem piszesz:
Cytat:
Włączony stroboskop podkreślał wahanie się COOPERA i tracenie równowagi (balansu), która charakteryzowała jego postać przez zdecydowanie większą część serialu. Dlatego też uwazam, że COOPER "gościł" w BIAŁEJ CHACIE.

Czy przypadkiem nie przeczysz sam sobie? Czy takie uczucia jak niepewność, wahanie, może nawet w tym przypadku lekki lęk pasują do Białej Chaty? Jeśli chodzi o Twoją ostatnią wypowiedz to ja właśnie jestem teraz na takim etapie jak Ty na początku z tym tylko że uważam że Cooper był w Czarnej Chacie bo słowa "Jestem w Czarnej Chacie z Dalem Cooperem" są aż za nadto czytelne.
Cytat:
Jego rana z lewej strony brzucha sugerowac może utratę duszy, która mu zabrał WINDOM EARL - dokładnie taką samą miał LELAND, kiedy BOB wyciąga z niego duszę w POCZEKALNI. Tak tez interpretuje ich perypetie zwiazane z ranami cielesnymi.

Nie wiem czy ci chodzi o tą ranę wtedy kiedy uciekł przed wrzeszczącą Laura? Jeśli tak to wątpię żeby to chodziło o zabranie jego duszy przez Earla ponieważ zdarzyło się to jeszcze przed tym jak on jej zażądał od Coopera po czym pchnął go nożem. Z tym samobójstwem to muszę poczytać w "WiP" chyba tam to jest wyjaśnione? Ale jakoś troche mi to na naciągane wygląda. Cooper nie musiał próbować się zabić wystarczyło że kierował się odpowiednimi uczuciami aby wejść do "poczekalni". W tym moim pytaniu do ciebie chciałem ci pokazać że nie można traktować "innego świata" jako miejsca tylko ulokowanego w sferze duchowej, myślę że jest to kraina w której zachowane są jakieś podstawowe prawa fizyki itp. wg. mnie ten "drugi świat" jest bardziej realny niż to sobie. wyobrażamy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pon 15:07, 31 Gru 2007    Temat postu:

Czy przypadkiem nie przeczysz sam sobie? Czy takie uczucia jak niepewność, wahanie, może nawet w tym przypadku lekki lęk pasują do Białej Chaty? Jeśli chodzi o Twoją ostatnią wypowiedz to ja właśnie jestem teraz na takim etapie jak Ty na początku z tym tylko że uważam że Cooper był w Czarnej Chacie bo słowa "Jestem w Czarnej Chacie z Dalem Cooperem" są aż za nadto czytelne.
============================================


MAm teraz trochę więcej wolnego czasu, więc spróbuję to czytelniej wyjaśnić. W jednym z postów postawiłeś pytanie, czy COOPER był w BIAŁEJ CHACIE w ostatnim odcinku. Ja wyraziłem zdanie, że nie był zarówno w jednej chacie, jak i w drugiej. Jakkolwiek w żadnej przez dłuższy czas. Kiedyś uwazałem, ze nie było go ani w jednej ani w drugiej, co tylko pozornie jest sprzecznością, albowiem w ogólnym rozrachunku COOPERA nie było ani w jednej CHACIE, ani w drugiej. Dlaczego tak myślę? Zaraz do tego dojdę. Powołujesz sie na profetyczny sen LAURY, w którym ANNIE mówi o uwiezieniu COOPERA w CZARNEJ CHACIE, co w rzeczy samej było prawdą. Sprzeczność? Nie do końca. Jeszcze raz moze wyjaśnię, jak ja rozumiem CZARNĄ i BIAŁĄ CHATĘ. Po pierwsze jest to jedno i to samo miejsce. Cień BIAŁEJ jest CZARNĄ CHATA, co potwierdzali Indianie w swoich wierzeniach. Po drugie - BIAŁO - CZARNA CHATA funkcjonuje poza świadomością zwykłego śmiertelnika, funkcjonuje poza życiem doczesnym. Jest to symboliczne miejsce, gdzie człowiek trafia dopiero po śmierci (pomijam sprawy szamanizmu, narkotyków, snów, w których takie miejsce moze się pojawiać, jednak zawsze jego kształt i wygląd jest sciśle zwiazany z konkretnym człowiekiem, jego intelektem, wrazliwością, doświadczeniem, wiarą etc.). Wracając do sprzeczności. W ostatnim odcinku COOPERA widzimy w POCZEKALNI do BIAŁO - CZARNEJ CHATY, ale do żadnej z nich nie trafia NA NASZYCH OCZACH! Dlaczego? Ano dlatego, że tam można trafić dopiero po śmierci. Dlaczego więc COOPER został uwięziony w CZARNEJ CHACIE? Tutaj są dwie opcje. Pierwsza oznacza w symboliczny sposób, ze COOPER uwięziony w CZARNEJ CHACIE będzie w życiu kierował się innymi wartościami, co moze potwierdzać ostatnia scena w łazience przed lustrem. I druga - ponieważ COOPER oddał swoją duszę, pozostała ona w CZARNEJ CHACIE. Dlaczego została? Może przeszłość COOPERA, może jego fascynacja Złem, może to, że przeraził się COOPER samego siebie... A moze lapidarny powód, który dotyczy właśnie jego samobójstwa i oddania swej duszy za życie ANNIE. Możemy jedynie się tego domyślać. Zapewne Ty i inni czytelnicy dziwicie sie całej tej sytuacji, w której ANNIE zostaje zabita przez WINDOMA EARLA (dzieki temu mógł przekroczyć granicę dwóch światów), jak również tego, że niby COOPER popełnia samobójstwo, a potem nagle odżywa. Wiem, jest to podejrzane, ale może warto w tym momencie sięgnąć po TYBETAŃSKĄ KSIĘGĘ UMARŁYCH. Zapisane tam jest o o kilku stanach umierania człowieka. Pierwszym stanem jest "pośredni stan umierania", a drugim tzw. właściwa śmierc lub tzw. DRUGA ŚMIERĆ, z tym że ten drugi etap dzieli sie jeszcze na trzy inne: pośredni stan pustki, stan jasnego światła rzeczywistości i pośredni stan istenienia lub stawania się. Pierwsza faza śmierci charakteryzuje się według tej księgi tym, że świadomość nie zostaje całkowicie unicestwiona w momencie śmierci, kiedy mózg przestaje funkcjonować, więc umieranie nie jest dokładnie tym samym, co wyłączenie komputera. Pomimo, że na jawie fizycznym napędem umysłu i świadomości jest mózg i układ nerwowy, to jednak właściwym ośrodkiem, w którym umysł i świadomość funkcjonują, jest sama przestrzeń. Tak więc świadomość kontynuuje swoje funkcje nawet wtedy, kiedy biokomputer mózgu zostaje wyłączony. COOPER i ANNIE więc znajdowali się w takiej fazie, dopóki ich nie odnaleziono rannych w lesie. Można powiedzieć wiec, że POCZEKALNIA do BIAŁO - CZARNYCH CHAT jest niczym innym, jak wczesnym stadium umierania. Dalsze etapy umierania według buddyjskiej swiatopoglądu dotyczą już rozrachunku z zyciem i uruchamiania procesu "wchodzenia" w kolejne wcielenie (i te etapy stanowią odpwiednik CZARNEJ oraz BIAŁEJ CHATY). Dlaczego odżyli COOPER i ANNIE? ANNIE moze dlatego, że uratował ją COOPPER, a COOPER dlatego, że został w miarę szybko odnaleziony? A może oboje przeżyli dlatego, ze zostali dosyć szybko odnalezieni? A może inne dla nich było przeznaczenie, wszak COOPER w proroczym śnie miał umrzeć dopiero gdzieś koło 60 roku życia? Można na to patzreć z różnej perspektywy, fakt jest faktem, że oboje zostali w jakiś sposób uratowani.


"Cooper nie musiał próbować się zabić wystarczyło że kierował się odpowiednimi uczuciami aby wejść do "poczekalni". W tym moim pytaniu do ciebie chciałem ci pokazać że nie można traktować "innego świata" jako miejsca tylko ulokowanego w sferze duchowej, myślę że jest to kraina w której zachowane są jakieś podstawowe prawa fizyki itp. wg. mnie ten "drugi świat" jest bardziej realny niż to sobie. wyobrażamy."
============================================


Otóż wejście do POCZEKALNI nie następuje w wyniku posługiwania się uczuciami. POCZEKALNIA i CHATY to inny poziom lub stan jaźni. Każdy człowiek ma w sobie świat BIAŁEJ i CZARNEJ CHATY, ale nie może sobie do nich wchodzić kiedy zechce.



"myślę że jest to kraina w której zachowane są jakieś podstawowe prawa fizyki itp. wg. mnie ten "drugi świat" jest bardziej realny niż to sobie. wyobrażamy."
==========================================


Prawa fizyki powiadasz... pamietasz jak był "zawieszony" LELAND i co działo się z kawą?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
El Pablo




Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Śro 18:01, 02 Sty 2008    Temat postu:

doggod napisał:
Cytat:
Powołujesz sie na profetyczny sen LAURY, w którym ANNIE mówi o uwiezieniu COOPERA w CZARNEJ CHACIE, co w rzeczy samej było prawdą.

Tu chodzilo mi o "przemowe" Earla przez Sarę P. Niestety nie będe dyskutował o Tybetańskiej księdze umarłych z prozaicznego powody, po prostu nie za wiele wiem w tym temacie. Bardzo możliwe że masz rację.
Cytat:
Prawa fizyki powiadasz... pamietasz jak był "zawieszony" LELAND i co działo się z kawą?

Może źle mnie zrozumiałeś chodziło mi o to że nie można traktować całego tego "innego" świata jako coś niematerialnego, dziejącego się w jakieś baśniowej krainie na poziomie duszy lub ludzkiego umysłu. Wejście Coopera (widziane przez Trumana) Annie i Earla pokazuje że "przenoszą" się oni do "innego" świata razem ze swoją materialną częścią (ciało).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Śro 18:48, 02 Sty 2008    Temat postu:

Może źle mnie zrozumiałeś chodziło mi o to że nie można traktować całego tego "innego" świata jako coś niematerialnego, dziejącego się w jakieś baśniowej krainie na poziomie duszy lub ludzkiego umysłu. Wejście Coopera (widziane przez Trumana) Annie i Earla pokazuje że "przenoszą" się oni do "innego" świata razem ze swoją materialną częścią (ciało).
===========================================

Nie sadzisz, ze gdyby LYNCH pokazał jak EARL zabija ANNIE, a potem z jej duszą przedostaje się do "innego świata", cała magię tego miejsca runęłaby w gruzach? A poza tym, niby jak to LYNCH miałby zrobić? To samo się dotyczy COOPERA. Owszem, widzimy go oczami TRUMANA, jak wchodzi gdzieś w głąb lasu, który przyjmuje na chwilę postac czerwonych kotar. Odwróce jednak pytanie, czy nalezy dosłownie brać do świadomości to, co widzi niby na własne oczy JAMES w scenie, kiedy LAURA z demonicznym wyrazem twarzy mówi "FIRE WALK WITH ME"?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
El Pablo




Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Śro 19:46, 02 Sty 2008    Temat postu:

Ale ta teoria o próbie samobójstwa to Twoje zdanie, dlaczego uważasz że nie można wejść do tego świata bez poświęcania czyjegoś życia? Jak w ta takim razie wytłumaczysz obecność majora Brigssa i Margaret (tak sądze) w tym "innym" świecie czy oni też musieli próbować się zabić albo ofiarować czyjeś życie? Moim skromnym zdaniem chyba nie, nie widzę też żadnej przesłanki mówiącej o tym że zwykły śmiertelnik nie może się dostać do "poczekalni"(jeśli zna miejsce "wejścia") bez posiłkowania się forsowanymi przez Ciebie metodami.
Cytat:
Otóż wejście do POCZEKALNI nie następuje w wyniku posługiwania się uczuciami. POCZEKALNIA i CHATY to inny poziom lub stan jaźni. Każdy człowiek ma w sobie świat BIAŁEJ i CZARNEJ CHATY, ale nie może sobie do nich wchodzić kiedy zechce.

To chyba sam Cooper wywnioskował jak można wejść do Chat (ale pewny nie jestem).
Cytat:
Odwróce jednak pytanie, czy nalezy dosłownie brać do świadomości to, co widzi niby na własne oczy JAMES w scenie, kiedy LAURA z demonicznym wyrazem twarzy mówi "FIRE WALK WITH ME"?

Rozumiem że nie można wszystkiego z Lyncha brać dosłownie. A tej sceny sobie nie przypominam może chodzi o to jak Laura była u Harolda S. i w pewnym momencie miała demoniczny wyraz twarzy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 20:46, 02 Sty 2008    Temat postu:

Ale ta teoria o próbie samobójstwa to Twoje zdanie, dlaczego uważasz że nie można wejść do tego świata bez poświęcania czyjegoś życia? Jak w ta takim razie wytłumaczysz obecność majora Brigssa i Margaret (tak sądze) w tym "innym" świecie czy oni też musieli próbować się zabić albo ofiarować czyjeś życie? Moim skromnym zdaniem chyba nie, nie widzę też żadnej przesłanki mówiącej o tym że zwykły śmiertelnik nie może się dostać do "poczekalni"(jeśli zna miejsce "wejścia") bez posiłkowania się forsowanymi przez Ciebie metodami.
=============================================

Ja nie forsuję żadnych metod. Przedstawiam jedynie swoją interpretację popartą faktami z filmu (np. zblizająca się śmierć COOPERA symbolizowana paraliżem prawej ręki). Ty posługujesz się też argumentami z filmu typu kotary na tle lasu, czy też mapką TWIN PEAKS czy też odpowiednimi koniunkcjami planet. Ja też argumenty jak najbardziej szanuję, jednak nie sądzę by to one stanowiły o "prawdzie" przebiego zdarzeń w TWIN PEAKS. Film rozgrywa się na kilku poziomach znaczeniowych. Zagłębiamy się w rejony bardzo spekulatywne, bo to, czy COOPER dostał się tam w wyniku próby samobójstwa, czy nie, nie jest w tym filmie najistotniejsze. Ważne, ze tam był i coś się z nim tam stało.


"To chyba sam Cooper wywnioskował jak można wejść do Chat (ale pewny nie jestem). "
====================================

Nie przypominam sobie, ale być może coś na ten temat mówił. Zresztą nie sadzę, bo idea CHAT wypłynęła od HAWKA. COOPER nie mógł wiedzieć jakie są szczegóły co do tego jak się wchodzi czy wychodzi z tych CHAT.


Rozumiem że nie można wszystkiego z Lyncha brać dosłownie. A tej sceny sobie nie przypominam może chodzi o to jak Laura była u Harolda S. i w pewnym momencie miała demoniczny wyraz twarzy?
===========================================

W FIRE WALK WITH ME jest taka scena, kiedy LAURA jest z JAMESEM w szkolnej łazience.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
El Pablo




Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Czw 17:23, 03 Sty 2008    Temat postu:

doggod napisał:
Cytat:
Ja nie forsuję żadnych metod. Przedstawiam jedynie swoją interpretację popartą faktami z filmu (np. zblizająca się śmierć COOPERA symbolizowana paraliżem prawej ręki). Ty posługujesz się też argumentami z filmu typu kotary na tle lasu, czy też mapką TWIN PEAKS czy też odpowiednimi koniunkcjami planet. Ja też argumenty jak najbardziej szanuję, jednak nie sądzę by to one stanowiły o "prawdzie" przebiego zdarzeń w TWIN PEAKS. Film rozgrywa się na kilku poziomach znaczeniowych. Zagłębiamy się w rejony bardzo spekulatywne, bo to, czy COOPER dostał się tam w wyniku próby samobójstwa, czy nie, nie jest w tym filmie najistotniejsze. Ważne, ze tam był i coś się z nim tam stało.

Ja się ciesze że mamy różne poglądy na ten temat bo po prostu gdybyśmy się ze wszystkim zgadzali byłoby nudno i nie można byłoby dyskutować Smile Podałeś swoją interpretacje popierasz ją argumentami i ja szanuje Twoje zdanie, ale jednocześnie próbuje znaleźć kontrargumenty żeby ją nieco podważyć. Ale wracając do tematu, nie wiem czy świadomie czy nie ale wymigałeś się od odpowiedzi na moje pytanie. Czy jeśli do przedostania się do tego "innego" świata potrzebne są takie metody jakie Ty podałeś (samobójstwo, ofiara) to jak było w przypadku Brigssa (chyba obaj się zgadzamy że miał on kontakt z tamtym światem)? A może uważasz że jednak major nigdy tam nie był i jego "porwanie" wiążą się z jakąś inną ingerencją z kosmosu? Dzieła Lyncha już takie są że czasami trzeba spekulować i formułować nawet bardzo nieprawdopodobne teorie o ile są one poparte jakimiś przesłankami.
Cytat:
Nie przypominam sobie, ale być może coś na ten temat mówił. Zresztą nie sadzę, bo idea CHAT wypłynęła od HAWKA. COOPER nie mógł wiedzieć jakie są szczegóły co do tego jak się wchodzi czy wychodzi z tych CHAT.

Może rzeczywiście to nie Cooper, spróbuje poszukać w skryptach odpowiedniego fragmentu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Czw 17:57, 03 Sty 2008    Temat postu:

"Ale wracając do tematu, nie wiem czy świadomie czy nie ale wymigałeś się od odpowiedzi na moje pytanie. Czy jeśli do przedostania się do tego "innego" świata potrzebne są takie metody jakie Ty podałeś (samobójstwo, ofiara) to jak było w przypadku Brigssa (chyba obaj się zgadzamy że miał on kontakt z tamtym światem)? A może uważasz że jednak major nigdy tam nie był i jego "porwanie" wiążą się z jakąś inną ingerencją z kosmosu? Dzieła Lyncha już takie są że czasami trzeba spekulować i formułować nawet bardzo nieprawdopodobne teorie o ile są one poparte jakimiś przesłankami. "
==============================================

Przepraszam, ale w pośpiechu po prostu o tym zapomniałem. Nie sądzę, by BRIGGS tam był. Moim zdaniem opowiadał wtedy sen swój. Oczywiście z racji zaangażowania w tajne projekty armii US, prawdopodobnie poświęcone zjawiskom paranormalnym i UFO, swoje wyobrażenie na temat BIAŁEJ CHATY miał ciut inne.

Zupełnie abstrahując. Wczoraj sporo myślałem na temat samobójstw w TWIN PEAKS. Doliczyłem się kilku. Po pierwsze LAURA. Co prawda zabił ją ojciec, ale to ona tak naprawdę sprowokowała tę śmierć i to ona zadecydowała o tym, że chciałaby umrzeć. Drugi to LELAND. Trzeci to HAROLD. Czwarta to JOSIE, choć w jej przypadku troszkę zagmatwano, jednak w moim przekonaniu popełniła samobójstwo. Niedoszłą samobójczynią byla NADINE, no i moim zdaneim COOPER. Być może jest to zwykły przypadek, a może jednak coś wiecej?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
El Pablo




Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Czw 19:45, 03 Sty 2008    Temat postu:

doggod napisał:
Cytat:
Przepraszam, ale w pośpiechu po prostu o tym zapomniałem. Nie sądzę, by BRIGGS tam był. Moim zdaniem opowiadał wtedy sen swój. Oczywiście z racji zaangażowania w tajne projekty armii US, prawdopodobnie poświęcone zjawiskom paranormalnym i UFO, swoje wyobrażenie na temat BIAŁEJ CHATY miał ciut inne.

Tu pozwolę się z Tobą nie zgodzić. Zainteresowanie Earla majorem czego kolimacyjnym momentem były słowa przekazane przez Sarę P. wskazują ze miał on bardzo dużą wiedzę o tym co dzieje sie w lasach TP. A jak zinterpretujesz scenę gdzie siedział on na tronie? samo porwanie po tym jak zaproponował Cooperowi opowieść o Bialej Chacie też wskazuje że miął on wiele wspólnego z tym miejscem. Do tego znamię jakie posiadał które w połączeniu ze znamieniem pieńkowej damy ukazywało drogę do "sowiej" jaskini w której znajdowała sie "mapa" do "innego"świata. Na podstawie tego wszystkiego myślę że Brigss przebywał jeśli nie w Chatach to przynajmniej w "poczekalni".
Cytat:
Zupełnie abstrahując. Wczoraj sporo myślałem na temat samobójstw w TWIN PEAKS. Doliczyłem się kilku. Po pierwsze LAURA. Co prawda zabił ją ojciec, ale to ona tak naprawdę sprowokowała tę śmierć i to ona zadecydowała o tym, że chciałaby umrzeć. Drugi to LELAND. Trzeci to HAROLD. Czwarta to JOSIE, choć w jej przypadku troszkę zagmatwano, jednak w moim przekonaniu popełniła samobójstwo. Niedoszłą samobójczynią byla NADINE, no i moim zdaneim COOPER. Być może jest to zwykły przypadek, a może jednak coś wiecej?

Rzeczywiście sporo tych przypadków chociaż w większości stoją za nimi inne motywy
- Laura chciała umrzeć żeby przeciwstawić się BOBOWI, można powiedzieć że pomógł jej Mike który wrzucił do wagonu przeklęty sowi pierścień czym doszczętnie sprowokował Lelanda/BOBA.
- Tutaj jak wiesz nie mogę się z Tobą zgodzić Wink
- Harold moim zdaniem zabił się z powodu ogromnej samotności i nie znalezieni sobie pokrewnej "duszy" czego dowodem była kartka pożegnalna z napisem "Jestem samotną duszą"
- O Josie trochę już podyskutowaliśmy, ale do końca nie mogę zgodzić się że było to samobójstwo (chyba że z własnej woli oddała duszę BOBOWI)
- Nadine to była kobieta z ogromnymi kłopotami psychicznymi co doprowadziło w końcu że próbowała się targnąć na swoje życie.
Nie wiem czy można tu znaleźć jakiś wspólny mianownik do wszystkich tych zdarzeń.
Aha zapomniał bym o nieszczęsnym Cooperze (i Twojej teorii) ale nad tym przypadkiem muszę się dłużej zastanowić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
El Pablo




Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Czw 19:45, 03 Sty 2008    Temat postu:

doggod napisał:
Cytat:
Przepraszam, ale w pośpiechu po prostu o tym zapomniałem. Nie sądzę, by BRIGGS tam był. Moim zdaniem opowiadał wtedy sen swój. Oczywiście z racji zaangażowania w tajne projekty armii US, prawdopodobnie poświęcone zjawiskom paranormalnym i UFO, swoje wyobrażenie na temat BIAŁEJ CHATY miał ciut inne.

Tu pozwolę się z Tobą nie zgodzić. Zainteresowanie Earla majorem czego kolimacyjnym momentem były słowa przekazane przez Sarę P. wskazują ze miał on bardzo dużą wiedzę o tym co dzieje sie w lasach TP. A jak zinterpretujesz scenę gdzie siedział on na tronie? samo porwanie po tym jak zaproponował Cooperowi opowieść o Bialej Chacie też wskazuje że miął on wiele wspólnego z tym miejscem. Do tego znamię jakie posiadał które w połączeniu ze znamieniem pieńkowej damy ukazywało drogę do "sowiej" jaskini w której znajdowała sie "mapa" do "innego"świata. Na podstawie tego wszystkiego myślę że Brigss przebywał jeśli nie w Chatach to przynajmniej w "poczekalni".
Cytat:
Zupełnie abstrahując. Wczoraj sporo myślałem na temat samobójstw w TWIN PEAKS. Doliczyłem się kilku. Po pierwsze LAURA. Co prawda zabił ją ojciec, ale to ona tak naprawdę sprowokowała tę śmierć i to ona zadecydowała o tym, że chciałaby umrzeć. Drugi to LELAND. Trzeci to HAROLD. Czwarta to JOSIE, choć w jej przypadku troszkę zagmatwano, jednak w moim przekonaniu popełniła samobójstwo. Niedoszłą samobójczynią byla NADINE, no i moim zdaneim COOPER. Być może jest to zwykły przypadek, a może jednak coś wiecej?

Rzeczywiście sporo tych przypadków chociaż w większości stoją za nimi inne motywy
- Laura chciała umrzeć żeby przeciwstawić się BOBOWI, można powiedzieć że pomógł jej Mike który wrzucił do wagonu przeklęty sowi pierścień czym doszczętnie sprowokował Lelanda/BOBA.
- Tutaj jak wiesz nie mogę się z Tobą zgodzić Wink
- Harold moim zdaniem zabił się z powodu ogromnej samotności i nie znalezieni sobie pokrewnej "duszy" czego dowodem była kartka pożegnalna z napisem "Jestem samotną duszą"
- O Josie trochę już podyskutowaliśmy, ale do końca nie mogę zgodzić się że było to samobójstwo (chyba że z własnej woli oddała duszę BOBOWI)
- Nadine to była kobieta z ogromnymi kłopotami psychicznymi co doprowadziło w końcu do tego że próbowała się targnąć na swoje życie.
Nie wiem czy można tu znaleźć jakiś wspólny mianownik do wszystkich tych zdarzeń.
Aha zapomniał bym o nieszczęsnym Cooperze (i Twojej teorii) ale nad tym przypadkiem muszę się dłużej zastanowić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Czw 21:06, 03 Sty 2008    Temat postu:

"A jak zinterpretujesz scenę gdzie siedział on na tronie? samo porwanie po tym jak zaproponował Cooperowi "
==========================================


Odnoszę wrażenie, ze od kilkunastu postów to ja odpowiadam pytania i interpretuję Ci sceny, natomiast niewiele wychodzi z twojej inicjatywy, jak również rzadko odpowiadasz na moje pytania. Po pierwsze, zainteresowanie WINDOMA BRIGGSEM może mieć wiele poodtekstów, nie tylko tych związanych z obecnością majora w jednej z CHAT czy też sposobu dostania się do nich. My ślę, że lYNCH celowo tej sprawy nie rozwiązał i umyślnie pokierował całym tym wątkiem w kierunku zjawisk paranormalnych i UFO. Po drugie nie pamiętam dokładnie sceny, w której EARL siedzi na tronie i nie sadze, by ona cos waznego oznaczała. Mimo to, jestem bardzo ciekaw Twojej interpretacji.


"Do tego znamię jakie posiadał które w połączeniu ze znamieniem pieńkowej damy ukazywało drogę do "sowiej" jaskini w której znajdowała sie "mapa" do "innego"świata. Na podstawie tego wszystkiego myślę że Brigss przebywał jeśli nie w Chatach to przynajmniej w "poczekalni".
===========================================

Jedyne, co wiemy, to to, że jaskinia i mapa pochodzą z kultury indiańskiej. Z mapy tej, przyglądałem sie jej uważnie, nie można wyczytać dokładnie, gdzie jest "to' miejsce, gdzie się przechodzi "na drugą stronę". Owszem, jest namalowane to miejsce, gdzie jest ten małe bajorko, ale skąd mógł ktoś odkryć, ze to akurat przy tym miejscu jest przejscie? Znamię u tych osób moze również wiele wskazywać. Od "spotkań III stopnia", po "znamiona pomiotu diabelskiego". Ja to interpretuję jako alternatywną sugestię LYNCHA, co do POSTACI Z INNYCH MIEJSC. W tym przypadku o przypadku UFO (scena, kiedy trzy obiekty latające w postaci trójkątów uderzają w jakiś las, co powoduje gigantyczny pożar). Właśnie te znamiona z tymi obiektami latającymi łączę, choć zastrzegam, iż ten poziom interpretacji wydarzeń w TWIN PEAKS nie jest moim wiodącym.


"- Laura chciała umrzeć żeby przeciwstawić się BOBOWI, można powiedzieć że pomógł jej Mike który wrzucił do wagonu przeklęty sowi pierścień czym doszczętnie sprowokował Lelanda/BOBA. "
=============================================

Nie do końca to jest prawda. Pomogła jej ta BABCIA od WNUCZKA, która zapraszającym gestem kierowała ją do pewnego pokoju, jak się okazało - POCZEKALNI. Zgodzę się jednak, że MIKE też miał w tym swój udział. Generalnie zarówno ta BABCIA jak i KARZEŁ tak naprawdę starali się pomóc LAURZE (wielu samobójców traktuję swoją śmierć, jako wybawienie od trudów życia i jego problemów). Czy była to prowokacja BOBA? Pewnei tak, ale to LAURA o tym zadecydowała, a nie KARZEŁ. Zresztą, jest w filmie wczesniej taka scena, kiedy LAURZE już ktoś "podrzucił" ten pierścień, lecz go wyrzuciła. Jak dla mnie znamienna scena, która mówi o tym, że LAURA myślała juz wczesniej o śmierci, ale z różnych powodów odrzucała tę myśl.


"- Harold moim zdaniem zabił się z powodu ogromnej samotności i nie znalezieni sobie pokrewnej "duszy" czego dowodem była kartka pożegnalna z napisem "Jestem samotną duszą"
============================================

Ja podałem te przypadki samobójcze nie dlatego, by wskazać, ze wszyscy kierowali się tym samym motywem, ale dlatego, by zwrócić uwagę na pewne zjawisko. Kązde z tych samobójstw (lub prób) miało inne motywy, to niewątpliwe. Ale być może to właśnie LYNCH daje nam pewien sygnał, który dotyczy śmierci. Zauważ, ze bardzo wiele w tym filmie się kręci wokół śmierci. ŚMIERĆ, RÓŻNE ŚWIATY, DUCHY - czyż nie jest o sugerowanie tego, co kryje za sobą BIAŁA i CZARNA CHATA?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
El Pablo




Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Pią 18:09, 04 Sty 2008    Temat postu:

doggod napisał:
Cytat:
Odnoszę wrażenie, ze od kilkunastu postów to ja odpowiadam pytania i interpretuję Ci sceny, natomiast niewiele wychodzi z twojej inicjatywy, jak również rzadko odpowiadasz na moje pytania.

Jak odnosisz takie wrażenie to ze swej strony przepraszam, ale ja raczej nie jestem najlepszy w przedstawianiu interpretacji dlatego staram sie je maksymalnie uproszczać. Często z braku czasu nie mogę odpowiedzieć na wszystkie Twoje pytania ale staram sie do nich wracać.
Cytat:
Po pierwsze, zainteresowanie WINDOMA BRIGGSEM może mieć wiele poodtekstów, nie tylko tych związanych z obecnością majora w jednej z CHAT czy też sposobu dostania się do nich. My ślę, że lYNCH celowo tej sprawy nie rozwiązał i umyślnie pokierował całym tym wątkiem w kierunku zjawisk paranormalnych i UFO. Po drugie nie pamiętam dokładnie sceny, w której EARL siedzi na tronie i nie sadze, by ona cos waznego oznaczała. Mimo to, jestem bardzo ciekaw Twojej interpretacji.

Na tronie siedział Brogss a oto ta scena:
http://www.youtube.com/watch?v=qhEeoZZdvx4
Sądząc po ujęciu nocnego nieba a pózniej pojawiającego się znaku z sowiej jaskini na jego tle rzeczywiście można tu wnioskować o dużej ingerencji jakiś sił kosmicznych. Sądzę że jest jakieś związek między projektem błękitnej księgi a Chatami (do tej pory miałem inne zdanie w tym temacie) ale nie wiem co może je konkretnie łączyć, jedynym takim nawiązaniem jest możliwość dostania się do "poczekalni" w czasie koniunkcji Jowisza z Saturnem. Cały ten projekt błekitnej księgi jest dość ciekawy został zainicjowany chyba przez CIA i inne służby w celu sprawdzenia nasilających się informacji o pojawieniu się tzw. UFO. Brigss z racji tego że był pilotem mógł mieć jakieś przypadki "kontaktów" z tym zjawiskiem. Ja osobiście nie jestem entuzjastą twierdzenia że UFO to zieloni kosmici odwiedzający naszą planetę, może Lynch a raczej Mark Frost chciał też pokazać to zjawisko z innej strony niż powszechnie jest ono przedstawiane. Wracając do samej sceny z Brigssem na tronie to najpierw widoczne ujecie ognia (bardzo podobne jest w ostatnim odcinku) wiele nam mówi o powiązaniu tego porwania z obecnością majora w "innym" świecie. Samo siedzenie B. na tronie wśród zieleni wiąże raczej ze stanem umysłu (hipnoza?) w jakim się w danym momencie znajdował a więc próba przypomnienia sobie gdzie przebywał i co się z nim przez ten czas działo. Zastanawiający jest upór majora w celu przedstawienia Cooperowi idei Białej Chaty raz przeszkodzono mu podczas biwaku a pózniej a teraz podczas tego przesłuchania, dowodzi to tego że cały ten projekt jest ściśle tajny i zależy na jego nieujawnieniu zarówno zwierzchnikom Brigssa jak i ludziom z "innego" świata. To taka mała próba interpretacji tej sceny.
Cytat:
Jedyne, co wiemy, to to, że jaskinia i mapa pochodzą z kultury indiańskiej. Z mapy tej, przyglądałem sie jej uważnie, nie można wyczytać dokładnie, gdzie jest "to' miejsce, gdzie się przechodzi "na drugą stronę". Owszem, jest namalowane to miejsce, gdzie jest ten małe bajorko, ale skąd mógł ktoś odkryć, ze to akurat przy tym miejscu jest przejscie?

Tu się nie zgodzę, w takim razie w jaki sposób Cooper dotarł to tego wejścia? Mapę odczytał Andy który dobrze znał okolice Twin Peaks a póżniej jeszcze pomógł Truman który też wiedział gdzie to miejsce się znajduje. Myślę że ta mapa była czytelna dla osób związanych z Twin Peaks ale wymagało to trochę czasu zanim została poprawnie zinterpretowana. Zresztą sam krąg 12 platanów z bajorkiem jest dość charakterystyczny a umieszczenie do tego podobizn olbrzyma i karła pokazuje do jakiego miejsca to wszystko prowadzi.
Cytat:
Nie do końca to jest prawda. Pomogła jej ta BABCIA od WNUCZKA, która zapraszającym gestem kierowała ją do pewnego pokoju, jak się okazało - POCZEKALNI. Zgodzę się jednak, że MIKE też miał w tym swój udział. Generalnie zarówno ta BABCIA jak i KARZEŁ tak naprawdę starali się pomóc LAURZE (wielu samobójców traktuję swoją śmierć, jako wybawienie od trudów życia i jego problemów). Czy była to prowokacja BOBA? Pewnei tak, ale to LAURA o tym zadecydowała, a nie KARZEŁ. Zresztą, jest w filmie wczesniej taka scena, kiedy LAURZE już ktoś "podrzucił" ten pierścień, lecz go wyrzuciła. Jak dla mnie znamienna scena, która mówi o tym, że LAURA myślała juz wczesniej o śmierci, ale z różnych powodów odrzucała tę myśl.

Laura zdawała sobię sprawę że jedynym jej wybawienie od stania się następną "zabawką" BOBA jest śmierć. Sama idea tego pierścienia jest też zastanawiająca karzeł wymawia do BOBA słowa "pierścieniem tym poślubiam cię" widzę w tym formę jakieś klątwy albo coś w tym rodzaju. Potwierdzają to póżniejsze wydążenia gdzie ginie zarówno Teresa jak i Laura a do tego znika ten agent który go znalazł pod przyczepą Tremondów.
Cytat:
Ja podałem te przypadki samobójcze nie dlatego, by wskazać, ze wszyscy kierowali się tym samym motywem, ale dlatego, by zwrócić uwagę na pewne zjawisko. Kązde z tych samobójstw (lub prób) miało inne motywy, to niewątpliwe. Ale być może to właśnie LYNCH daje nam pewien sygnał, który dotyczy śmierci. Zauważ, ze bardzo wiele w tym filmie się kręci wokół śmierci. ŚMIERĆ, RÓŻNE ŚWIATY, DUCHY - czyż nie jest o sugerowanie tego, co kryje za sobą BIAŁA i CZARNA CHATA?

I to między innymi w tym serialu uwielbiam te nawiązania do śmierci i z tym co może się dziać z duszą po śmierci. Jasne jest że idea obu Chat jak i "przedsionka" bezpośrednio łączą się z ze śmiercią, duchami i tym "innym" światem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 9:13, 07 Maj 2008    Temat postu:

Witam, jestem świeżo po obejrzeniu serialu. Mam taka teorię na temat wydarzeń w ostatnim odcinku:
Bob mogł opanować ludzi słabych, złych lub takich , którzy dobrowolnie się na to godzą.
Agent Cooper godząc się na oddanie swojej duszy Windomowi stworzył Bobowi furtkę. Zauważcie, że dopiero wtedy pojawia się Bob i zabiera duszę Windoma i razem z nią duszę Coopera. Następuje rozdzielenie duszy Coopera na cześć dobrą i złą opanowaną przez Boba.
Za chwilę przy Bobie pojawia się zła dusza Coopera. Dale widząc to próbuje uciec, ale nie udaje mu się. Na zewnątrz wydostaje się zły Cooper.

I mam takie pytanie - co się stało z Mike'iem. Nagle od pewnego odcinka zniknął z serialu - a przecież byłby bardzo pomocny.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
El Pablo




Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Śro 10:04, 07 Maj 2008    Temat postu:

Mike spełnił swoje zadanie pomagając Cooperowi w zrozumieniu kim albo czym jest BOB i w nawiązaniu kontaktu z olbrzymem reszta zależała już od samego Dale'a.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 22:10, 13 Maj 2008    Temat postu:

podczas ostatniego pojawienia się Mike'a w serialu wygląda on na ciężko chorego - o ile pamiętam leży w łóżku, jest spocony - być może Gerard wtedy zmar,ł ale wyraźnie nie jest o tym powiedziane.
Watek nazywa się "czerwony pokój" więc moje przemyślenie o tym miejscu: na forum analizowane jest który pokój jest czarną, który białą chatą? Myślę, że biało czarna podłoga świadczy że miejsce to jest jednocześnie i białą i czarną chatą - świadczy o tym także fakt pojawienia się Olbrzyma w czerwonym pokoju.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lynchland.eu Strona Główna -> Serial ogólnie i odcinki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 6 z 8

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin