Forum www.lynchland.eu Strona Główna www.lynchland.eu
Forum serwisu lynchland.eu
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

INLAND EMPIRE
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lynchland.eu Strona Główna -> INLAND EMPIRE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 17:01, 07 Wrz 2006    Temat postu: INLAND EMPIRE

Chyba czas na osobny temat.

stopklatka napisał:
To jest film naprawdę ekscytujący. Co więcej - polskie wątki są w nim szalenie istotne, a nasi aktorzy bardzo widoczni - pisze o wczorajszym pokazie "INLAND EMPIRE" Davida Lyncha "Rzeczpospolita".

Uczestnicy weneckiego festiwalu bali się nowego filmu Lyncha "INLAND EMPIRE", zwłaszcza gdy się okazało, że trwa prawie trzy godziny. Na dodatek nikt nie wiedział, o czym jest, nawet sam reżyser przyznawał, że nie panuje nad materiałem. - Miałem w głowie poszczególne sceny - potwierdził to podczas festiwalowej konferencji prasowej. - Ale nie bardzo wiedziałem, dokąd mnie one zaprowadzą.

I to prawda, bo scenariusz powstawał nierzadko na planie, aktorzy dostawali tylko kartki z luźno zarysowanymi scenami. Nawet odtwórczyni głównej roli Laura Dern nie wiedziała, jak zdefiniować swoją postać. - Pracowaliśmy nad "Inland Empire" ponad dwa lata - mówiła w Wenecji aktorka. - Ciągle dostawałam nowe wskazówki, nie bardzo mogłam się zorientować, jak układają się losy mojej postaci. Ale miałam do Davida bezgraniczne zaufanie.

A jednak obawy okazały się niepotrzebne. "INLAND EMPIRE" wciąga i intryguje. To prawda, nie jest filmem łatwym w odbiorze, dopuszcza różnorodne interpretacje imam wrażenie, że każdy widz może go zrozumieć w inny sposób. - Film jest podróżą w nieznane - mówi Lynch. - Podczas tej podróży trzeba pozbyć się lęku i zaufać własnej intuicji. Kino to cudowne medium, które wychodzi poza słowa, wykorzystując obrazy i nastroje. Podobnie jak muzyka odwołuje się nie tylko do intelektu, ale i do wrażliwości.

David Lynch liczy na wrażliwość widza i jest w tym konsekwentny. Na prośby dziennikarzy o wyjaśnianie scen czy o wskazówki interpretacyjne odpowiada krótko: "Przepraszam, nie". I pewnie ma rację.

Dla mnie "INLAND EMPIRE" jest przede wszystkim filmem o bólu tworzenia, o poszukiwaniach własnej tożsamości, o grze wyobraźni. Laura Dern w niezwykły sposób kreuje postać aktorki, która ma wystąpić w remake'u starego filmu. Rola, jaką ma zagrać, jest fantastyczna, ale reżyser - gra go Jeremy Irons - uprzedza, że nad scenariuszem wisi fatum. I rzeczywiście, czas kręcenia filmu stanie się dla aktorki bardzo traumatyczny.

W "INLAND EMPIRE" świat realny i wykreowany przenikają się, a granice między nimi zacierają się coraz bardziej. W pewnym momencie nie wiemy już, kiedy aktorzy mówią kwestie z kręconego filmu, a kiedy żyją własnym życiem. Za to czujemy, że ta aktorska podróż w głąb siebie bardzo dużo kosztuje. I że cenę za wchodzenie w cudze życie płacą nie tylko aktorzy. Widzowie też nie mogą bezkarnie wkraczać w inne światy.

Tego jednak jeszcze Lynchowi zbyt mało. "INLAND EMPIRE" to również opowieść o przeznaczeniu, fatum, losie, którego nie można oszukać. I o współczesnym świecie znieczulonym na tragedie innych.

Część zdjęć do "INLAND EMPIRE" powstała w Łodzi, grają w tym filmie Piotr Andrzejewski, Karolina Gruszka, Krzysztof Majchrzak, w epizodach występują członkowie "Camerimage Gang" (tak Marka Żydowicza i jego współpracowników nazywa David Lynch), a polskie wątki pełnią bardzo ważną rolę. "Jak tu ciemno" - te słowa wypowiedziane po polsku zaczynają film. Potem też większość naszych aktorów będzie mówiła w ojczystym języku, pogłębiając klimat tajemnicy. Wyjątkiem jest tu Piotr Andrzejewski (Peter Lucas), który w jednej z głównych ról tworzy świetną kreację. Swoje miejsce ma też w filmie Łódź - z ciemnymi bramami oraz odrapanymi, lecz ekscytująco fotografowanymi ulicami.

- Spotkałem organizatorów polskiego festiwalu Camerimage i bardzo się polubiliśmy - opowiadał na konferencji prasowej Lynch. - Zacząłem wracać do Łodzi, a podczas jednego z pobytów zapytałem, czy mógłbym nakręcić tam scenę do nowego filmu. Moi przyjaciele w ciągu jednego dnia zorganizowali plan, znaleźli wspaniałych aktorów z Warszawy i Łodzi, i tak Polska stała się ważnym bohaterem "Inland Empire". Dzisiaj jestem szczęśliwy, że przyjąłem tamto pierwsze zaproszenie na Camerimage i mogłem tych wszystkich ludzi poznać.

W czasie wczorajszego pokazu filmu David Lynch dostał Złotego Lwa festiwalu w Wenecji za całokształt twórczości.


Czas trwania to 168 minut. Ludzie chwala film, gre aktorska (szczegolnie Laury) oraz muzyke Bandalamentiego.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Julius Caligo




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 17:47, 07 Wrz 2006    Temat postu:

Ciekawostka:
W filmie pojawiają się trzy postacie o króliczych głowach. Zapytany przez dziennikarzy dlaczego te postacie zaistniały w filmie Lynch odpowiedział: "Nie, nie mogę tego wytłumaczyć".

Zagorzali fani Lyncha oczywiście powinni skojarzyć sobie owe postacie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 18:55, 07 Wrz 2006    Temat postu:

Już nie umiem się doczekać tego filmu.. Miło będzie kolejny raz zobaczyć film lyncha w kinie
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 12:58, 10 Wrz 2006    Temat postu:

pierwsze opinie - [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Qbin2001
Moderator



Dołączył: 20 Cze 2005
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Skąd: Trzebinia

PostWysłany: Nie 18:33, 10 Wrz 2006    Temat postu:

Szczerze mówiąc na razie staram się niczego nie czytać - boję się, że sobie narobię zbyt wielkich oczekiwań. Zwłaszcza boję się zaglądać do zagranicznych recenzji ze spoilerami. Chyba jako admin strony popełniam zbrodnie Rolling Eyes

Ale pewnie i tak nie wytrzymam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Julius Caligo




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 23:04, 11 Wrz 2006    Temat postu:

rzecz w tym, że większość recenzji nie zdradza zbyt wiele o samym filmie, ale może wywołać efekt zbyt wygórowanych oczekiwań, dlatego też staram się zbyt wiele o tym filmie nie czytać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konetzke




Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Skąd: podPoznań

PostWysłany: Pon 20:38, 16 Paź 2006    Temat postu:

Cytat:
Co więcej - polskie wątki są w nim szalenie istotne, a nasi aktorzy bardzo widoczni

Ciekawy jestem w jakim charakterze będą nasi aktozy występować. Z tego co już wiemy Karolina Gruszka rozpoczyna i kończy film. Myślę, że mogą oni odgrywać postaci z gatunku mieszkańców przedsionka. Mogą także, skoro Lynch opowiada tu historię kręcenia remake’u pewnego filmu i z uwagi na architekturę Łodzi, grać osoby związane z pierwotną wersją tamtego filmu (co w sumie nie wyklucza ich charakteru jako mieszkańców przedsionka).
Druga kwestia
Cytat:
Lynch zostaje dystrybutorem Inland Empire

Ciekawe, jak mu pójdzie, i czy będą to także ruchy w kierunku zniwelowania różnic w terminach premier na różnych kontynentach. Ciekawe jaki wpływ na taką decyzje mogły mieć głosy krytyków, że film jest jednak za długi.

Nagranie z konferencji dot. INLAND EMPIRE podczas Festiwalu w Wenecji można pobrać pod [link widoczny dla zalogowanych] (źródło: grupa alt.tv.twin-peaks)

Dowiedziałem się właśnie, że Mr Lynch śpiewa w filmie dwie piosenki, zatytuowane Ghost of love i Walking on the sky.

Poza tym na blogu [link widoczny dla zalogowanych] w notatce z 9 października możemy przeczytać opinię osoby, która już film widziała. Notka istnieje w dwóch wersjach, jedna w wersji bezpiecznej dla tych co filmu jeszcze nie widzieli, natomiast druga zawiera tzw. spoilers i została określona przez autora jako najgłębsza aktualnie dostępna analiza filmu.

Linki bezpośrednie:
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] (źródło j.w.)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez konetzke dnia Pią 13:19, 20 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Qbin2001
Moderator



Dołączył: 20 Cze 2005
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Skąd: Trzebinia

PostWysłany: Śro 21:23, 18 Paź 2006    Temat postu:

Mnie dziwi, że tym razem w polsce dystrybutorem jest Kino Świat, a nie Gutek...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 17:01, 28 Lis 2006    Temat postu:

Witam.

Ma ktoś jakieś informacje odnośnie dokładnej daty premiery w Polsce?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 17:31, 28 Lis 2006    Temat postu:

Miałem przyjemność obejrzeć ów film. Jest naprawdę świetny. Typowo "lynchowski", więc jeśli ktoś nie lubi tegoż klimatu, nie będzie zadowolony. Jeśli zaś jest fanem Davida Lyncha, będzie kontent.

Niesamowicie chory i trudny do rozgryzienia i tym ciekawszy. W tle plejada polskich aktorów(mistrz Leon Niemczyk!) i pewnie, za kilka lat, kiedy to będą grać już tylko w zidiociałych serialach familijno - życiowych, będą szcześliwi, że kiedyś wystąpili u Davida Lyncha...

Przed pokazem filmu, w ramach festiwalu Camerimage, David Lynch wyszedł na scenie, by dać koncert. Na koniec koncertu...znikł ze sceny. Ot, cały Lynch...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Śro 17:12, 04 Lip 2007    Temat postu:

witam wszystkich...


jako, że jestem tutaj nowym forumowiczem. Kilka słów o mnie. Lat 33, meżczyzna, pasjonat twórczosci Lyncha. mam nadzieję, ze moje wypowiedzi na temat jego filmów będą miały wpływ na jeszcze pełniejsze ich poznanie i zrozumienie. Póki co mam wielką prośbę, mam bardzo dobrej jakości kopię INLAND EMPIRE - neistety z włoskim dubbingiem. Pilnie poszukuję listy dialogowej w jezyku angielskim, o polską nie prosze, bo nie mam złudzeń co do jej istnienia... Pozdrawiam i liczę na pomoc...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 21:41, 17 Lip 2007    Temat postu:

miałem przyjemność widzieć Mistrza i jego najnowsze dzieło w gdańsku.

powiem tyle, że film wywraca na drugą stronę.
przygotujcie się na blisko 3 godzinną jazdę rollercoasterem przez plątaninę psychodelicznych traum ,sennych majaczeń i tysiąckrotnych przeistoczeń pourazowych laury dern ;]
całość oszałamia wizualnie, atakuje sekwencjami obrazów prosto z otchłani schorowanej podświadomości. ;]

na pewno znajdzie się na tym forum wielu, którzy podejmą męczeńską próbę wyznaczenia jedynie słusznej linii (między)światowych (wewnątrzlynchowych) indywiduów. oby tylko głowy nie eksplodowały!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 0:06, 28 Lip 2007    Temat postu:

Moje uczucia po projekcji są mieszane. Ogólny koncept nie jest chyba aż tak trudny do uchwycenia (nad Mulholland Dr. trzeba się było więcej nagłowić), ale oczywiście żeby poukładać sobie w głowie szczegóły trzeba będzie obejrzeć jeszcze raz lub kilka razy.

Zaletą filmu jest to, że zobaczymy tu właściwie cały przegląd środków Lyncha z całej jego bogatej twórczości. To na pewno usatysfakcjonuje wiernych fanów. Kolejna rzecz - film jest plątaniną wielu alternatywnych rzeczywistości, z których właściwie każda jest na swój sposób fikcją, bądź bardzo mocnym zniekształceniem zdarzeń rzeczywistych. Co się tak naprawdę kryje za przedstawionymi zdarzeniami autor całkowicie pozostawił domyślności widzów.

A teraz może trochę ponarzekam. Film ten dla mnie to niewielki co prawda, ale jednak krok wstecz w stosunku do "Zagubionej Autostrady" czy "Mulholland Drive". Jego zasadnicze wady to całkowicie hermetyczne środki, które sprawiają, że kto nie zna poprzednich dokonań Lyncha a zwłaszcza nie zadał sobie trudu obejrzenia i zinterpretowania dostępnych wyłącznie w internecie "Królików" (bardzo trudnego skądinąd w odbiorze dzieła) ten ma bardzo małe szanse aby z projekcji "Inland Empire" cokolwiek interesującego wyciągnąć. O tym, aby ten film mógł przysporzyć Lynchowi nowych wielbicieli w ogóle nie ma mowy. Druga sprawa to czas trwania filmu. Widz musi się nastawić na bite trzy godziny znacznie mniej spektakularnego obrazu niż poprzednie znane mu filmy Lyncha. Powoduje to, że znacznie spada ochota do wielokrotnego oglądania w celu wyszukiwania ciekawych szczegółów. Trzecia rzecz to nieco banalna w porównaniu z poprzednimi filmami puenta. Przesłanie "Inland Empire" sprowadza się de facto do imperatywu: "Zabij swoje marzenia!!!" Tragizm postaci znanych z poprzednich dzieł zostaje tu zastąpiony stosunkowo banalną receptą na życie jakby rodem z "Prostej historii".

Cóż, jak na razie u mnie w rankingu ulubionych filmów Lyncha wciąż króluje "Mulholland Drive" i obawiam się, że nieprędko się to zmieni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 10:43, 28 Lip 2007    Temat postu:

Witam.

Wczoraj widziałam "Inland Empire". Na pewno pójdę w następnym tygodniu jeszcze raz, bo film "wciąga" i widz wychodzi z niedosytem.
Muzyka nie jest tak integralną częścią jak w "Lost Highway" (który wciąż w moim rankingu na miejscu pierwszym). Laura Dern zagrała niezwykle trudną i złożoną rolę - wielkie uznanie dla jej talentu. Króliki pojawiają się niemal na samym początku, także widz od początku czuje klimat całym sobą. Film wielokrotnie zaskakuje, także w pewnym momencie przestajemy czegokolwiek oczekiwać, po prostu chłoniemy całym sobą.
Piękne sceny Lynchowskie, a nawet sam Lynch pojawia się w filmie - ciekawe czy domyślicie się w której scenie Wink
Film pięknie pokazuje wachlarz ludzkich emocji, co świetnie odzwierciedla muzyka. Muzyka też jest ciekawa - m.in. utwory Pendereckiego i ta piękna końcowa piosenka...
Fanom polecam serdecznie. Ci, którzy nie polubili do tej pory Lyncha z pewnością odrzucą ten film, bo jest bardzo wymagający.

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
doggod




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pon 13:04, 30 Lip 2007    Temat postu:

"Moje uczucia po projekcji są mieszane. Ogólny koncept nie jest chyba aż tak trudny do uchwycenia (nad Mulholland Dr. trzeba się było więcej nagłowić), ale oczywiście żeby poukładać sobie w głowie szczegóły trzeba będzie obejrzeć jeszcze raz lub kilka razy. "
===============================================


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez doggod dnia Nie 8:46, 10 Mar 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lynchland.eu Strona Główna -> INLAND EMPIRE Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 1 z 9

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin